27 odpowiedzi w tym temacie

[budo_capomajor]

Może troche naciągnięty temat, ale jestem ciekawy jak bardzo zawładne wami ta sztuka i czy zmieniłą wasze patrzenie na życie??

[budo_caporudi]

Gratuluje pomysłów na tematy postów !!!
Zmieniło się moje postrzeganie świata !!! heh współpraca, partnerstwo nie wspominając o walorach fizycznych,

[budo_serio]

ja jak nie pójdę na trening albo opuszcze jakies spotkanie gdzie jest roda'n'stuff to jestem w rozsypce i nie moge nic zrobic (0 koncentracji). Dlatego nie wiem jak zdam mature:(((

[budo_mosquito]

Dzięki capoeira czuje że całe moje ciało jest zintegrowane ,że jest zwartą jednością .Każda pozycja czy ruch jest naturalny i łatwy do wykonania czy to stanie na rekach czy au .Czasem idąc ulicą mam ochote fiknąc sobie jakies floerios np. au de frente i iść dalej
Z drugiej strony capoeira daje mi poczucie przynależności do pewnej subkultury, którą niewątpliwie są capoeristas w Polsce. :wink:

[budo_pihu_17]

ja smigam capo od niedawna ale juz tak mi sie ona spodobala ze nie potrafie przestac o niej myslec. po kazdym treningu nie moge doczekac sie nastepnego. zwyczajnie wciagnelo mnie to na maxa i gdybym mgl to trenowal bym ja codziennie niestety trening jest raz w tygodniu a ciezko jest zalatwic sobie sale w szkole.
axe

[budo_sawosz]

heh ten temat nie był ruszany dłużej niż ten z okrzykami w roda

[budo_carrneiro]

Przynajmniej ludzie najpierw czytają forum a nie zakładają takie same tematy

[budo_sawosz]

to ja chciałem powiedzieć że od kiedy ćwiczę capoeire (chociaż w zasadzie krócej niż ćwiczę) to wchodzę na vortal budo... to wielce przeogromna zmiana w moim życiu... :-P

[budo_archon]

Kolo 2002 pisalem chyba co zmienila w moim zyciu capoeira :roll:

Moze to jakis stary dubel :?

Przynajmniej ludzie najpierw czytają forum a nie zakładają takie same tematy

To jest dobry powod na wszczecie fiesty :twisted:

[budo_smoke]

panowie, przecież temat jest całkiem fajny i zamiast wypisywać co wam się podoba a nie, moglibyście go kontynuować ...

hmm, co capo zmieniło w moim życiu, na pewno poszerzyła mi się grupka znajomych, rozwinąłem się fizycznie, wewnętrznie, poczułem co to zwarta grupa, załapałem wiele pozytywnej energii, czerpię z tego wielką przyjemność ...

i tak możnaby jeszce długo pisać ...

[budo_jakub]

nauczyłem się salta
ale tylko w tył

[budo_carrneiro]

nauczyłem się salta
ale tylko w tył

Wooooow 8O

[budo_sawosz]

ale kopane czy zwykłe??

[budo_cz4rn4]

Heh, ja jeszcze salta nie umiem.. Chyba ta cala kapułera jakas oszukana jest

A tak serio.. Co zmienila? Prawa łopatke , tryb zycia, chyba nawet postrzeganie swiata i ludzi... O, i na pewno powiekszyla mi sie grupa znajomych..
Ogolnie - nie potrafie sobie wyobrazic, ze kiedykolwiek moglabym przestac trenowac.
A to chyba dobrze

[budo_archon]

wiec u mnie troche wyglad playlisty w winampie... :wink:


Ale to przeciez kazdy widzi jak go zmienia capo.
Jedni otwieraja sie na swiat, inni wyrabiaja sobie poczucie rytmu, ucza sie portugalskiego, a jeszcze inni machaja salta takie fajne jak Jakub ( :twisted: ) ... Zalezy to tylko od tego, czego kto szuka w Capoeirze. Na poczatku jest ten "uniwersalny" zastrzyk. Dzialanie Roda na psychike czlowieka... mozna sobie poskakac, pobic sie z kims a potem przybic piatki i powiedziec ze fajnie sie gralo. To daje poczucie przelamania pewnych barier i po czasie zostaje przenesione na inne aspekty zycia.

[budo_jakub]

salta takie fajne jak Jakub ( :twisted: )

ups ....

Co zmienila? Prawa łopatke

zacznij robic techniki na obie strony to zmieni tez lewa i znowu bedziesz symetryczna

[budo_archi]

Dzialanie Roda na psychike czlowieka... mozna sobie poskakac, pobic sie z kims a potem przybic piatki i powiedziec ze fajnie sie gralo. To daje poczucie przelamania pewnych barier i po czasie zostaje przenesione na inne aspekty zycia.

To chyba najważniejsze i podpisuję sie pod tym czterema kończynami

No i jeszcze ucieczka od problemów - w Roda zawsze zapominam o całym swiecie - tylko ja, drugi capoeirista i rytm...

[budo_cz4rn4]

To, jak bardzo capo potrafi zmieniac widac przede wszystkim po nas samych. Wczesniej myslales: "nigdy tego nie zrobie, nigdy nie naucze sie spiewac, nigdy nie bede grac, nigdy sie nie przelamie"... A pozniej? "Jezu, zrobilem to!"... A przez to nabierasz pewnosci siebie, masz satysfakcje, ze pokonales tak naprawde samego siebie. W czym to procentuje? Tak jak napisal Archon - w innym aspektach zycia. Skoro przelamujesz bariery w capo, to dlaczego poza capo nie mialbys tego robic? :wink:
Przypatrzylam sie tez innym ludziom. Po nich tez widac, jakie dzialanie ma capo. Przychodza do grupy nowi ludzie. Wszyscy wzajemnie zarazamy sie pozytywna energia, wymieniamy spostrzezenia, wzajemnie sie uczymy, spedzamy razem czas, wspieramy sie w nowych pomyslach. Widzisz, jak sie rozwijaja, jak lapia nowe rzeczy, jak stawiaja pierwsze kroki w graniu na beri... Z jakim zapalem ucza sie nowych piosenek. I jak to cieszy! :-)

A co do moich lopatek, to fakt - juz nie jestem symetryczna... Ale to nie techniki zmienily moja lopatke, tylko igla tatuazysty :wink:
Aha, i playliste i skorke w Winampie tez opanowala capoeira

[budo_carrneiro]

cz4rn4 ja i tak wierzę, że dalej jesteś ładna

[budo_vvilk]

Zmieni od wrzesnia Tylko wybor grupy mi pozostal... ale to tak na marginesie Nikogo nie zachecam do polecania mi na priv grup w Poznaniu!