Walka z czworonożnym przeciwnikiem.
Napisano Ponad rok temu
nie jestem ekspertem od walk ze zwierzetami - moj 8miesieczny Cane Corso nie jest jakimś zabójcą i podczas zabawy zawsze ze mna przegrywa 8) (pewnie dlatego, że nie gryzie - wie, ze nie wolno), ale juz sciagalem 60 kilogramowego rotwailera mojego teścia z goscia, ktoremu sie wydawalo, ze jak ma gazrurke, to juz mu pies nic nie zrobi przestraszony ...
wiec dopuki nie zobacze Mavericka jak kopnięciem zmienia tor lotu psa i odcina mu obie lapy nozem, to jednak bede stawial na zwierzaka - ten zlodziej tez byl szybki i za bardzo to mu nie pomoglo - moze gdyby od razu uciekal nic by mu sie nie stalo... a tak :twisted: - pare szwow mial...
nawet atakujacego psa (jezeli nie byl specjalnie szkolony) mozna odwiesc od pogryzienia - pies z reguly chce tylko nastraszyc i jezeli go nie sprowokujemy zachowaniem, to wszytsko rozejdzie sie bez bolu... Czego sobie i wszytskim zycze ...
Guest_budo_Fighter_28_*
Napisano Ponad rok temu
Jednak jego gwałtowność w ataku, i brak możliwości treningu jako takiego z psem powoduje duże zaskoczenie.
Pies nie atkauje na ślepo na klate. Próbuje złapać kończynę, a że mamy ich cztery jest mu łatwo. W momencie gdy nie uda mu się złapać ręki, atakuję drugą, nogę, znowu rękę i wszystko w ułamku sekundy.
Gdy złapie, to na walenie mu z kapy czy "młoty" na łeb jest za późno.
Tylko kolanem do gleby i próbować przytrzymać za bok łba blisko szczęki.
Naprawdę jest to fascynujący widok, ogladać atak na pozoranta, ale w rzeczywistości pies obronny podczas tkich pokazów atakuję REKAW ochronny nie człowieka. Zauważcie, że psiak kończy atak na pozoranta w momencie puszczenia rękawa i cieszy się, że zdobył rękaw.
Raz widziałem amstafa który wypluł rękaw i skoczył ponownie na człowieka, ale to był błąd w sztuce na pokazie.
Co do kopania psa.
łatwiej ci będzie powstrzymać zapaśnika wchodzącego w nogi niż mojego rotti. Nie jest szkolony do ataku człowieka, ale jest naprawdę szybki.
Jednak masz rację. kopanie i duszenie to najlepszy sposób obrony.
Tylko, że jest to cholernie trudne.
Guest_budo_Fighter_28_*
Napisano Ponad rok temu
Widać doświadczenie z dużym psem
A cane corso to piękny zwierz....
Guest_budo_Fighter_28_*
Napisano Ponad rok temu
Praktycznie każdego psa można od ataku powstrzymać.
lokee ma rację. Trzeba tylko obycia z psami.
Nigdy mnie pies nie ugryzł do krwi. Jako, że nie przeuszczę zadnemu wiekszemu psiakowi przwitania się ze mną, kilka razy musiałem odstąpić.
pamiętam kiedyś wystawę psów w spodku. Jedyny pies z kagańcem (teraz już coraz częściej niestety) był potężny amstaff, zwycięzca rasy.(w dużym uproszczeniu pitbul). Skręcało mnie, żeby podejść do niego.
Po paru minutach pies lizał mnie po twarzy bez kagańca. Cieszył się bo tyle ludzi a nikt nie chciał go pogłaskać. Właściciel powiedział, że pierwszy raz ktoś zupełni nieznajomy odwarzył sie na pieszczoty z tym psem.
A pies straszny z wyglądu. Fotoreporter z wyborczej zrobił mi nawet parę zdjęć :0)
Napisano Ponad rok temu
Mam psa kundla, ktory wazy niespelna 15 kg i kilka razy w zabawie udalo mu sie skoczywszy na mnie, z niewielkiego rozbiegu przewrocic mnie, a skacze spokojnie z miejsca do mojej twarzy mimo, ze ma w glebie zaledwie okolo 40 cm wzrostu. (Ja waze 80 kg, 180 cm). Nie wyobrazam sobie, ze skacze na ciebie pies 50 kg i stoisz na nogch. To jest niemozliwe, na dokladke, ze pies piekielnie rzadko pudluje. Zapewniam Cie, ze z pewnoscia sponiewiera Cie np. nawet 20 kg stafik. (Kto mial do czynienia z ta rasa, wie jaka ma potworna dynamike i determinacje). Jak trudno kopnac psa (nawet wielkosci malego pinczera, wie kazdy, ktory probowal w ten sposob odpedzic nachalnego nie kanapowca, ale "cwanego" "ulicznego" kundla. Po prostu mozna sobie wyrwac noge z dupy od kopania w powietrze. Twoj przyklad z kotem jest chybiony. Bo sie tylko bawiles z nim!!! Niedawno bronilem mojego psa przed zwykla kotka, ktora chronila swiezo urodzone kocieta - pointa - szycie mojej pogryzionej i podrapanej reki i rozlegle rany, a pewnie blizny na tzw. cale zycie.
I juz zeby sie nie pastwic nad Toba, bo nie to bylo moim zamiarem (generalnie lubie ludzi, nawet ignorantow, z ktorych kazdy jesli nie jest zakutym lbem, moze byc w koncu ekspertem) - informuje Cie, ze prawdopodobienstwo, ze zostaniesz zatakowany przez psa, ktory Cie bedzie chcial zabic jest kosmicznie male. Wieksze maja Ci, ktorzy wychodza na spacery ze swoimi malymi pieskami, do ktorych dopierdolic sie chce jakis "bojowy", wlasnosc kola w dresie, ktory zapomnial, ze np. amstafa nie puszcza sie samego, zeby walesal sie po osiedlu.
Mam rade - zapytaj siebie samego czego sie tak naprawde boisz? Mysle, ze psy beda na bardzo odlegym miejscu.
Rownie bawia mnie opowiesci, dotyczace motywacje kolegow po "nozu", ktorzy mowia, ze nosza noz, bo moga otwierac koperty, kartony, kroic kanapki, ratowac ludzi z plonacych samochodow uwiezionych w pasach itp. K.... nosze nosze noz od lat i nigdy nie otworzylem zadnego kartonu, a jak sie zdarzyl karton, to wybralem z polki noz do tapet, nie robie nim kanapek (La Griffe, czy Commnader za ch.. sie do tego nie nadaja, poza tym nie lubie czyscic ich z masla), a z pasow jak na razie wypinam sie bez problemow).
K_P
Napisano Ponad rok temu
K_P
Guest_budo_Fighter_28_*
Napisano Ponad rok temu
Ale "ładny" byłem z włoskami )))
To zdjęcie z wyborczej z zaimpowizowanej sesji.
Potęga mediów ;O)
Wygląda jakby mnie atakował mój własny pies ;O)
Guest_budo_Fighter_28_*
Napisano Ponad rok temu
ale jesli moj pinczerek (malenstwo - w klebie moze 20-30 cm) jak chce czekoladke to skacze circa 70 cm w gore
uważaj z czekoladą . Psy nie trawią kakao. Szczególnie niebezpieczna jest gorzka czekolada. Można pieska przewieźć. Na pewno uszkodzić wątrobę
Napisano Ponad rok temu
Jako, że nie przeuszczę zadnemu wiekszemu psiakowi przwitania się ze mną...
to bys musial z moim Borysem uwazac - z reguly stosuje on podstepna i trudna do obrony technike "zalizania na smierc"
chociaz czasami jak ktos sie mu nie spodoba to cos belzebub w niego wstepuje i musze natychmiast reagowac, zeby kogos za bardzo nie wystraszyl, bo juz troszke duzy jest...
Napisano Ponad rok temu
nie wiem, ale na pewno jest w Twoim stylu
Co jest w moim stylu?
Silvio
Napisano Ponad rok temu
uważaj z czekoladą . Psy nie trawią kakao. Szczególnie niebezpieczna jest gorzka czekolada. Można pieska przewieźć. Na pewno uszkodzić wątrobę
No toc ja wiem .. to jest specjalna czekoladka dla psow. Pedigree czy inne takie swinstwo. Psia w kazdym razie uwielbia to
Napisano Ponad rok temu
Maverick
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Najlepszy sposób (wypróbowany) wsadzić mu buta do paszczy.
Pies do ataku wykorzystuje tylko szczęki. Złapać za nie i do gleby
Ale to mogą zrobić tylko ludzie obyci z psami.
Coz faktycznie mozna sprobowac zablokowac psu dolna szczeke.
Ale to sposob dla odwarznych i ponad to duze ryzyko.
Przy probie wsadzenia psu buta w szczeki jest ryzyko
ze piesek pociagnie za noge. Wowczas lezysz a piesek po chwili
jest na tobie.
Guest_budo_Fighter_28_*
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W ostatnia sobote rozmawialiśmy o tym z kumplem. On jeździ rowerem po lasach i często spotyka watachy bezpańskich psów.
Najpierw zastawiał sie rowerem.
Potem kupił pistolet gazowy - wcale sie nie bały.
Kupił pistolet hukowy - uciekaja te tchórzliwsze ale zawsze 1,2 lub 3 zostaja. Tym trzeba tak przykopać żeby zaskowyczały bo inaczej reszta wróci.
Teraz ma Rekon tanto ale jeszcze nie miał okazji użyć .
Doszliśmy do wniosku że trzeba mieć jakis ochraniacz na przedramieniu i starym "syberyjskim" sposobem dać psu do złapania a potem od dołu nożem.
Ze stadem to ciężka sprawa, trzeba zaczynać od przywódcy.
Napisano Ponad rok temu
Watahy, rany! Sporo jeżdżę a jeszcze mnie nie złapała.... Zwykle to tchórzliwe kundle... Obawiałbym się raczej pańskiego rotwaillera albo pitbulla...
Pozdr
Mithr
Napisano Ponad rok temu
(Zabijanie to nie gra komputerowa, nikomu nie jest dane drugie zycie i dlatego jest wartoscia najwieksza).
Juz sam opis zachowania tych zwierzat udawadnia, ze nie mialy zamiaru polowania. Jakby taki mialy, to koles na rowerze nawet by nie zauwazyl ataku.
I bardziej prawdopodobna wydaje mi sie opcja przedstawiona przez Mithrandir'a.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
K_P
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
CZY i gdzie kupić Smith & Wesson HRT2 Badge Knive
Guest_budo_Fighter_28_* - Ponad rok temu
-
Neck knife - zabawka czy narzędzie do obrony ?
- Ponad rok temu
-
Wielki przegląd NECK KNIVES - BARDZO DUŻO ZDJĘĆ!!!
- Ponad rok temu
-
Mania nienaostrzonego noza.
- Ponad rok temu
-
Kupiłem nożyk
- Ponad rok temu
-
Pomóżcie wybrać necka !!
- Ponad rok temu
-
noże na allegro
- Ponad rok temu
-
knife-resist kominiarka
- Ponad rok temu
-
Wybor noza
- Ponad rok temu
-
Zabawki od Kaspersky'ego - (uwaga duzo zdjec)
- Ponad rok temu