60 odpowiedzi w tym temacie

[budo_emi]

Jak będę miała kiedyś dziecko to napewno będę je zabierac ze sobą na matę, ale jeśli nie będzie chciało ćwiczyć to napewno go do tego nie zmuszę. Tak sobie myslę, że może najpierw zapisać je na Tae-bo, a potem jeśli połknie bakcyla to coś wybierzemy, ale nawet jeśli nie będzie chciało trenować sztuk walk to napewno zapiszę je na jakikolwiek sport. Uważam, że to bardzo potrzebne.

[budo_pepe]

jestem jeszcze mlody ..i daleko mi do wlasnych dzieci..ale mysle ze tak ze.. moje dzici beda cwiczyc nawet tylko po to by rozwinac sie fizycznie czegio ja sam nie uczynilem ze wzgledu na okulary.... napewno takze.. bede probowal dziecko zachecic do SW...ale nie tak ze bede mu kazal(chociaz??).... ...wydaje mi sie takze ze...zaproponuje mu ktore SW jak juz bedzie chcialo trenowac bedzie dobre dla niego.. !!..i jakie ma zalety

[budo_azgar]

<<

Chcialbym zapytac, jakie macie pomysly na szkolenie tak malego dziecka? Jakich technik i w jaki sposob go uczyc? Czy znacie sposoby, by uchronic dziecko uczone (brutalnej) walki wrecz od spaczenia charakteru? Poza jasnym okazywaniem swojej dezaprobaty dla niepozadanych zachowan i pokazywaniem poprawnych wzorow (bajki itp.)...
A moze nie powinno sie uczyc tak malych dzieci?

mam dwoch synow ( 3 i 9 lat)starszy byl ze mna na treningu poraz pierwszy majac 3,5 roku cwiczyl kilka miesiecy i byly potem spore problemy z agresja .uwazam ze to blad. Najpierw ogolnorozwojowka ,a po osiagnieciu wystarczajacego poziomu rozwoju pychicznego ewntualnie sporty walki jesli bedzie chcial...

[budo_aniol]

mozna wzorem jednego z moich trenerów najpierw zapisał dzieci na gimnastyke artystyczną i akrobatykę, potem pozwolił im decydować, zmuszanie dzieciaka żeby ćwiczyło to co rodzic może spowodować skutek wprost przeciwny

[budo_brisban]

Jeszcze mi sie do dzieciaka nie spieszy .No, ale jezeli o mnie chodzi najpierw capoeira. Sam to cwicze i wiem, ze tam krzywdy mu/jej nie zrobia ani agresji tez sie nie nauczy bo tam jej nie ma. Jak podrosnie to jakas MMA akurat po capoeirze odpowiednie wytrenowanie bedzie do innych SW. No i nie bede w zaden sposob naciskal bo w ten sposob moge tylko takie dziecko zrazic. A wybor SW jest taki gdyz sam to cwicze i jezeli dziecko mialoby miec zapal i dobrze sie czuc powinno cwiczyc z rodzicem (takie jest moje zdanie) bo wtedy mozna skontrolowac postepy i zobaczyc jaki uzytek robi z tego czego sie uczy.

[budo_słoniak]

Mój syn ma 5 i 1/2 roku. Na razie ogólnorozwojówka i miecz (taki z gazety, dla przyjemności ), a później raczej aikido lub jujitsu. Dalej to już będzie sam decydował.

Minął ponad rok. Od roku młody ćwiczy wraz z moją Żonką karate gojuryu. A ja z nimi ostatnio również, bo mi kravkę trochę skręcony kark przystopował. Oprócz tego młody chodzi na treningi rycerskie i z dumą nosi tytuł jedynego pazia w bractwie.

[budo_niedziel]

Ja swojego malolata na judo, zapasy posle. Moze tez go na tkd wysle.
Napewno 2x tydzien basen bedzie chodzil i judo.
Potem bjj.

Pozdrawiam

[budo_francos]

ja swoja pocieche wysle albo na judo albo na karate jak troszke podrosnie

[budo_robertp]

ja swoja pocieche wysle albo na judo albo na karate jak troszke podrosnie

Ja moich dwóch też. Póki młode niech ćwiczy coś ogólnorozwojowego w dobrej sekcji dla dzieci, a o takie wcale niełatwo. Skuteczność, realizm itd. to dużo, dużo potem. Przecież pływanie czy kometka też dadzą mu dobre podstawy, a jak będzie chciał się lać, to może się przenieść.

[budo_niedziel]

Racja. Nie zapisze dzieciaka do owwo powstalej szkoly :
"MMA - Vale Tudo" bo i tak takie lanie sie na treningach to moze byc od 15-14 lat nie 7.

Pozdrawiam
Niedziel

[budo_marcin954]

moja dziewczyan ma 3 letniego synka, na pewno nie posłał bym dzieciaka na treningi gdzie hsłaem przewodnim będzie, Pride or die. co to to nie. Jak będzie chciał albo jak bedę miał własnego to pójdzie tam gdzienauczą go szanowac innego człowieka, a napir.....ać sie, ma uzywać mózgu i byc człowiekiem, jak dorośnie do wieku tak około 18 lat ot dobra, będzie ćwiczył to co bedzie chciał, ale chciałbym ukierunkowac dziecko by robiło coś wartościowego. agresję ma w kreskówkach, nie potrzebuje się tego uczyć.

[budo_krvavy]

A ja bym chciał, żeby mój synek (14 miechów) za kilka lat fikał jak dzieciaki z pokazów Shaolin. To jest totalny bajer jak te chłopaki są porozciągane i gibkie. Podobno jest tam jakiś system treningu dla dzieciaków, sprawiający że niesamowicie uelastyczniają im sie ścięgna. Może się wypowiedzą specjaliści od "chińszczyzny", czy ktoś w Polsce takie treningi dla dzieciaków prowadzi i czy ćwiczenia takie nie spowodują, że mój syn będzie kaleką w wieku 20 lat.

[budo_kenjiro]

Po Twojemu synkowi jakies tam Shaolin. Moim zdaniem najlepiej wychowuje sport i sportowa rywalizacja. Takze podstawy ogolnorozwojowe sa niezbedne. Nic tak nie rozwija jak zapasy i jest to zarazem sport. Napoczatek wlasnie zapasy no i pozniej podstawy BJJ. Potem jak podrosnie i bedzie silniejszy psychicznie to wplesc trening boksu.
Kiedy bedzie w wieku 16-17 mozna zaczac wprowadzac go w trening przekrojowy czyli np JKD. No nie Krvavy?
a jak bedzie pelnoletni o odpowiednio zrownowazony to dopelnic wszystko Ilustrisimo czyli nozem i innymi narzedziami tnacymi. Taki mam ambitny plan wobec mojego syna. Tylko on musi chciec... :wink:
A corka to na dyskoteke sama nie pojdzie predzej jak brata nie podda na macie :wink:

[budo_picachu]

Mnie się do potomstwa nie śpieszy ale jak już się takowe pojawi to zacznę od judo (dzieciaki lubią się tarzać po ziemi i szarpać - wiem bo nie tylko ja taki byłem i nadal jestem ) u jakiegoś znajomego trenera a od judo tężyzny fizycznej można nabrać. Potem TKD i jakiś combat.

Ale co ja będę narzucał, to będą moje propozycje , jak będzie wolał szachy, hmm , może jakos to moje slabe serce wytrzyma.

[budo_krvavy]

Kenjiro, a wiesz czy istnieją sekcje zapasów dla dzieciaków zwłaszcza u nas w 3 mieście? Z tego co wiem to właściwie judo ma kadrę, doświadczenia i chęci do kształcenia dzieci. A z tym jkd to nie wiem. Nie może być tak żeby synek zdominował fizycznie tatę Chyba, że ja już będę wtedy tak wymiatał, że nie ma obawy.

[budo_krzyst]

A ja bym chciał, żeby mój synek (14 miechów) za kilka lat fikał jak dzieciaki z pokazów Shaolin. To jest totalny bajer jak te chłopaki są porozciągane i gibkie. Podobno jest tam jakiś system treningu dla dzieciaków, sprawiający że niesamowicie uelastyczniają im sie ścięgna. Może się wypowiedzą specjaliści od "chińszczyzny", czy ktoś w Polsce takie treningi dla dzieciaków prowadzi i czy ćwiczenia takie nie spowodują, że mój syn będzie kaleką w wieku 20 lat.

Krvavy, to nie są żadne cuda, tylko mordownia dla dzieciaków. Przeczytaj sobie w ostatnim "przekroju" artykuł o chodowli przyszłych olimpijczyków w Chinach. Dokładnie tak samo wygląda to w shaolińskiej szopce. Wierz mi, nie chciałbyś w coś takiego ładować własnego dziecka. Dla przykładu - czytałem kiedyś wywiad z Jackie Chanem. On opisywał taki przysłowiowy trening - polegał on na staniu na rękach na oparciu od krzesła. Przez 4 godziny. Jak delikwentowi omdlały ręce i walił się z hukiem na podłogę, to podchodził trener, wrzeszczał, walił kijem i kazał stać dalej. Aha, szkoła w której ćwiczył wymagała od rodziców podpisania papierka, że nie bierze żadnej odpowiedzialnośći za wypadki podczas treningu - także śmiertelne. Warto wiedzieć takie rzeczy obserwując te pokazy "supersprawnych dzieci z Shaolin". Zresztą to, co one robią w niczym się nie różni od tego, co robią młodzi gimnastycy czy baletmistrze jeśli chodzi o sprawność. I płacą za to podobnie.
Powtórzę to, co wiele osób przede mną - jeśli chodzi o dzieci, to jakaś rozsądna ogólnorozwojówka, gimnastyka, judo, zapasy, basen. A bardziej utylitarne rzeczy w dalszej perspektywie.

K.

[budo_stern]

Ale co ja będę narzucał, to będą moje propozycje , jak będzie wolał szachy, hmm , może jakos to moje slabe serce wytrzyma.

podpisuję się obiema rękami.

Poza tym mój problem polega na tym, że od czasu gdy moja mała (4 lata) znokautowała jednego z trenerów (zabrałem ją na trening i chciała pokopać),
to uważa, że jak to ona mówi "sztuki i walki" ma opanowane :-) .

Jak dla mnie - ma jeszcze czas - więc na razie tylko ogólnorozwojówka.

[budo_krvavy]

KrzysT. własnie o takie info mi chodziło. Skoro takie efekty nie wynikają z "magicznych" ćwiczeń tylko chińskich humanitarnych metod treningowych , to ja młodego nie zamierzam mordować. Zobaczymy jak młody się będzie rozwijał. Nie zamierzam wywierac na niego jakiejś totalnej presji w stylu "synek projekcją niespełnionych marzeń tatusia" ale z drugiej strony to jednak rodzice na tym etapie podejmują decyzję o tym co dziecko robi a czego nie, więc odrobina presji wydaje się niezbędna. Ja do swoich rodziców miałem pretensje, że nie zmuszali mnie do nauki gry na jakimś instrumencie w dzieciństwie, bo potem w liceum wymiatałby np, na gitarze i rwał wszystkie babki Poza tym już uzgodnilismy z Kenjiro, najpierw zapasy potem dodatki a potem jkd

[budo_francos]

to kim byl ten trener ktorego nokautuje 4 letnie dziecko :wink: :roll:

[budo_stern]

to kim byl ten trener ktorego nokautuje 4 letnie dziecko :wink: :roll:

I Dan TKD ITF, sporo tytułów na Mistrzostwach,
właściwie to mała kopała na tarczę, ale "dzida" (pseudonim artystyczny) przekoziołkował po tym dwa razy, padł i nie wstał. :-)