Idę sobie wczoraj na przystanek przez osiedle, a tu z za rogu wychodzi mój "kolega"(chodziłem z nim do zerówki, lecz potem rzadko sie widywaliśmy. W ogóle koleś ten od dzieciństwa lubił się bić, robił to często i raczej nie miałbym z nim szans) z kilkoma kolesiami ode mnie z osiedla. Mówi do mnie:
Kolega: Chodź no tutaj.
Adder: Nie mam czasu.
K: Jak to kurwa dla mnie nie masz czasu??????
Adder uśmiecha się i mówi: NIE!!!

K: Poczekaj bo jak nie staniesz to ci wyjebię i pokaże moje abawaszi czy coś takiego.
Wtedy po krótkim namyśle idąc nieustannie poszedłem przed siebie. Jestem ciekawe czy zostawił mnie dla tego, że miał dobry humor. Czy dlatego, że się trochę znaliśmy.
Jestem ciekawy czy gdybym był obcy dostałbym za nieposłuszeństwo.
KONIEC TRWOŻĄCEJ OPOWIEŚCI ADDERA
