32 odpowiedzi w tym temacie

[budo_fiodor]

Tak sobie siedzę i przypomina mi się stara sentencja:

zaginęły w mrokac wieków różne nazwiska,
lecz pozostała sztuka czyniąca ciało posłuszne duchowi
Kanyemon Terada

Czy ktoś z obecnych zajmuje się medytacją, filozofią, robi kata co rano, ćwiczy kiai itp? Czy wszyscy już "poszli" na maximum effective?
Innymi słowy czy są jeszcze tradycyjni wśród nas?

[budo_gizmo]

Ja jestem gdzies w polowie. Rozgraniczam to, co skuteczne, od tego, co
robie tylko dla swojej satysfakcji i dla samej czystej, zywej
przyjemnosci robienia. Ciekawe teksty tez lubie poczytac i zazwyczaj
za moja rada czytaja je niektorzy ludzie z klubu - ci, ktorzy uwazaja
to za wazne i potrzebne.

A za niecaly tydzien jedziemy na oboz nad morze i juz sie ciesze na:
treningi o wschodzie i zachodzie slonca, kopanie w wodzie oraz nocne
Polakow dyskusje o zyciu i sztukach walki.

Pozdrowka - Gizmo

[budo_zagier]

Z rana tylko PRANAYAMA, czyli ćwiczenia oddechowe. 8)

[budo_b0rg]

Medytacja to coś bardzo pożytecznego. Można nabrać dystansu do wszystkiego, co nas otacza. Dzieki temu można na wiele rzeczy spojrzeć "chłodnym okiem" i ocenić trochę obiektywniej, poza tym przycisza emocje. Dobrze jest pomedytować o wschodzie, o zachodzie słońca i wogóle kiedy przyjdzie na to ochota.
pozdrowienia
b0rg

[budo_szczepan]

Zawsze rano jak wstaje to mam wybor :
1. Medytowac
2. Czytac Vortal

i qrcze jakos zawsze wybieram opcje nr 2 8) nie wiem jak to sie dzieje...myslicie ze powinienem to zmienic?

[budo_mrszalabab]

Ja tam medytuję bardzo rzadko, bo jakoś tak na treningach nieczęsto się to zdarza, a w domu... nie ma czasu

[budo_b0rg]

Myslę, że medytacji nie powinno się traktować jak np. mycia zębów, czyli codziennie ileś czasu, bądź ileś razy. To nie ma sensu. Medytuje się tyle, ile trzeba. Wtedy ma to jakiś sens. Trzeba to wyczuć intuicyjnie, jednemu wystarczy raz na jakiś czas, kto inny będzie to robił codziennie, grunt żeby nie robić tego na siłę.
Pozdrawiam

[budo_sam_spokoj]

sa jeszcze tradycyjni, sa. sam znam jednego i jeszcze paru. wierza, ze poprzez pocenie sie, meczenie i wyrzeczenia dojda do poznania Sensu Zycia.

cwicza rano, cwicza po poludniu i jeszcze chociaz minutke przed spaniem. a jak chodza wciagu dnia, to o cwiczeniu mysla.

a jak siedza przed komputerem, to czuja sie winni, ze marnuja czas, ze lepiej moze pojsc i potrenowac troche. :scatter:

[budo_b0rg]

w praktyce jakiejkolwiek dziedziny ważną rolę odgrywa nastawienie umysłu i zaangażowanie, dlatego też to, że ktoś poza treningiem myśli o uprawianej sztuce walki świadczy dobrze o jego stanie umysłu, na przykład czytałem kiedyś wywiad z Brandonelm Lee, w którym opowiadał, jak to jego ojciec często analizował różne sytuacje pod kątem ataku i obrony, na przykład kiedy siedział na krześle, bądź w innych sytuacjach, ciekawie też o umyśle i nastawieniu wypowiadał się Shunryu Suzuki w swojej książce "Umysł Zen, Umysł Początkującego".
Pozdrawiam

[budo_marta-ika]

a nikt z was nie analizuje tak techanik mnie to uspokaja jak nie moge trenowac to wlasnie mysle i rozpatruje przypominam sobie kazdy szczegol i w myslach go poprawiam gdybym tylko mogla miec treningi albo kogos z kim moglabym to tez bym tylko cwiczyla i cwiczyla niestety nie mam tak dobrze

[budo_zagier]

Ale jak się nad czymś za bardzo myśli/zastanawia to ma się z tym później duże problemy.
Najlepiej jest robić wszystko spontanicznie(na treningu też) - jestem ogólnie zwolennikiem spontaniczności.

[budo_marta-ika]

ja naleze do osob ktore wiedza jaki jest pierwszy ruch a potem to juz robia a nie mysla inaczej nie potrafie tylko wybrane techniki potrafie podzielic na czesci i co po sobie nastepuje

[budo_lord_l]

wg mnie co do spontanicznosci i myslenia, na treningach najpierw trzeba pomyslec jaka kombinacja uderzen/kopniec moze byc efektowna i tak to wycwiczyc zeby podczas walki samo to wychodzilo, wtedy myslenie mozna zostawic na to jaki combos wybrac zeby pacjent nie potrafil skutecznie zareagowac i tego zblokowac a zastanawianie sie nad kazda faza techniki zostawcie sobie na emeryture kiedy to bedziecie miec za duzo czasu a moze nawet nowy styl stworzycie

[budo_b0rg]

Nie jest tak, ze rozpoczyna się jakieś ćwiczenie, a potem nie mysli. Jeżeli poszczególne elementy są wprowadzone do pamięci motorycznej, to można odnieść takie wrażenie.To tak, jak z jazdą samochodem, nie zastanawiacie się nad każdym biegiem w czasie jazdy i innymi rzeczami, bo to już jest wprowadzone i utrwalone, dzieje się automatycznie. Po to się wiele razy ćwiczy techniki, by wykorzystywać je odruchowo.
Pozdrowienia

[budo_natalia]

Wiecie, ja bardzo bym chciala poznac joge ,tylko nie mam mozliwosci.
Czesto potrzebuje sie wyciszyc i odpoczac w taki sposob. Bardzo mnie to interesuje, taki spokoj- filozofia.Tylko ze mieszkam w miejscu gdzie raczej tego nie znajdziesz, wiec co robic?







"Przechodz spokojnie przez halas i pospiech i pamietaj, jaki spokoj mozna znalezc w ciszy"

[budo_lbartekl]

Czy ktoś z obecnych zajmuje się medytacją, filozofią, robi kata co rano, ćwiczy kiai itp? Czy wszyscy już "poszli" na maximum effective?
Innymi słowy czy są jeszcze tradycyjni wśród nas?

Jestem raczej skutecznym tradycjonalistą Dla niektórych brzmi niewiarygodnie, wiem...
Fiodor- myślisz, że jak ktoś ćwiczy np. kiai, to nie może być "maximum effective"?? :wink: Kiai dodaje skrzydeł i można tym zdezorientować każdego przeciętniaka na ulicy. Lubię kata, ale bez przesady.

[budo_mariuszm]

Ja próbowałem ale teraz nie mam czasu

[budo_j3ndr3k]

po treningach (przed też z resztą) lubię pomedytować nad kuflem piwa. przy odpowiednim zaangażowaniu, czasami udaje mi się nawet osiągnąć stan nirwany.

[budo_marcin954]

medytujemy przed treningiem iaido ale trwa to tylko około minuty, więc nie sądzę by to się specjalnie liczyło. Medytacja to nie tylko siedzienie w seiza ale też są to inne formy relaksu.

[budo_808]

Codziennie wieczorem ok.35 minut medytacji w ruchu(tai chi). I wiecie co: rano
JEST ZAJEBIŚCIE, nawet po ciężkim treningu.