Styl naturalny
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ziranmen (czyt. cyżanmen). Styl Naturalny bądź Spontaniczny (ziran - spontaniczność, naturalność, samoistność, jeden z podstawowych terminów taoizmu). Bardzo ciekawy styl, owiany aurą pewnej tajemniczości i mający renomę stylu którego praktycy są zdecydowanie skuteczni w realnej walce. Jest to styl bardzo kompleksowy, zawierający wiele różnych ćwiczeń oraz bardzo mocno oparty na filozofii taoistycznej i ezoterycznej filozofii "Zero i Jeden";. Generalnie wszystko opiera się tutaj na pojęciu ziran czyli spontaniczności. Chodzi o to że w walce jak i we wszelkim ludzkim działaniu najskuteczniejsze są działania spontaniczne będące skutkiem momentalnej, instynktownej reakcji. Dobrym przykładem będzie tu jedno zdarzenie z lat młodości Du Xinwu kiedy to dla sprawdzenia się w akcji najmował się on do eskortowania konwojów kupieckich. Pewnego razu szedł on w górach na rozpoznaniu przed konwojem i był na ścieżce przy samej krawędzi przepaści gdy znienacka wyskoczył na niego z zarośli bandyta z mieczem a traf chciał że Du miał akurat zajęte czymś ręce - Du uchylił się i jednym ruchem uderzył głową w krocze napastnika a gdy ten zgiął się, wziął go na bark i wyrzucił do tyłu w przepaść. Do takiej właśnie spontaniczności w działaniu dąży się w tym stylu. Stworzenie stylu przypisuje się Karłowi Xu (Xu Xiake) a został on ujawniony światu dzięki Du Xinwu (1869-1955). Du pochodził z wioski Yanbatian w okręgu Cili na północnym zachodzie prowincji Hunan. Ten górski rejon graniczący z prowincjami Guizhou i Syczuan był zawsze niespokojny i ludzie powszechnie uprawiali tam sztuki walki. Du zaczął ćwiczyć w wieku 6 lat a w wieku 9 lat miał już dobre podstawy. Pewnego razu szedł wąską groblą którą mógł iść tylko jeden człowiek i śpieszyło mu się a na grobli przed nim dreptał sobie wolno jakiś dziadek.. Du mówi do niego: "wujku, spieszy mi się, czy mógłbyś coś zrobić?"; a dziadek do niego żeby mocno uchwycił się obydwoma rękoma za jego warkocz (w czasach dynastii mandżurskiej Chińczycy nosili długie warkocze), ten tak zrobił a dziadek przerzucił go warkoczem przed siebie. Du zrozumiał że dziadek to nie byle kto i padł przed nim na kolana prosząc o przyjęcie na ucznia. Dziadek się uśmiał że małemu już się nie śpieszy i przyjął go na ucznia. Był to Yan Ke, pierwszy mistrz Du Xinwu. Był on niezwykle sprawny i np. używał swojego warkocza jako groźnej broni niesamowicie nim wymachując. Yan Ke sam nauczył wiele Du i sprawił że Du poznał jeszcze jednego mistrza. Pewnego razu w dniu Swięta Podwójnej Dziewiątki (9-ty dzień 9-tego miesiąca księżycowego) kiedy to młodzież w Chinach tradycyjnie wybiera się na wędrówki po górach wysłał Du na górę Gaizi w jedno "interesujące i tajemnicze miejsce";. Okazało się że jest tam domostwo otoczone wysokim, ponad dwumetrowym murem w którym nie było żadnego wejścia! Okazało się że zamieszkuje tam jeden taoista który dzięki "sztuce lekkości" przeskakiwał sobie przez ten mur bez trudu. Z rekomendacji Yan Ke zaczął on uczyć Du. Du przychodził do niego codziennie z rana gdzie taoista czekał przed murem, brał Du w ręce i przeskakiwał z nim do środka gdzie razem ćwiczyli. Taoista był ciekawy, mówił że jego sztuka to nic nadludzkiego, można to osiągnąć jak się dużo ćwiczy. Sam chodził ciągle z żelaznymi sprężynami o wadze 20 kg w każdej ręce które nieustannie ściskał. Nie trzeba wyjaśniać że ścisk w ręce miał niezły. Po pewnym czasie jednak taoista przeniósł się w nieznane po tym jak zmiażdżył nos jednemu bandycie który wlazł mu do środka obejścia i wyzwał do walki. Jak się okazało bandyta był szefem kilkudziesięcioosobowej bandy z którą powrócił się zemścić. Taoista prawdopodobnie poradził by sobie z nimi ale obawiał się o bezpieczeństwo Du i wybrał odejście. Gdy Du Xinwu miał 13 lat zmarł Yan Ke. Du pochodził z zamożnej rodziny i dał ogłoszenie że poszukuje nauczyciela walki za pieniądze. Przychodzili różni ale 13-letni Du wygrywał z każdym. W końcu pojawił się niejaki Wang który sprawiał wrażenie kogoś o dużych umiejętnościach i wzbudził szacunek w Du, więc Du poprosił go jedynie o prezentację. Zrobiła ona duże wrażenie na Du tak samo jak prezentacja Du na Wangu. Skończyło się na tym, że Wang powiedział że sam nie będzie nauczał Du ale jego przyjaciel może. Tym przyjacielem był Karzeł Xu, jak wskazuje przezwisko, gość bardzo niewielkich rozmiarów. I raczej ekscentryczny. Pól roku przebywał u Du przesiadując sobie i pykając fajkę zanim zniecierpliwiony Du wymógł na nim jakąkolwiek naukę. I zaczęło się. Na początek Du ćwiczył nei quan shou, rodzaj okrężnego chodzenia z jednoczesnym krążeniem rąk w płaszczyźnie pionowej wykonywanego z 5-kilowymi obciążnikami na każdej nodze. Po pewnym czasie zaczął robić to samo z obciążnikami o wadze 10 kg. Po paru miesiącach bardzo się wzmocnił i Karzeł Xu zaczął uczyć go następnych rzeczy. I tak po 8-iu latach włóczenia się razem po południowych Chinach Karzeł Xu uznał, że Du Xinwu jest już gotów i może dalej rozwijać swoją sztukę walki samodzielnie. Du najął się do eskortowania konwojów kupieckich gdzie miał mnóstwo okazji do walki. Potem zajmował się różnymi rzeczami m.in. studiował rolnictwo w Japonii. W okresie przed powstaniem Republiki Chińskiej w roku 1911 był osobistym ochroniarzem Sun Yatsena, głównego twórcy Republiki. Potem objął posadę w Ministerstwie Rolnictwa. Był sławny ze swoich prawie że nadludzkich umiejętności, zwłaszcza jeśli chodzi o qinggong czyli Sztukę Lekkości, dawał trochę pokazów i np. chodził po brzegach pustych dzbanów, wykonywał okrężne chodzenie tak szybko że jak wirował podobno słabo go było widać itp. Mówiono o nim że walczy tak nogami jak inni rękoma, słynny był z umiejętności kopnięcia przeciwnika stojącego za jego plecami kopnięciem wyprowadzonym ponad swoim barkiem. Podobno potrafił okręcać swoją głowę naokoło jak sowa. Był erudytą, nie stronił od opium, miał jakieś konszachty w półświatku. Był eleganckim gentlemanem ale jak przychodziło co do czego to się nie zastanawiał. Będąc już po 60-ce dwa razy musiał pobić jednego ze swoich uczniów który nie mógł się opanować i na turniejach sanshou stosował zakazane uderzenia palcami w oczy. Miał tylko kilku uczniów nie licząc członków swojej rodziny - ze źródeł wynika że około 8 - co do tożsamości których źródła różnie podają, najbardziej znanym był Wan Laisheng (1903-1993), a drugim aktor opery pekińskiej Cheng Yanqiu (1904-1958). Wymienia się też takie nazwiska jak Yen Mei, Chui Taiwen, Wen Chouxi, Chang Yucheng i Lin Tisheng. Wan Laisheng poznał Du w Ministerstwie Rolnictwa i został jego pierwszym uczniem mając już pewne doświadczenie w sztukach walki (Liuhemen, Shaolin Luohanquan). Odznaczył się podczas słynnego turnieju w Nanjingu w roku 1928 który przerwano z powodu zbyt dużej ilości urazów u uczestników, był wymieniany wśród kilku najlepszych zawodników. Uznanie zdobył też jako autor kompendium "Wushu Huizong". Wygrał wiele walk z różnymi ludźmi np. z Yang Chengfu od Taijiquan. Uczył się jeszcze wielu różnych styli walki i tradycyjnej medycyny chińskiej. Był zasłużony na polu ortopedii i popularyzacji wushu, zwłaszcza jako autor kilkunastu książek na temat wushu, qigong, leczenia urazów treningowych itp. Zarówno Du Xinwu jak i Wan Laisheng to wielkie postaci w chińskim świecie tradycyjnego wushu. W 2001 roku wyświetlano w Chinach kilkudziesięcioodcinkowy serial telewizyjny poświęcony Du Xinwu.
Ziranmen zawiera wiele różnych ćwiczeń wzmacniających, dużo qigongu i innych neigongów, wszystko wykonywane jednocześnie w taki wewnętrzny, skupiony, "medytacyjny" sposób i zarazem bojowy. Widać to zwłaszcza w układach qigong gdzie niektóre ruchy mają dość bojowy charakter. Wśród głównych ćwiczeń mamy tutaj:
Nei Quan Shou - Wewnętrznie Krążące Ręce, ćwiczenie w okrężnym chodzeniu wraz z krążeniem rąk w płaszczyźnie pionowej,
Da Shadai - Uderzenia w Worki, najlepiej 4 worki zawieszone w układzie prostokąta,
Zi Mu Qiu - Kule Syna i Matki, ćwiczenia na dwóch żelaznych kulach o różnych wielkościach np. 8 i 10 kg choć widuje się też nieco mniejsze, obstukiwanie kul, ściskanie itp. oraz unoszenie kul, podrzucanie itp.,
Hukou Bang - Pałka Tygrysiego Pyska, ok. 25 cm długości gruba pałka drewniana którą w pozycji jeźdźca trzyma się przed sobą i skręca rękoma w przeciwnych kierunkach bez używania "twardej" siły i napięcia, w miarę zaawansowania przywiązuje się do pałki wiadro stopniowo napełniane wodą, ćwiczenie znane też w niektórych stylach grupy południowej Yujia oraz w Baguazhang rzadkiej odmiany Fan gdzie występuje pod nazwą Ning Bang Zi - Skręcanie Pałki,
Yuan Yang Huan - Pierścienie Kaczki Mandarynki, pierścienie z brązu lub żelaza które zakłada się na wyciągnięte ręce, najpierw po jednej, potem do 16 na rękę i tak trzyma się przez pewien czas, można wykonywać też ruchy pchające w przód i na boki z założonymi pierścieniami,
oraz kilkanaście innych ćwiczeń z różnymi przyrządami jak choćby chodzenie po palach, kopanie w pale owinięte liną, utrzymywanie się brzuchem na drewnianym stożku itp.,
Tie Zhang Gong - Ćwiczenia Żelaznej Dłoni czyli wzmacnianie dłoni poprzez penetrację palcami miski wypełnionej fasolką, potem mieszaniną fasoli i piasku, potem samym piaskiem, potem mieszaniną piasku i opiłków żelaznych potem samymi opiłkami,
Bu Fa - czyli Metody Poruszania się, z najważniejszym krokiem Zhao Zhou Ding Ding Tui tzn krokiem na podobieństwo znaku T, wykonywanym podobnie do "łyżwowego" kroku z Yiquan lecz w sekwencjach szybkiego poruszania się z oderwaniem pięt, dodatkowo stosuje się ćwiczenia Ai Dang Bu czyli chodzenie w znacznym obniżeniu,
Qing Gong - Sztuka Lekkości, z dwoma podstawowymi ćwiczeniami-
Zou Luo Kuang - chodzenie po obręczach 4,5 kg koszy o średnicy ok. metra wypełnionych na początku 100 kg kamyków stopniowo usuwanych aż do całkowitego opróżnienia koszy, następnie chodzenie po bagienkach czy po głębokim śniegu bez zapadania się.
Pao Qiang - Wbieganie na Mur, najpierw opiera się drewnianą płytę o ścianę tak pod kątem 45 stopni i po płycie wbiega się na ścianę, potem płytę ustawia się coraz bardziej stromo a w końcu usuwa się płytę i wbiega się na ścianę bezpośrednio,
Są jeszcze inne ćwiczenia np. podskoki bez zginania nogi w kolanach, jeden cal takiego skoku daje jedną stopę skoku normalnego.
Qigong - jest tutaj parę układów, charakteryzują się pewną bojowością ruchów, niektóre to znane układy qigong uproszczone i przerobione na modłę Ziranmen-
Shaolin Ba Shi - 8 Postaw Shaolin,
Yue Jia Ba Duan Jin - 8 Części Brokatu Rodu Yue,
Hua Tuo Wu Qin Xi - Zabawy 5 Zwierząt według Hua Tuo,
Ziranmen Yang Sheng Yi Xin Gong - Ćwiczenia Zdrowotne Zaspokojonego Serca Stylu Naturalnego.
Metody kombinacyjne czyli coś jak qigong plus ćwiczenia kondycyjne to np. Da Li Shen Gong - Boskie Cwiczenie Wielkiej Siły.
Zhuang Fa - Metody Pozycyjne, głównym ćwiczeniem zhang zhuang czyli ćwiczeniem w nieruchomym staniu jest tu Ying Shi Zhuang czyli Stanie w Pozycji Orła (nogi jak na baczność, ręce wyciągnięte na boki).
Jing Zuo - Siedząca Medytacja.
Jest tego trochę a wszystkiego nie wymieniłem....Dodatkowo ćwiczy się też pewną rzadką odmianę Taijiquan zwaną Sanfeng Yuanshi Taijiquan (Pierwotny Taijiquan Zhang Sanfenga) lub Sanfeng Shuzu Taijiquan (Taijiquan Przodka Sanfenga), którą Wan Laisheng a wcześniej Du Xinwu nauczyli się od pewnego tajemniczego gościa zwanego Liu Anxian (Półnieśmiertelny Liu). Przy tym Ziranmen nie traci czasu na zajmowanie się technikami i formami (chociaż niektórzy ćwiczą dodatkowo pewne formy jak np. tzw. Formę Stylu Naturalnego grupującą wszystkie wzorcowe "techniki" stylu, lub krótką Formę 15-tu Kroków). Techniki powinny powstawać swobodnie na podstawie przećwiczonego sposobu poruszania się i pewnych manewrów ciałem. W tym momencie trudno powiedzieć które ćwiczenia pochodzą od Du a które dodał Wan w czasie swojego długiego życia czerpiąc z zasobów kilkunastu styli walki które poznał. Na pewno podstawowym ćwiczeniem które na początku Du ćwiczył u Xu a potem Wan u Du jest Nei Quan Shou - chodzenie po kole z krążeniem rąk w płaszczyźnie pionowej. To proste ćwiczenie znakomicie integruje całe ciało, zwłaszcza harmonizuje kroki z ruchem rąk i oddechem, prowadzi do nabycia instynktownej zdolnosci do ciągłego ruch rąk umożliwiającego zbicie ciosu przeciwnika i płynne zadanie mu kontrciosu przeciwną lub tą samą ręką a po dłuższym ćwiczeniu doprowadza do tzw. obniżenia się qi do dantian (co możemy też w uproszczeniu interpretować jako "zakorzenienie się". Dalsze podstawowe ćwiczenia to Zi Mu Qiu i Hukou Bang. Istotną rolę odgrywają cwiczenia pozycyjne w których dokonuje się subtelnych ruchów krążących wszystkimi częściami ciała co wykształca zdolność do spontanicznej emisji siły w dowolnym kierunku oraz krótkie, niesformalizowane formy ruchowe składające sie głównie z różnych krążen rękoma, które przyswajają praktykującemu zdolność do zastosowania bojowego naturalnego ruchu ciała, zwłaszcza rąk.
Podstawą umiejętności bojowych jest dużo sparringu ze swoim nauczycielem (wyjaśnia to po części utrzymywaną przez niektórych nauczycieli Ziranmen tradycję jeden mistrz - jeden uczeń). Wszystkie te ćwiczenia powodują że po pewnym czasie u praktyka Ziranmen wzrasta bardzo zdrowie, siła fizyczna, siła wewnętrzna i umiejętność walki.
Nastawienie praktyka Ziranmen jest trochę agresywne stąd nie stroni on zazwyczaj od walki a przy tym musi być cały czas czujny. Jak dochodzi do czegoś to gra musi iść na całego. Charakterystycznym wyrazem tego jest wzrok zmieniający się z normalnego na bardzo "świdrujący", co widać na zdjęciach Wan Laishenga gdy coś wykonywał. W walce Ziranmen może różnie wyglądać w zależności od indywidualności danej osoby jednak przeważnie jest nieco podobny np. do Yiquan choć bardziej "wydłużony", trochę podobny również do Sanda, Kickboxingu i Savate, ogólnie to nie ma żadnych kwiecistych nieprzydatnych ruchów tylko praktyczne proste ruchy bojowe, duża ruchliwość, nieustanne krążenie wokół przeciwnika z szybkimi drobnymi krokami i nieprzewidywalnymi zmianami kierunków, dużo zwodów i uników, akcentuje się zwłaszcza zejścia w bok i ataki z flanki, jest dość dużo dalekich kopnięć, ciosy rękoma raczej proste i wydłużone, często ciosy seryjne, a także ciosy "miękkie"; oprócz "twardych";, obrony krótkie przy ciele. Jak w większości stylów wewnętrznych raczej unika się otwarcia walki czekając na pierwszy ruch przeciwnika (nie dlatego że to jakaś filozofia ale tak jest po prostu łatwiej walczyć). Stosuje się zarówno dosyć bokserska gardę jak i płynne poruszanie rękoma czy czasem ręce opuszczone, dzięki właściwie wykształconej zdolności do generowania eksplozywnego wyzwolenia siły poprzez zmiany rozluźnienia i napięcia ciosy rękoma są bardzo szybkie, postuluje się ich niedostrzegalność dla przeciwnika... Ruchy, nawet proste, mają zawartą w sobie kolistą trajektorię i zdolność do nagłej zmiany kierunku co wykorzystuje się w niezliczonych zmyleniach i fintach, prawie nigdy nie uderza się wprost do celu a przeciwnik przeważnie otrzymuje serię ciosów z nieoczekiwanych dla siebie kierunków i często spoza pola widzenia (stosuje się zasłanianie własnych ciosów i nawet specjalne przesłonięcia pola widzenia przeciwnika).
Reasumując: brak form ćwiczebnych i prekodyfikowanych technik, położenie nacisku na wzrok, kroki i manewry ciałem, eksplozywne wyzwalanie siły i przygotowanie ogólnorozwojowe plus podstawa "medytacyjna". Charakterystyczną cechą jest zdolność do walki każdą nadającą się do tego częścią ciała przy "niemożliwych" kątach działania i sytuacjach. Gdzieniegdzie określa się Ziranmen jako styl intuicyjny i otwarty w przeciwieństwie do styli skodyfikowanych.
Niektóre maksymy stylu:
"Spokój i ruch, bez początku i końca, istnienie ciągłej zmiany, pustka i działanie, wszystko w zgodzie z naturą".
"Stwarzać coś z niczego i czynić wszystko wedle wolnej woli".
"Zysk i strata nie mają znaczenia, nie ma znaczenia czy coś się zdarzyło czy nie. Nie ograniczać się, nie popędzać, dążyć do przywrócenia siły i energii qi - wszystko w naturalny sposób".
"Wszystko przyjdzie do ciebie naturalnie, poprzez trening który pozwoli ci zadawać ciosy niedostrzegalne przez przeciwnika, uczyni twoje ciało z pozoru miękkim jak wata a wewnątrz twardym jak żelazo a twoją postać do zagubionego dziecka - którego jednak ciosów nikt nie uniknie".
"Siła jest zawsze obecna choć jest niewidoczna a technika i sposób jej użycia pojawią się same w odpowiednim momencie".
"Trzeba wiedzieć jak wstrząsać się jak żuraw, uderzać jak piorun, poruszać się jak małpa i obracać jak koło młyńskie".
"Nie ma początku ni końca ruchu. Nie ma początku ni końca bezruchu. Nie ma początku ni końca zmian. Rzeczywisty atak jest ukryty wewnątrz pozornego ataku. Ruch jest wewnątrz bezruchu".
"Unikaj ataku jakbyś był miotany przez podmuchy wiatru. Uderzaj gdy przeciwnik wyzwolił już swą siłę i zanim zdąży powtórzyć cios. Poruszaj się kiedy przeciwnik się porusza, atakuj kiedy on atakuje. Wykorzystuj sytuację, bądź lekki i zwinny. Atak jest wewnątrz obrony, obrona jest wewnątrz ataku, rzeczywiście jak i pozornie".
W maksymach tych jest więcej dosłownej prawdy niż może się z pozoru wydawać.
Jest to więc styl bardzo wartościowy choć wymagający i rzadki. Obecnie jest spotykany głównie w prowincji Fujian u uczniów Wan Laishenga i jego następcy Hong Zhengfu oraz w prowincji Hunan gdzie naucza Du Feihu, wnuk Du Xinwu. Wydaje się jednak, że osobiste umiejętności Du Feihu są dość dyskusyjne przy czym prezentuje on wyraźnie typ umiejętności zwany "wiejskim kung fu". Jednak obiektywną ocenę może tutaj zakłócać fakt, że w Ziranmen postuluje się aby sprawiać na ewentualnych przeciwnikach początkowe wrażenie osoby nieporadnej i niegroźnej, stąd niektórzy mogą roztaczać takie wrażenie nawet nie będąc w obliczu przeciwnika a Du Feihu być może jest mistrzem tej umiejętności... W Australii przebywa Liu Deming, uczeń Hong Zhengfu i podobno jego oficjalny spadkobierca roszczący sobie prawa do sukcesji całego stylu. Zarówno umiejętności jak i prawa do sukcesji Liu Deminga są kontrowersyjne. We Francji natomiast naucza Serge Augiere, który przedstawia swój Styl Naturalny jako wywodzący się w prostej linii od Wan Laishenga, co bywa kwestionowane. Najmniej kontrowersyjny jest przebywający również w Paryżu Liang Zhaoqun, jeden z ostatnich uczniów Wan Laishenga i autor pierwszej współczesnej książki o Ziranmen pod tytułem "Wan Laisheng Ji Ji Fa" ("Metoda Walki Wan Laishenga"). Zauważa się brak szerszej popularności osób należących do wcześniejszej generacji adeptów Ziranmen, co można wiązać ze zwyczajową sekretnością tego stylu. Jak się wydaje pełny przekaz Ziranmen otrzymali jedynie wybrani uczniowie Wan Laishenga a "pełny" Ziranmen jest już nie tyle stylem walki co kompleksowym systemem taoistycznym zawierającym wiele ezoterycznych rzeczy. Na obecnym etapie jest jeszcze dużo do ujawnienia o Ziranmen a choćby i sam dorobek twórczy Wan Laishenga wymaga starannych badań. Dodatkowo istnieje jeszcze podobno druga gałąź Ziranmen wywodząca się nie od Du Xinwu a od innego ucznia Karła Xu - Jin Chanzi, której obecnym przedstawicielem jest Yang Wenzhao z prowincji Syczuan. W tymże Syczuanie istnieją jeszcze odrębne style Sichuan Ziranmen oraz Jingang Chan Ziranmen o których w tej chwili bliższe informacje nie są dostępne.
Wojciech Wachowski
Napisano Ponad rok temu
nie wiem co tu wyszlo, wkleilem swoj tekst z Worda do formularza postu i myslalem ze bedzie Ok.
Jak ktos mi podpowie jak mam co zrobic to wkleje jeszcze raz, sorry ale jestem komputerowym dyletantem.
Ewentualnie prosba do moderatora o re-edycje mojego postu w poprawnej wersji o ile jest to wykonalne.
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dzieki Wosiu za 'pare słow" na temat stylu naturalnego.Z tego co napisales z resztą sam o tym wspomniałes na pocztku twojch postwo nt:"sistemy"-coraz bardziej podejrzewam ze korzenie stylu Vasilewa i Rybako sa wlasnie gdzies w tym stylu(spontanicznosc,brak formy itp.)
Bardziej chodzilo mi o niezalezna zbieznosc pewnych zasad. Raczej niemozliwe zeby korzenie Sistiemy Riabko (nie Rybako!) i Wasiliewa czy stylu Kadocznikowa lezaly w Ziranmen. Bardziej mozliwe chociaz malo prawdopodobne sa wplywy Taijiquan. A najprawdopodobniej po prostu judo czy jujitsu plus boks i savate plus odkrycia N.A. Bernsztejna z dziedziny biomechaniki, moze tez zapozyczenia z Metody Feldenkreisa M. Feldenkreisa. Sistiema czy SzKad ma w sobie taka jakby "esencje" judo, jiujitsu i Taijiquan a przy tym jest to wszystko oparte na biomechanice.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
spontaniczności. Chodzi o to że w walce jak i we wszelkim ludzkim działaniu najskuteczniejsze są działania spontaniczne będące skutkiem momentalnej, instynktownej reakcji. Dobrym przykładem będzie tu jedno zdarzenie z lat młodości Du Xinwu kiedy to dla sprawdzenia się w akcji najmował się on do eskortowania konwojów kupieckich. Pewnego razu szedł on w górach na rozpoznaniu przed konwojem i był na ścieżce przy samej krawędzi przepaści gdy znienacka wyskoczył na niego z zarośli bandyta z mieczem a traf chciał że Du miał akurat zajęte czymś ręce - Du uchylił się i jednym ruchem uderzył głową w krocze napastnika a gdy ten zgiął się, wziął go na bark i wyrzucił do tyłu w przepaść. Do takiej właśnie spontaniczności w działaniu dąży się w tym stylu.
na wstepie dzieki Wosiu za fajny tekst, naprawde warto przeczytac.
co do powyzszego to jest to cel do ktorego powinno sie dazyc w kazdym stylu nie tylko Ziranmen jest to po prostu efekt realnego treningu, na ktory skladaja sie nie tylko formy czy sparing ale przede wszytskim trening reakcji, trening oczu itd.
Stworzenie stylu przypisuje się Karłowi Xu a został on ujawniony światu dzięki Du Xinwu (1869-1955).
styl ten jest tak podobny do baguazhang ze uwaza sie ze jest on po prostu prostu uproszczonym baguazhang czyms w rodzaju yiquanu tzn stylem ktory wycisnieto jakby z innego systemu. cala przedstawiona historia jest fajna ale niestety nie jest mozliwa do udowodnienia... za to ewidentne podobienstwa do baguazhang, ten same cwiczenia specjalne ktorych nie dalo sie juz zmienic bez niszczenia ich celu wykonywania :twisted: budza powazne watpliwosci co do pochodzenia Ziranmen
W walce Ziranmen jest trochę podobny do Yiquan choć bardziej "wydłużony", żadnych kwiecistych nieprzydatnych ruchów tylko praktyczne proste ruchy bojowe, duża ruchliwość, nieustanne krążenie wokół przeciwnika z szybkimi drobnymi krokami i nieprzewidywalnymi zmianami kierunków, dużo zwodów i uników, dość dużo dalekich kopnięć, ciosy rękoma raczej wydłużone, obrony krótkie przy ciele. Jak w większości stylów wewnętrznych raczej unika się otwarcia walki czekając na pierwszy ruch przeciwnika (nie dlatego że to jakaś filozofia ale tak jest po prostu łatwiej walczyć). Stosuje się zarówno dosyć bokserska gardę jak i płynne poruszanie rękoma czy czasem ręce opuszczone, dzięki właściwie wykształconej zdolności do generowania eksplozywnego wyzwolenia siły poprzez zmiany rozluźnienia i napięcia ciosy rękoma są bardzo szybkie, postuluje się ich niedostrzegalność dla przeciwnika.. Reasumując: brak form ćwiczebnych i prekodyfikowanych technik, położenie nacisku na wzrok, kroki i manewry ciałem, eksplozywne wyzwalanie siły i przygotowanie ogólnorozwojowe plus podstawa "medytacyjna". Charakterystyczną cechą jest zdolność do walki każdą nadającą się do tego częścią ciała przy "niemożliwych" kątach działania i sytuacjach. Jako ciekawostkę mogę podać fakt iż obrony przed wejściami w nogi są czymś normalnym w Ziranmen.
ten opis mozna wrzucic do kazdego artukulu czy ksiazki o baguazhang, zreszta sam pare podobnych czytalem, nie gniewaj sie Wosiu ale taka jest prawda :twisted:
Zhengfu. W Australii przebywa Liu Deming, uczeń Hong Zhengfu i podobno jego oficjalny spadkobierca.
tego pana to ja raczej bym nie polecal... to absolwent szkolu sportowej wushu i kreluje sie na spadkobierce paru systemow i tez paru naucza tylko jakos nie widac na to zadnych dowodow. osobiscie spotkalemjego uczniow w Pekinie ktorzy byli bardzo zawiedzeni tym ze nikt tu nie chyli czola przed ich "mistrzem" a wrecz niektorzy mowia o nim z otwarta pogarda :twisted: odebrali to w ramach teorii spiskowej jako probe pograzania ich mistrza przez tych wrednych komuchow
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
..Du Xinwu - Du Feihu (który posiada podobno nieopublikowaną książkę o Ziranmen autorstwa Du Xinwu, nieoceniony skarb dla każdego "naturalboksera"..
Szukalem ostatnio czegos o ziranmen na sieci i mi wyrzucilo info o tej ksiazce. Wydana zostala w Chinach, w lipcu 2002, pod tytulem: "Du Xinwu ziranmen wugong jicui". Autorem jest Du Feihu jednak. Jakby chcial ktos zamawiac, to wiecej info jest tu: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Troche inny niz ksiazka tytul /chyba,ze sie ktos pomylil/: "Du Xinwu ziranmen wugong jingcui". Autor: Du Feihu.
1 plytka. Jest na tej stronce: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] , pod nr 056. Ciekawe jak to wyglada. Moze Tomek, czy ktos bedzie mogl obejrzec..
Napisano Ponad rok temu
Maciej
Napisano Ponad rok temu
Mam pytanie z ty wbieganiem na ścianę. Trzeba rozumieć że na koniec wbiegali na pionową ścianę.
znam kolesie lekkoatlete (bieg prze plotki) co tez potrafii wbiec na pionowa sciane i co wiedzej on po niej pozniej biegnie rownolegle do podlogi na wyskosci okolo 2 metrow
nigdy nie cwiczyl zadnego kungfu...
oczywiscie po tej scianie to on przebiega jakies 5-6 metrow i musi zeskoczyc bo traci przyczepnosc i rownowage...
powiedzial mi ze wiekszosc jego kolego z klubu potrafii to zrobic, po prost szybki start, dobre buty i brak strachu, wiekszosc z nas jak dobiega do sciany to zwalnia odruchowo bojac sie zderzenia ale tu trzeba przyspieszyc i na nie wbiec pod katem :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Obejrzyj stary, dobry musical np. z Frede Aster lub "Deszczową piosenkę"Mam pytanie z ty wbieganiem na ścianę. Trzeba rozumieć że na koniec wbiegali na pionową ścianę.
każdy w ówczesnych tancerzy to robił, kończył saltem NIE PRZERYWAJĄC ŚPIEWU
Napisano Ponad rok temu
Mam pytanie z ty wbieganiem na ścianę. Trzeba rozumieć że na koniec wbiegali na pionową ścianę.
znam kolesie lekkoatlete (bieg prze plotki) co tez potrafii wbiec na pionowa sciane i co wiedzej on po niej pozniej biegnie rownolegle do podlogi na wyskosci okolo 2 metrow
nigdy nie cwiczyl zadnego kungfu...
oczywiscie po tej scianie to on przebiega jakies 5-6 metrow i musi zeskoczyc bo traci przyczepnosc i rownowage...
Wiem o tym bo sam znam takiego samego tylko że oni wbiegają i biegną w poziomie. Natomiast metoda z drewnianą płytą nasunęła przypuszczenie że może oni potem biegną pionowo do góry. Bo nie przypuszczam żeby Twój lekkoatleta korzystał z tej metody.
Jak ktoś jest dynamiczny i jest dostatecznie zdecydowany to może wbiec na pionową ścianę i na niej zrobić kilka kroków. I faktycznie nie trzeba ćwiczyć kung fu. Jakoś nie mogę się przekonać do takich metod. Pachnie mi to metodami typu wykop dołek wejdź do niego i wyskocz potem pogłęb go wejdź i znowu wyskocz itd. po jakimś czasie ponoć będziesz skakał 3 m do góry itp bzdury. Może my w Modliszce jesteśmy spaczeni treningami z mistrzem Yu Tiancheng, który bez takich metod udowodnił skuteczność tradycyjnego kung fu a takich metod nie chciał nawet komentować.
Maciej
Napisano Ponad rok temu
Maciej
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Xingyiquan (Hsing-i ch'uan)
- Ponad rok temu
-
Styl Chen taijiquan - forma z kulą
- Ponad rok temu
-
Bajiquan [i nie tylko]
- Ponad rok temu
-
Skutecznosc Kung-fu
- Ponad rok temu
-
Taiki-ken
- Ponad rok temu
-
Masutatsu Oyama vs. mistrz Tai Chi
- Ponad rok temu
-
Baguazhang (Pa Kua) - videoklipy
- Ponad rok temu
-
dlaczego warto znac chinski
- Ponad rok temu
-
odpowiedz dla Czarnego Rafala
- Ponad rok temu
-
O nawracaniu (trochę OT)
- Ponad rok temu