Saito Sensei nie żyje
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy dotarła tu już wiadomość o śmierci M. Saito Sensei'a ?(14-tego nad ranem). Coś sie kończy.....
Chyba 13 maja?
Na liscie dyskusyjnej Ki-Aikido (Aikido szkoly K.Tohei) ukazala sie taka anegdotka zwiazana z M.Saito. Własciwie to byl post, po angielsku, ale przetlumaczylem go na polski "dla ogólnego pożytku".
Jeśli chcecie też go poczytać, to proszę:
"Niedawna śmierć mistrza Morihiro Saito zasmucila mnie.
Zawsze podobaly mi sie jego staże, tutaj w Denver, poniewaz byly pelne
czegos, co przypominalo bardzo dobre Ki Aikido - bez uzywania naszego
żargonu. Kiedy pierwszy raz bralem udzial w jednym z jego stazy, zartowal sobie z rzutow bez dotykania i pewnych miekkich stylow Aikido oraz ich nauczycieli. Nigdy nie wymienial nazwisk, ale bylo oczywiste ze mowil o mistrzu Tohei i Stowarzyszeniu Ki.
Z kazda wizyta, stawal sie coraz mniej krytyczny i bardziej otwarty. Czesto konczyl mowiac, ze bylo tutaj duzo dobrego Aikido i powinnismy ze soba cwiczyc tak czesto jak to mozliwe. To, jak mowil, sprawiloby ze O'Sensei bylby bardzo szczesliwy.
Po ostatnim stazu w Denver, grupka uczniow ze Stowarzyszenia Ki w Rocky Mountain czekala w szeregu, aby zrobic z nim zdjecie. Kiedy mistrz Gaku Homma (gospodarz stazu) zawolal nas, zasmial sie (nigdy nie byl WIELKIM fanem Stowarzyszenia Ki). Po zrobieniu zdjecia, mistrz Saito zatrzymal nas i zaczal mowic - cos czego nie zrobil w stosunku do zadnej innej grupy. Mistrz Homma musial przetlumaczyc co nastepuje (ku swojemu zmartwieniu):
"Macie wielkie szczescie ze trenujecie u mistrza Toheja. Byl on jednym z
najwiekszych uczniow O'Sensei. Powinniscie byc bardzo dumni. Jesli go
spotkacie, przekazcie mu wyrazy mojego szacunku i powiedzcie ze zycze mu jak najlepiej."
Pamietam jak myslalem "Acha, jesli kiedykolwiek pojade do Japonii."
Ale dzieki zachecie ze strony mistrza Simcox, bylem w stanie zebrac
wystarczajaca ilosc pieniedzy aby uczestniczyc w Swiatowym Zlocie w 1999r.
Oznaczalo to, ze moglem miec szanse aby przekazac uprzejme slowa mistrza Saito.
Niestety, po przedyskutowaniu tego z jednym ze starszych czlonkow Ki no Sato (miasteczka Ki - przyp. tlum.) doradzono mi nie przekazywac pozdrowien mistrza Saito mistrzowi Tohejowi.
Mialo to miec cos wspolnego ze mna, jako nie bedacym formalnym
przedstawicielem albo inna tego typu bzdura. Patrzac na to dzisiaj,
powinienem zignorowac te rade, zachowujac sie jak nieprzyjemny Amerykanin i przekazac wiadomosc mistrzowi Tohejowi.
pozdrowienia
JCS "
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Co to takiego Iaido?
- Ponad rok temu
-
Aikido a religia Shinto
- Ponad rok temu
-
Discovery
- Ponad rok temu
-
Praktyczne zastosowanie AIKIDO.
- Ponad rok temu
-
[oT] Garrego post setny...
- Ponad rok temu
-
Jak mawia moj Sensei.......
- Ponad rok temu
-
wakacyjny spęd...
- Ponad rok temu
-
szkola Takenouchiego - krakow
- Ponad rok temu
-
Morihiro Saito nie zyje
- Ponad rok temu
-
Najdziwniejsza technika aikido, jaka widzieliscie
- Ponad rok temu