Kopniecia
Guest_budo_Robert Flynn_*
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wydaje mi się, że po rozciągnięciu powinieneś być dynamiczniejszy.
Napisano Ponad rok temu
A siła, to jak wiadomo z fizyki, to F = m * a (masa * przyspieszenie). Skoro masa jest stała, to ma tu znaczenie jedynie przyspieszenie.
Wydaje mi się, że po rozciągnięciu powinieneś być dynamiczniejszy.
Hehe Fizyka tu rzucasz :>
No ale po rozciagnieciu powinien byc dynamiczniejszy...Tak jest chyba logicznie co? :>
Napisano Ponad rok temu
PRAWA FIZYKI - A KARATE (sztuki walki)
Masutatsu Oyama był praktykiem i pragmatykiem. Styl karate, którego był twórcą, zwiera najlepsze techniki przejęte z innych stylów dalekowschodnich sztuk walki, ale ich interpretacja i sposób wykonania różnią się nieco od pierwowzorów. Nasz mistrz miał niebywałe wyczucie... Od strony sportowej kyokushin ma charakter szybkościowo-siłowy. Tymi dwoma cechami motorycznymi zajmijmy się szerzej. Siła to sposób oddziaływania między ciałami. W siedemnastym wieku Issak Newton odkrył, że siła zależy od iloczynu masy ciała i przyspieszenia, z jaką ta masa się porusza. Jest to tak zwana druga zasada dynamiki Newtona. Przedstawia ją wzór F=m*a. Przyspieszenie natomiast jest ilorazem przyrostu prędkości do czasu, w którym ten przyrost nastąpił. Przedstawia to wzór a=(Vk - Vp) / t, gdzie Vk oznacza prędkość końcową, Vp - prędkość początkową, zaś t - czas ruchu. We wszelkiego rodzaju ciosach i kopnięciach prędkość początkowa wynośi zero, więc przyspieszenie jest ilorazem prędkości końcowej do czasu ruchu a=Vk / t. Siła uderzenia będzie miała dużą wartość, jeżeli masa ciała będzie duża lub przyspieszenie osiągnie dużą wartość (prędkość końcowa ruchu). Ideałem jest, jeżeli duża masa porusza się z dużym przyspieszeniem. Jednakże lekki człowiek jest w stanie wywrzeć taką samą siłę jak masywny (F=m*a), a to dlatego, że wprawdzie masę ma małą, ale przyspieszenie może mieć duże. Wynika to z faktu, że to iloczyn masy i przyspieszenia musi być duży!!! Dość łatwo da się wyjaśnić, dlaczego mistrz Oyama skonstruował techniki w ten sposób, że kopnięcia są "biodrowe", a uderzenia silnie poparte pracą barku: otóż sama ręka waży około 5 kilogramów, toteż według II zasady dynamiki trzeba by jej nadać rakietowe przyspieszenie, żeby wywarła dużą siłe. Szkoła kyokushin każe zaangażować w uderzenie bark, aby sztucznie zwiększyć masę uderzającą co najmniej kilkakrotnie. W tym wypadku zaangażowana masa wynosi około 25 kilogramów. Podobny wzrost masy uderzeniowej uzyskuje się przez zaangażowanie biodra w kopnięcie. Wszystkie techniki kyokushin napędzane są przez mięśnie brzucha, które dają dodatkowy impuls energetyczny do przekazania przeciwnikowi. Weszliśmy w pole energetyczne oddziaływań, ale o tym może przy innej okazji. Nie sposób, mówiąc o sile, nie wspomnieć o ciśnieniu. Jest to iloraz siły i powierzchni, na którą siła oddziaływuje. Krótko - ciśnienie to siła przypadająca na jednostkę powierzchni p=F/s. Wartość tego ułamka jest duża, jeżeli siła jest duża lub powierzchnia jest mała. Oto, dlaczego chleb kroi się nożem, a drewno rąbie siekierą - pole powierzchni ostrza jest niezmiernie małe i wynosi 0,001 cm2, przez co, żeby uzyskać duże ciśnienie, nie trzeba angażować dużej siły. Chleb mogą kroić nawet dzieci. Jeśli w swoim treningu dojdziemy do momentu, że osiągniemy maksymalną siłę, to dodatkowy efekt destrukcyjny uzyskamy odpowiednio profilując p[owierzchnie oddziaływania z przeciwnikiem. Wykonajmy proste przeliczenie: załóżmy, że przy wykonaniu techniki ręcznej udało nam się rozpędzić masę 30 kg do prędkości 4 m/s w ciągu sekundy. Uzyskamy wtedy siłe uderzenia 120 N (Niutonów).Otwarta dłoń ma powierzchnię około 48 cm2 - ciśnienie wynośi 120/48 = 2,5 N/cm2. Akcent na pierwsze dwie kostki pięści zmniejszy nam powierzchnię uderzenia do około 2 cm2, co daje nam 120/2 = 60 N/cm2. Jak widać z przeliczeń, ciśnienie, w czasie uderzania prowidłowo wykonywanej techniki seiken-tsuki, wzrasta 75 razy.
WNIOSEK: Ćwiczmy kihon - techniki podstawowe, Panie i Panowie! Sosai Masutatsu Oyama był geniuszem w swojej dziedzinie.
Poziom energii w przyrodzie jest stały, ale może ona przybierać różne formy, które zmienia w czasie trwania zjawiska. Energia jest gromadzona w ciele człowieka i sztuką jest właściwe jej wykorzystywanie. Kontaktowa walka, jaką preferował Sosai Oyama, polega na przekazaniu przeciwnikowi energii za pomocą siły do punktów witalnych ciała. Matka natura chciałaby pod względem energetycznym obdarować wszystkich jednakowo, ale dać każdemu jak najmniej. Oznacza to, że w podstawowym stanie energetycznym każdy ma minimalą ilość energii. Kiepskie samopoczucie po otrzymaniu celnego ciosu oznacza, że jesteśmy na wyższym poziomie energetycznym, a powinniśmy być na niższym. Przeanalizujmy techniki kyokushin pod względem energetycznym. Zasada zachowania energii mówi, że energie mogą sie między sobą wymieniać wartościami i zamieniać na pracę. Nieprzypadkowo każdy rodzaj energii oraz praca mają tę samą jednostkę, a mianowicie Joule (Dżul). Czy chcemy czy nie, przyszło nam żyć w polu grawitacyjnym Ziemi. Najbardziej widocznymi formami energii są kinetyczna i potencjalna.
Energia kinetyczna (ruchu) to liczbowo połowa iloczynu masy ciała i kwadratu jego prędkości:
Ek = m v2 / 2 gdzie m - masa ciała, v - prędkość ciała. Mój sensei, Krzysztof Borowiec, zawsze powtarza: "Najważniejsza w kyokushin jest szybkość" i ma rację. Ze wzoru wynika, że aby przekazać przeciwnikowi impuls energetyczny należy dysponować dużą masą lub dużą prędkością.
Jeśli ktoś zna choć w podstawowym stopniu matematykę, to widzi, że dwukrotny wzrost masy da dwa razy większą energię kinetyczną natomiast dwukrotny wzrost prędkości zwiększy tę energię aż czterokrotnie.
Na dowód krótkie przeliczenie: pięciokilogramowe ramię uderzające z prędkością 2 m/s daje impuls energetyczny o wartości (5x22)/2 = 20 J.
a) wzrost masy do 10 kg da energię uderzenia (10x4)/2 = 20 J
wzrost prędkości do 4 m/s niesie energię (5x42)/2 = 40 J.
Różnica między wzrostami energii jest widoczna gołym okiem. Zyski energetyczne przy wzroście prędkości są tak duże, że warto zainwestować w trening cechy motorycznej jaką jest szybkość. Przy czym nie wolno nam zapominać o treningu siłowym. Ideałem jest duża masa zaangażowana w uderzenie poruszające się z pokaźnymi prędkościami. Energia potencjalna to iloczyn masy ciała, przyspieszenia grawitacyjnego i wysokości and poziomem uznawanym za zerowy.
Ep = m g h gdzie m - masa, g - przyśpieszenie grawitacyjne, h - wysokość nad ziemią.
Na wartość przyśpieszenia niestety nie mamy wpływu, bo jest ono stałe i wynosi na naszej szerokości geograficznej 9,81 m/s2, ale na masę i wysokość mamy wpływ. Energia potencjalna bardzo chętnie zamienia się na kinetyczną. Kierując się zasadą ergonomii powinniśmy przy każdej wykonywanej czynności zmęczyć się jak najmniej. Przy kopnięciach i uderzeniach podobnie: trzymane wysoko w pozycji walki ręce mają sporą energię potencjalną i w czasie uderzeń w niższe strefy do naszej własnej energii dołącza się dodatkowa energia potencjalna, która zamienia się ku naszej uciesze w kinetyczną. Trzymane nisko ręce przy wyprowadzaniu ciosów muszą pokonać przyciąganie grawitacyjne, przez co energia uderzeń jest mniejsza od zamierzonej. I tu nasz Oyama wykazał się intuicją. Skonstruował pozycję walki zapewniającą wszechstronną obronę, ale i poprawną pod względem energetycznym. Nasz styl łatwo odróżnić od innych oglądając kihon: wysoko podciągnięta i mocno cofnięta ręka pasywna przy technikach ręcznych ułatwia pracę barków, ale powoduje też, że do głowy przeciwnika nie jest daleko, a przy ciosach na inne strefy siła grawitacji nam pomaga. Kończę zdaniem naszego mistrza: "Ucz się i ciągle ćwicz".
mgr Bolesław Kossakowski
Napisano Ponad rok temu
Khem, mam rozumieć, że bark waży 20 kg? PięknieSorry nie wiem skad to pochodzi ale:
PRAWA FIZYKI - A KARATE (sztuki walki)
{ciach - S.S.}
Dość łatwo da się wyjaśnić, dlaczego mistrz Oyama skonstruował techniki w ten sposób, że kopnięcia są "biodrowe", a uderzenia silnie poparte pracą barku: otóż sama ręka waży około 5 kilogramów, toteż według II zasady dynamiki trzeba by jej nadać rakietowe przyspieszenie, żeby wywarła dużą siłe. Szkoła kyokushin każe zaangażować w uderzenie bark, aby sztucznie zwiększyć masę uderzającą co najmniej kilkakrotnie. W tym wypadku zaangażowana masa wynosi około 25 kilogramów.
Ameryki to on nie odkrył moim zdaniem w tej akurat dziedzinieWNIOSEK: Ćwiczmy kihon - techniki podstawowe, Panie i Panowie! Sosai Masutatsu Oyama był geniuszem w swojej dziedzinie.
Zabrzmiało bardzo mistycznie....Kiepskie samopoczucie po otrzymaniu celnego ciosu oznacza, że jesteśmy na wyższym poziomie energetycznym, a powinniśmy być na niższym.
Ale bzdury... niby 30 cm różnicy wysokości między wysoką gardą a niską ma dać jakąś kolosalną przewagę??? Wysoka garda nie do tego służy...Energia potencjalna to iloczyn masy ciała, przyspieszenia grawitacyjnego i wysokości and poziomem uznawanym za zerowy.
Ep = m g h gdzie m - masa, g - przyśpieszenie grawitacyjne, h - wysokość nad ziemią.
Na wartość przyśpieszenia niestety nie mamy wpływu, bo jest ono stałe i wynosi na naszej szerokości geograficznej 9,81 m/s2, ale na masę i wysokość mamy wpływ. Energia potencjalna bardzo chętnie zamienia się na kinetyczną. Kierując się zasadą ergonomii powinniśmy przy każdej wykonywanej czynności zmęczyć się jak najmniej. Przy kopnięciach i uderzeniach podobnie: trzymane wysoko w pozycji walki ręce mają sporą energię potencjalną i w czasie uderzeń w niższe strefy do naszej własnej energii dołącza się dodatkowa energia potencjalna, która zamienia się ku naszej uciesze w kinetyczną. Trzymane nisko ręce przy wyprowadzaniu ciosów muszą pokonać przyciąganie grawitacyjne, przez co energia uderzeń jest mniejsza od zamierzonej.
I tu nasz Oyama wykazał się intuicją. Skonstruował pozycję walki zapewniającą wszechstronną obronę, ale i poprawną pod względem energetycznym. Nasz styl łatwo odróżnić od innych oglądając kihon: wysoko podciągnięta i mocno cofnięta ręka pasywna przy technikach ręcznych ułatwia pracę barków, ale powoduje też, że do głowy przeciwnika nie jest daleko, a przy ciosach na inne strefy siła grawitacji nam pomaga. Kończę zdaniem naszego mistrza: "Ucz się i ciągle ćwicz".
Guest_budo_Robert Flynn_*
Napisano Ponad rok temu
Sorry nie wiem skad to pochodzi ale:
PRAWA FIZYKI - A KARATE (sztuki walki)
O ile sie nie myle ,ten tekst pochodzi z gazety Budokarate.
Napisano Ponad rok temu
Kurcze, ladne to wszystko... tylko jakby to bylo fajnie, zeby sie tak dalo sprowadzic cale sztuki walki do takiej bazowej Newtownwskiej fizyki.
Te wywody o sile uderzenia... Ludzie, toz to jakies nieporozumienie z ta masa uderzajacej reki. To, o czym tu jest mowa, to jest zalozenie typu "uderzam z totalnie zatrzymanej pozycji i poniewaz wkladam reke wazaca 5 kg i bark wazacy 20 kg, to angazuje mase 25 kg". Yyyyy.... to ja przepraszam. A co z impetem nadawanym przez poruszajace sie cialo?
Gdyby to wszystko bylo takie proste, to dawno skonstruowano by niezawodne mierniki sily uderzenia. A jakos ani o nich widu, ani slychu
Ortiz, ten zwiazek pomiedzy rozciagnieciem a dynamika byl juz kiedys dyskutowany na forum TKD. Jaca napisal wtedy cos takiego:
Żeby zbytnio nie komplikować, do wykonania ruch potrzebny jest skurcz mięśnia, przy rozciąganiu wydłużają sie ścięgna wiązadła i oczywiście mięśnie. Nadmierne rozciągnięcie osłabia zdolność do skurczu a przez to dynamikę ruchu. Najprościej nie można koncentrować się tylko na zakresie ruchu ale pracowac jednocześnie i głównie nad dynamiką. Poza tym zakres ruchu jest bardzo uwarunkowany genetycznie i może się okazać że dana osoba nie jast w stanie np. kopnąć na wysokość głowy.
Ja tam silniej kopie jak sie porozciagam :wink:
A w glowe zawsze jestem w stanie kopnac. Musze tylko delikwenta do parteru sprowadzic :wink:
K.
Napisano Ponad rok temu
Sorry nie wiem skad to pochodzi ale:
PRAWA FIZYKI - A KARATE (sztuki walki)
To jest wlasnie to, czego nie lubie w karate. Traktowania ciala jako slicznych bryl (np.biodra jako dysk) i nóg i rak jako sztywnych ramion na przegubach.
Nic tam nie ma o elastycznosci (zwlaszcza sciegien), miesniach antagonistycznych (zeby uderzyc musisz pokonac opór wlasnych miesni).
A tymczasem stawy nie maja trzech stopni swobody (no chyba ze sie nie boisz bólu :-) ) Decyduje najslabsze ogniwo. Niby jestes w stanie uderzyc z taka sila jaka wygeneruja twoje miesnie, ale np. pierwsze uderzenia w worek pokazują (czasem bolesnie), ze staw nadgarstkowy tez limituje sile twojego ciosu.[/b]
Napisano Ponad rok temu
Pewien rolnik poprosił fizyków, aby pomogli mu opracować taką technikę hodowli krów, która byłaby najlepsza. Po miesiącu fizycy przedstawili mu raport rozpoczynający się od slów:To jest wlasnie to, czego nie lubie w karate. Traktowania ciala jako slicznych bryl (np.biodra jako dysk) i nóg i rak jako sztywnych ramion na przegubach.
"Weźmy idealną, sferyczną krowę o promieniu R oraz masie M, pochlaniajacą strumień trawy G ..."
To tak na marginesie
A ci ciekawe - jak wynika z badań M.Nakayamy - szybkość uderzenia jest limitowana przez mózg, prawdopodobnie po to, aby nie doszło do nieodwracalnych uszkodzeń mięśni, mogących powstać przy bardzo szybkich skurczach.Nic tam nie ma o elastycznosci (zwlaszcza sciegien), miesniach antagonistycznych (zeby uderzyc musisz pokonac opór wlasnych miesni).
A tymczasem stawy nie maja trzech stopni swobody (no chyba ze sie nie boisz bólu :-) ) Decyduje najslabsze ogniwo. Niby jestes w stanie uderzyc z taka sila jaka wygeneruja twoje miesnie, ale np. pierwsze uderzenia w worek pokazują (czasem bolesnie), ze staw nadgarstkowy tez limituje sile twojego ciosu.
Napisano Ponad rok temu
O to mi chodzilo, zaiste :-)To tak na marginesie
Czy jest tutaj fizjolog? Bede brnął. Jak dla mnie, to tylko teoria. Miesien jest duzy, impulsy nerwowe maja skonczona szybkosc, caly na raz skurczyc sie nie moze. Raczej ma to postac fali i ta fala dobiega do przyczepu miesnia. Co trzasnie predzej? Jak pocwiczylem troche tai chi, to bez trudu uwierzylem w tak zwana "sile sciegien" czesto spotykana w wu shu i u paru zylastych osobnikówA ci ciekawe - jak wynika z badań M.Nakayamy - szybkość uderzenia jest limitowana przez mózg, prawdopodobnie po to, aby nie doszło do nieodwracalnych uszkodzeń mięśni, mogących powstać przy bardzo szybkich skurczach.
Napisano Ponad rok temu
No właśnie nie teoria, tylko to były praktyczne eksperymenty. Nie mam książki pod ręką, więc nie zacytuję. Jest to opisane na końcu "Dynamicznego karate" M.Nakayamy.Czy jest tutaj fizjolog? Bede brnął. Jak dla mnie, to tylko teoria. Miesien jest duzy, impulsy nerwowe maja skonczona szybkosc, caly na raz skurczyc sie nie moze. Raczej ma to postac fali i ta fala dobiega do przyczepu miesnia. Co trzasnie predzej? Jak pocwiczylem troche tai chi, to bez trudu uwierzylem w tak zwana "sile sciegien" czesto spotykana w wu shu i u paru zylastych osobników
Guest_budo_Robert Flynn_*
Napisano Ponad rok temu
Przestudiuje jeszcze forum TKD moze znajde cosik ciekawego.
Jescze raz dzieki WIELKIE dzieki. poklon
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Okk wiadomo ze nie wszystko jest tak pieknie jak jest napisane, ale generalnie podstawowe zalozenia sa ok
Idealna krowa tez byla dobrym zalozeniem
Napisano Ponad rok temu
Wprawiajac noge w ruch zamieniamy EP na Ek energie kinetyczna
Ek=(mv*v)/2 loodzie opamietajcie sie fizyka ma sens jest super ale co po tym ze bedziesz mial noge z "betonu" szybka jak expres transsyberyjski
i bedziesz ja spuszczal z orbity okolo ziemskiej jak twoj mozg pomysli tuz przed udezeniem "a moze bedzie bolalo" i po japkach
"Masa energii psu w d..."
U mnie na treningu problem rozciagniecia i dynamiki rozwiazywany byl przez streching i na prawde nie bylo z tym klopotu.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
uptejd strony kanału #mma
- Ponad rok temu
-
Czemu tak a nie inaczej :)
- Ponad rok temu
-
Kto co ćwiczy/ćwiczył?
- Ponad rok temu
-
Kobiety w sportach walki
- Ponad rok temu
-
Jestem leszczem
- Ponad rok temu
-
a moze zawody?
- Ponad rok temu
-
"spioch"
- Ponad rok temu
-
Przynależność do organizacji - wady i zalety
- Ponad rok temu
-
styl czy człowiek?
- Ponad rok temu
-
Propozycja
- Ponad rok temu