McDojo w aikido
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
są tacy co się opychają i tacy co nie ....
są również tacy co prowadzą dojo hobbystycznie i są bardzo dobrzy i tacy co bardzo słabi ....
Według mnie to zbyt ogólnikowe pytanie
Napisano Ponad rok temu
Dam teraz przykład dobrego instruktora. T. Krzyżanowski z AAI. Z tego co wiem on aikido zajmuje sie profesjonalnie - zyje z aikido. Mialem okazje byc na stazu organizowanym przez AAI i porozmawiać z jego instruktorami oraz z samym Krzyżanowskim. Bardzo podobało mi sie jego podejście do sprawy. Z tego co mi wiadomo każdego roku jeden z jego instruktorów miał sponsorowany wyjazd do USA gdzie mógł ćwiczyć wtedy jeszcze pod okiem śp. F. Toyoda. Jak jest obecnie nie wiem.
Ciekaw jestem czy którykolwiek z "wielkich" polskich instruktorów prowadzi tego typu praktyki??
Pozdrawiam
Adam
Napisano Ponad rok temu
Juz nie mowie o tym, jak to sie odbija na atmosferze w samym dojo, w traktowaniu (np faworyzowaniu) np ludzi bogatszych, czy majacych jakies mozliwosci zalatwienia roznych rzeczy?
Napisano Ponad rok temu
Mój "poprzedni" instruktor rzeczywiście był nastawiony na kasę - aikido zajmował się głównie w celach zarobkowych i bardzo często "nie chciało mu się nic robić" ...
Przy okazji zaniedbywał wyjazdy szkoleniowe do tzw. "swojego nauczyciela" . Dochodziło do tego, że jego uczniowie częściej i dłużej przebywali na seminariach niż on sam ...
Przy okazji zamiast ćwiczyć na treningu i pokazywać na środku, to przyjął taktykę słownego opisywania techniki: wyobrażasz sobie trening z czego 15 minut stanowi rozgrzewka, ponad 30 minut gadania, a reszta to ćwicznie, czyli 30 minut ???
Poza tym ten człowiek ma przerost własnego ego, ale to już inna historia..
Ale za to znam kilku innych instruktorów i taka praktyka nie ma miejsca ...
Wszystko zależy od człowieka i jego podejścia do sprawy ...
Jeśli jest profesjonalista i lubo to co robi, to będzie się rozwijał, odpowiednio traktował ludzi i dyktował ceny takie aby samemu móc godnie żyć i aby nie było to tzw. zdzierstwo ..
Np. u instruktorów wysokiej klasy nie zauważyłem tego typu praktyk..
To tak jak w handlu : duże i dobre firmy z uznaną marką nie będą starały się nikogo oszukać i zedrzeć z niego kasy, bo to się im po prostu nie opłaca ... ich dobre imię jest o wiele ważniejsze niż cokolwiek innego
Napisano Ponad rok temu
Ja ćwicze u Senseia Krzyżanowskiego i tak jak mówisz ten czlowiek z tego żyje (Aikido) ale on też tym żyje. Zaangażowanie w trening jest o wiele większe jeżeli widzisz, że twój Sensei też wkłada w to serce. Miałem okazję wziąć udział w sponsorowanym wyjeździe do Chicago, i powiem szczerze, że to był strzał w 10. Spędziłem 2 tygodnie w zupełnie innym świecie (Aikido), i dało mi to możliwość wyciągnięcia paru wniosków.
Sensei Toyoda traktował Aikido jako biznes, ale jego misja bylo nauczanie Aikido. Dla niego profesjonalizm oznaczało jakość, a jakość bez ciągłego rozwoju wydaje mi się cięzko uzyskać. I co jeszcze ciekawe to to, że nie było tam żadnych nie domówień i domysłów. Jasno określone zasady opierały się na tym, że pierwsze 20 lat na macie możesz powiedzieć 2 słowa Hi Sensei!!!
pozdry Marucha
Napisano Ponad rok temu
Ale profesjonalista to nie tylko hobbysta, ani nie tylko biznesmen.
To pierwsze i drugie w jednym - taki "łosz end goł" :-)
Trudno być profesionalistą, mam nadzieję ze mnie to wychodzi :-) )))
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Aikido na pokazach.
- Ponad rok temu
-
Czy pierzesz swoj pas?
- Ponad rok temu
-
Polska Unia Aikido ponownie w internecie!
- Ponad rok temu
-
Sposób na mawachę
- Ponad rok temu
-
Tomiki Aikido
- Ponad rok temu
-
"Ki"- z czym sie to je?
- Ponad rok temu
-
Aikido - cała prawda (?)
- Ponad rok temu
-
staże z J. Wysockim
- Ponad rok temu
-
Kejutsukai - widmo ?
- Ponad rok temu
-
Umiejętności czy Organizacja???
- Ponad rok temu