Będąc w domu zauważył że 2 złodziei dobiera się do samochodu kolegi, wyleciał z domu nie zapalając światła na klatce schodowej aby ich nie spłoszyć. Wyszedł normalnie, tamci myśleli że to jakiś kierowca idzie po swoje auto. Podszedł i znienacka jednego chwycil zasłaniając się nim przed drugim dał mu w pysk - uciekł, drugiego dorwał rzucił na ziemię i zaczał okładać garściami w parterze, nadjechał samochód wstał tamten też, odjechał samochód znowu rzucił na ziemię i znowu zaczął okładać, w końcu zaczął wyciągać taktarowa, niestety but mu został tylko w rękach bo tamten zwiał bez buta...
przykład poprawnego zachowania w sytuacji kradzieży, jestem dumny ze swojego ucznia, no i przy okazji nastepny niejaki Pączek jest na tym forum, stoczył walkę (na śmierć i życie

