Liothyronine
Rozpoczęty przez , Ponad rok temu
3 odpowiedzi w tym temacie
Napisano Ponad rok temu
Liothyronine
Liothyronine co powiecie o tym?? mam produkcja IRAN.spotkał się ktoś z tym?
Napisano Ponad rok temu
Re: Liothyronine
znalazłem cos o tym.
Znany głównie pod postacią Cytomelu - syntetyczny hormon gruczołu tarczowego jest dosyć kontrowersyjnym związkiem zarówno jeśli chodzi o stosowanie w medycynie jak i dopingu. Medycyna wykorzystuje ten lek w leczeniu głównie niedoczynności tarczycy, otyłości, czasami także pewnych metabolicznych schorzeń wynikających np. ze złej pracy tarczycy. Rozszerzając zagadnienie - Cytomel jest syntetyczną wersją naturalnie produkowanego hormonu tarczycy - trójjodotyroniny (tzw. T3). Hormon ten mocno wpływa na szybkość przemian metabolicznych w ustroju regulując i potęgując aktywność komórkową. Przyśpiesza (bądź zwalnia przy niedoborze) zarówno oksydację tłuszczu jak i węglowodanów oraz białek. Można powiedzieć że trójjodotyronina jest swego rodzaju „pigułką metabolizmu”. Im więcej wolnego niezwiązanego T3 w krwioobiegu - tym szybszy metabolizm (i odwrotnie).
Kulturyści bardzo cenią sobie ten środek bowiem jest to ogromna broń w walce z niechcianą tkanką tłuszczową. Szczególnie upodobali sobie go zawodowcy, którzy są w stanie za jego pomocą osiągać nieprawdopodobnie niskie poziomy tłuszczu na zawodach, uzyskując niewiarygodnie wyraziste mięśnie. W połączeniu np. z clenbuterolem bądź efedryną /kofeiną to jedno z potężniejszych narzędzi do spalania tłuszczu.
Drugim ważnym działaniem tego leku jest przyśpieszenie przemian metabolicznych w okresie budowania masy mięśniowej szczególnie z wykorzystaniem innych hormonów anabolicznych takich jak testosteron, insulina czy reszta całej garny koksów. T3 przyśpiesza metabolizm do tego stopnia. że pochłanianie i co najważniejsze - wykorzystanie ogromnej ilości kalorii podczas kuracji sterydowej - jest możliwe. Diety zawodowych kultury stów w czasie cyklu często przekraczają wartości 6000kcal i 400g białka dziennie, a takiej ilości pożywienia nie jest w stanie normalnie ćwiczący człowiek przyswoić i wykorzystać. T3 umożliwia nie tylko ten proces ale także działa synergistycznie z resztą hormonów: suma summarum - jesteśmy w stanie wykorzystać w pełni potencjał używanych przez nas środków.
Istnieje oczywiście druga strona medalu. Otóż tak samo jak i w przypadku innych hormonów podawanych z zewnątrz - tak i tutaj mamy do czynienia ze skutkami ubocznymi, które w przypadku T3 mogą być ogromne. Arytmie serca, nieregularny puls, nadmierne pocenie się, dysfunkcje metaboliczne, stale dysfunkcje gruczołu tarczowego, nawet rak tarczycy, aby wymienić niektóre z tych najpoważniejszych. Lista skutków ubocznych jest dosyć rozległa, a sam środek jest niewątpliwie potężnym hormonem dlatego decyzję o możliwej suplementacji powinien podejmować tylko i wyłącznie doświadczony lekarz bądź kulturysta z konkretną wiedzą nt. zagadnień fizjologii organizmu ludzkiego i sportu. Amatorskie uprawianie ćwiczeń siłowych niech pozostanie także na amatorskim użyciu środków. Nie chodzi tutaj o ujmę na honorze „rekreacyjnie” ćwiczących, a jedynie troskę o ich zdrowie. Standardowe schematy zażywania Cytomelu mówią o powolnym i sukcesywnym zwiększaniu dawki, aż do osiągnięcia zamierzonego pułapu. Pułap ten w zależności od zawodnika, rangi zawodów (tak - dokładnie) oraz indywidualnych reakcji i dodatkowo zażywanych koksów jest dosyć zmienny i zamyka się w granicach 25-150ug dziennie. Istnieją co prawda zawodnicy biorący o wiele większe ilości ale osobiście nazwałbym to głupotą bowiem samo zwiększanie dawek czasami nie da zbyt wiele oprócz spotęgowania prawdopodobieństwa możliwych skutków ubocznych. Zwiększanie dawki następuje zazwyczaj co kilka dni w zależności od planu całościowo dlatego wyznaczanie pojedynczych wartości i ogólnego zarysu suplementacji tym środkiem nie ma sensu. Dodajmy jednak, iż dawkę dzienną zazwyczaj rozbija się na kilka mniejszych aby uzyskać w miarę stabilny poziom trójjodotyroniny w ustroju. „Zejście” z cyklu następuje zazwyczaj w podobny - stopniowy sposób choć indywidualne plany mogą przeczyć tej zasadzie. Tą kwestią zajmuje się jednak trener/lekarz więc do nich należy ewentualna decyzja tym bardziej, że często w toku indywidualnego prowadzenia zawodnika/ćwiczącego łamie się wszelkie zasady i schematy. Cykle z użyciem Cytomelu zazwyczaj są dosyć krótkie, tym bardziej, że na efekty nie trzeba długo czekać. Długie cykle z dużymi ilościami środka mogłyby także wywołać nieodwracalne zmiany w pracy gruczołu tarczowego więc przekraczanie 4-8tyg nie jest zazwyczaj stosowane. W przypadku uszkodzenia tego organu jesteśmy skazani na długotrwałe leczenie niedoczynności lub nadczynności tarczycy. Co poniektórzy mogą pomyśleć o stosowaniu T3 w naturalnie u nich występującej niedoczynności tarczycy (jeśli leczeni są innym lekiem) jednak nie powinno być to praktykowane bowiem ewentualną decyzję o stosowaniu tak silnego środka podejmuje ZAWSZE lekarz prowadzący.
Dla ćwiczących, którzy nie znają swojego organizmu w dostateczny sposób ani nie mają odpowiedniego trenera bądź lekarza mającego wgląd w ich „dopingowe zabawy” lepszym rozwiązaniem byłby już np. LetroxiEuthyrox czyli syntetyczny hormon - tyroksyna (T4). Wykazuje on mniejsze możliwe skutki uboczne wynikające głównie z mniejszej możliwej konwersji do T3 i powinien być pierwszy jeśli chodzi o wybór środków wpływających na pracę gruczołu tarczowego, a co za tym idzie - regulację metaboliczna ustroju.
z tego co wynika w tym opisie to moge sie po tym poryc na maxa
Znany głównie pod postacią Cytomelu - syntetyczny hormon gruczołu tarczowego jest dosyć kontrowersyjnym związkiem zarówno jeśli chodzi o stosowanie w medycynie jak i dopingu. Medycyna wykorzystuje ten lek w leczeniu głównie niedoczynności tarczycy, otyłości, czasami także pewnych metabolicznych schorzeń wynikających np. ze złej pracy tarczycy. Rozszerzając zagadnienie - Cytomel jest syntetyczną wersją naturalnie produkowanego hormonu tarczycy - trójjodotyroniny (tzw. T3). Hormon ten mocno wpływa na szybkość przemian metabolicznych w ustroju regulując i potęgując aktywność komórkową. Przyśpiesza (bądź zwalnia przy niedoborze) zarówno oksydację tłuszczu jak i węglowodanów oraz białek. Można powiedzieć że trójjodotyronina jest swego rodzaju „pigułką metabolizmu”. Im więcej wolnego niezwiązanego T3 w krwioobiegu - tym szybszy metabolizm (i odwrotnie).
Kulturyści bardzo cenią sobie ten środek bowiem jest to ogromna broń w walce z niechcianą tkanką tłuszczową. Szczególnie upodobali sobie go zawodowcy, którzy są w stanie za jego pomocą osiągać nieprawdopodobnie niskie poziomy tłuszczu na zawodach, uzyskując niewiarygodnie wyraziste mięśnie. W połączeniu np. z clenbuterolem bądź efedryną /kofeiną to jedno z potężniejszych narzędzi do spalania tłuszczu.
Drugim ważnym działaniem tego leku jest przyśpieszenie przemian metabolicznych w okresie budowania masy mięśniowej szczególnie z wykorzystaniem innych hormonów anabolicznych takich jak testosteron, insulina czy reszta całej garny koksów. T3 przyśpiesza metabolizm do tego stopnia. że pochłanianie i co najważniejsze - wykorzystanie ogromnej ilości kalorii podczas kuracji sterydowej - jest możliwe. Diety zawodowych kultury stów w czasie cyklu często przekraczają wartości 6000kcal i 400g białka dziennie, a takiej ilości pożywienia nie jest w stanie normalnie ćwiczący człowiek przyswoić i wykorzystać. T3 umożliwia nie tylko ten proces ale także działa synergistycznie z resztą hormonów: suma summarum - jesteśmy w stanie wykorzystać w pełni potencjał używanych przez nas środków.
Istnieje oczywiście druga strona medalu. Otóż tak samo jak i w przypadku innych hormonów podawanych z zewnątrz - tak i tutaj mamy do czynienia ze skutkami ubocznymi, które w przypadku T3 mogą być ogromne. Arytmie serca, nieregularny puls, nadmierne pocenie się, dysfunkcje metaboliczne, stale dysfunkcje gruczołu tarczowego, nawet rak tarczycy, aby wymienić niektóre z tych najpoważniejszych. Lista skutków ubocznych jest dosyć rozległa, a sam środek jest niewątpliwie potężnym hormonem dlatego decyzję o możliwej suplementacji powinien podejmować tylko i wyłącznie doświadczony lekarz bądź kulturysta z konkretną wiedzą nt. zagadnień fizjologii organizmu ludzkiego i sportu. Amatorskie uprawianie ćwiczeń siłowych niech pozostanie także na amatorskim użyciu środków. Nie chodzi tutaj o ujmę na honorze „rekreacyjnie” ćwiczących, a jedynie troskę o ich zdrowie. Standardowe schematy zażywania Cytomelu mówią o powolnym i sukcesywnym zwiększaniu dawki, aż do osiągnięcia zamierzonego pułapu. Pułap ten w zależności od zawodnika, rangi zawodów (tak - dokładnie) oraz indywidualnych reakcji i dodatkowo zażywanych koksów jest dosyć zmienny i zamyka się w granicach 25-150ug dziennie. Istnieją co prawda zawodnicy biorący o wiele większe ilości ale osobiście nazwałbym to głupotą bowiem samo zwiększanie dawek czasami nie da zbyt wiele oprócz spotęgowania prawdopodobieństwa możliwych skutków ubocznych. Zwiększanie dawki następuje zazwyczaj co kilka dni w zależności od planu całościowo dlatego wyznaczanie pojedynczych wartości i ogólnego zarysu suplementacji tym środkiem nie ma sensu. Dodajmy jednak, iż dawkę dzienną zazwyczaj rozbija się na kilka mniejszych aby uzyskać w miarę stabilny poziom trójjodotyroniny w ustroju. „Zejście” z cyklu następuje zazwyczaj w podobny - stopniowy sposób choć indywidualne plany mogą przeczyć tej zasadzie. Tą kwestią zajmuje się jednak trener/lekarz więc do nich należy ewentualna decyzja tym bardziej, że często w toku indywidualnego prowadzenia zawodnika/ćwiczącego łamie się wszelkie zasady i schematy. Cykle z użyciem Cytomelu zazwyczaj są dosyć krótkie, tym bardziej, że na efekty nie trzeba długo czekać. Długie cykle z dużymi ilościami środka mogłyby także wywołać nieodwracalne zmiany w pracy gruczołu tarczowego więc przekraczanie 4-8tyg nie jest zazwyczaj stosowane. W przypadku uszkodzenia tego organu jesteśmy skazani na długotrwałe leczenie niedoczynności lub nadczynności tarczycy. Co poniektórzy mogą pomyśleć o stosowaniu T3 w naturalnie u nich występującej niedoczynności tarczycy (jeśli leczeni są innym lekiem) jednak nie powinno być to praktykowane bowiem ewentualną decyzję o stosowaniu tak silnego środka podejmuje ZAWSZE lekarz prowadzący.
Dla ćwiczących, którzy nie znają swojego organizmu w dostateczny sposób ani nie mają odpowiedniego trenera bądź lekarza mającego wgląd w ich „dopingowe zabawy” lepszym rozwiązaniem byłby już np. LetroxiEuthyrox czyli syntetyczny hormon - tyroksyna (T4). Wykazuje on mniejsze możliwe skutki uboczne wynikające głównie z mniejszej możliwej konwersji do T3 i powinien być pierwszy jeśli chodzi o wybór środków wpływających na pracę gruczołu tarczowego, a co za tym idzie - regulację metaboliczna ustroju.
z tego co wynika w tym opisie to moge sie po tym poryc na maxa
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
metanabol
- Ponad rok temu
-
Sterydy i co dalej?
- Ponad rok temu
-
Kontuzja barku-spalenie fatu - treningi
- Ponad rok temu
-
Kolejny Cykl, pomożecie ?
- Ponad rok temu
-
Oxandrolone
- Ponad rok temu
-
Osłonki Anglia
- Ponad rok temu
-
enan+deka
- Ponad rok temu
-
Prop
- Ponad rok temu
-
META 10MG
- Ponad rok temu
-
Najlepszy na początek
- Ponad rok temu