hmmm ja od kiedy zaczełem na prawde solidnie ćwiczyć , uzależniłem sie od jedzenia
![:hyhy:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/naughty.gif)
kiedyś bym pomyślał że to głupie ale tera nie ma sytuacji żebym nie miał przy sobie czegoś do zjedzenia
![;)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/wink.png)
żebyście widzieli ile jedzenia do szkoły nosze
![:hyhy:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/naughty.gif)
druga sprawa to jak chodze na siłke to jest zajebiście inni narzekają na zakwasy a ja lubie je czuć , jak musze opuścić 1 dzień treningu bo mi cos wypadnie to mam na prawde zjebany dzień i lepiej ze mną nie rozmawiać , jak miałem tygodniową regeneracje to nawet stara sie na mnie obraziła
![:hyhy:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/naughty.gif)
, poprostu jak se nie przyjebie na siłce to czuje sie dziwnie nic mi sie nie chce i wogóle tragedia , bigoreksji może sie nie nabawiłem bo nie chce byc za wszelka cene wielki (choć nie miał bym nic przeciwko ) ale wkurwia mnie jak kilogramy lecą w dół bo wiem że to z mojej winy i trace to co se wypracowałem
![;)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/wink.png)
a co do wyrzeczeń to jest ich sporo bo nawet szkołe se ustawiam pod siłownie jak za późno kończe lekcje to zwalniam sie z 2-3 ostatnich żeby na siłke o 16 nie chodzić , starych to wkurza bo nawet na święta nie jem tego co inni , co do używek to nie jaram już kiedys sie paliło zielone ale skończyłem chyba w odpowiednim czasie bo zaczeło być tego za dużo , alko czasem wpadnie na weekend jak nie ćwicze ale to symbolicznie 2-3 piwa z kolegami , jednym słowem siłownia zmienia człowieka ,ale chyba na lepsze bo stałem sie bardziej odpowiedzialny , no i mam jakieś hobby ^^ i nie skończe jak niektórzy na odwyku
więc można spokojnie powiedzieć że kulturystyka (ale tylko chęć budowania mięsni nie zawodowo) to nie hobby to nie przyjemność to styl życia