Wiem, na pewno zabrzmi to glupio. Jednak jest to jeden z naprawde lepszych sposobow na zdobycie pewnosci siebie potrzebnej do dzwigania. Masz pojutrze bic rekord. Niewazne ile i w czym. Czujesz ze bedzie ciezko. Wlasciwie to juz na starcie wyobrazasz sobie, ze peknie ci zylka w odbycie i nawet asekuracja Cie nie uratuje. Blad kolezko! MYSL POZYTYWNIE Masz sobie w-y-o-b-r-a-z-i-c siebie, w ten dzien, na tej silowni, jak podnosisz ten ciezar, robisz serie, cokolwiek. Wczuj sie w ta chwile, poczuj zapach swojej silowni, muze, wszystko. Nakrec sie. Wyobraz sobie, z jaka latwoscia ciezar idzie do gory, z jakim podziwem ziomki z silowni patrza na Twoje zmagania.
Nie kaze Ci sie tak nakrecac przez caly czas

II. Przyjrzyj sie swoim celom.
Wiesz, ze bedzie naprawde ciezko, ze mozesz nie podolac. Musisz sie jakos dopalic. Spojrz najpierw w swoj stary, wysluzony dzienniczek. Jestem silniejszy niz bylem? Kurwa, no pewnie! Ale ale... Spojrz teraz jakie masz wyznaczone cele. Osiagnales je? Nie? A chcesz byc jeszcze silniejszy? Chcesz?! NO to ogien!
III. Stymulanty.
Wspomagacze sa fajne. Taka zielona herbatka (bogata w kofeinke) potrafi wyciagnac jeszcze dodatkowe 10% mocy, ze nie wspomne tu juz o niesmiertelnej kawie, czy srodkach z tej najnizszej polki, o wdziecznym imieniu na E. Od siebie dodam, ze mnie bardzo rzadko cos kopie tak zebym "czul", ale moze nawet to smieszne placebo (albo i "nieczute" dopalenie ;P) daje jakis power na ten szczegolny trening. Bo z dopalaczy raczej korzystam rzadko.
IV. Rozgrzewka.
Autor opisal tu ciekawy trik: Wbijasz na silownie, ale nie czujesz sie jeszcze zbytnio tego. Mowisz sam do siebie: "Tylko sie rozgrzeje. Jesli nie poczuje sie lepiej i nie bede gotowy do treningu, pojde do domu." Na 99% przypadkow dom bedzie ostatnia rzecza, o ktorej pomyslisz! Dobra, sztuczka fajna, ale moze tak jeszcze sie rozgrzac fajnie?

Sa chwile, ze ostro pizdzi na dworze, a Ty masz 2 wyjscia: ubierzesz sie cieplutko, albo bedziesz mial kiepski dzien, bo sie za cholercie nie bedziesz mogl wlasciwie rozgrzac, lub, co gorsza, nabawisz sie kontuzji. W takich chwilach niezawodne sa wszelakie masci rozgrzewajace. Nabywasz jedna, smarujesz muskulki, i za piec minut myslisz, ze to Las Vegas latem

Nie bede tutaj pisal, jak powinna wygladac rozgrzewka, bo to kazdy powinien wiedziec chociaz w stopniu podstawowym. Wyroznione jedynie przez Pana Robertsona punkty to:
- odpowiednia ilosc lekkich serii danego boju;
- odpowiednia ilosc powtorzen, by "opanowac" na nowo technike i niuanse techniczne danego boju.
Generalnie raczej wszyscy, ktorzy sie trojbojem paraja popukaja sie teraz w czolko, ale widywalem gosci, ktorych rozgrzewka byla daleko mniej intensywna. Coz, ich zdrowie, bo naszego szkoda ;P.
V. Muzyka.
Nikt nie powie mi tu, ze muzyka nie odgrywa duzej roli w motywacji. I tutaj naprawde zazdroszcze ludziskom, ktorzy maja swoje prywatne silownie. Nic ich pod tym wzgledem nie ogranicza... Niestety, wiekszosc z nas (w tym ja) cwiczymy na "profesjonalnych" silowniach, gdzie miuzik to zwykle komercyjna szmira z komercyjnego gownianego radia. Kurwa, jak slysze takie "chiciory" [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] (bez urazy dla nikogo, ale to jest rzeznia), to normalnie musze z 10 kilo zdjac ze sztangi, tak mnie moc opuszcza. Ale dzieki Bogu, mamy teraz XXI wiek, empetrochy, ipody, i inne cudenka. Co do muzyczki: Kazdy slucha to, co lubi. Omek sie nawilza jak slucha tlustego beatu, thom natomiast jak ma ostra jazde na gitarach. Nie ma to znaczenia. Tylko w trakcie kawalka masz byc jak wsciekly byk! Jak Tommy Lee Jones w Sciganym! No! To spieprzaj! %)
VI. Miej to we krwi.
Po prostu. Bedzie ciezki trening, nakrec sie znowu, i znowu. Niech motywowanie samego siebie wejdzie Ci w krew. Organizm bedzie dokladnie wiedzial, kiedy ma wejsc na 100 % obrotow, a Tobie zagwarantuje to satysfakcje i frajde z treningow. Co za tym idzie:
- bedziesz trenowal regularnie;
- jesli bedziesz trenowal regularnie, bedziesz mial wieksze przyrosty;
- jesli bedziesz trenowal lepiej ( z wiekszym zapalem), beidziesz mial wieksze przyrosty.
autor: Paweł Jurczyński