W pracy i przy towarzyskich spotkaniach bardzo często piję kawę. Właściwie stałem się smakoszem kawy i wypijam dziennie 3-4 kawy, a czasami nawet 5-6. Choć swoje pierwsze kroki na siłowni postawiłem już dawno temu to ostatnio miałem długą przerwę, ale teraz postanowiłem wziąć się poważnie za treningi, a przede wszystkim za konsekwentną dietę. Zdaję sobię sprawę z tego, że bedąc ektomorfikiem (i to wybitnym "chudzielcem") dobra dieta jest dla mnie kluczowa, ponieważ mam bardzo szybki metabolizm. A kawa ten metabolizm jeszcze przyspiesza, jednak jej picie ma też swoje pozytywne skutki. Stąd też moje pytanie, czy jestem skazany na rezygnację z picia kawy:d
Na szczeście moge sie przerzucić na świeżo wyciskane soczki, szejki, albo yerba matę, ale nic nie zastąpi dobrej kawki