108 odpowiedzi w tym temacie

[budo_akahige]

W książce "Krav Maga - Jak się obronić przed uzbrojonym napastnikiem", Imi Lichtenfelda i Eyal'a Yanilov'a są wysokie kopnięcia proste w twarz, w środek tułowia i pod pachę. Nie ma wysokich kopnięć bocznych i okrężnych ( yoko, mawashi ). W innych książkach pojawiają się za to jako element treningu podstawowego, bo w krav maga są techniki obrony przed wysokimi kopnięciami ( partner musi więc umieć tak kopać ).
Z moich obserwacji wynika, że przeciętnie sprawny człowiek stosunkowo szybko może opanować proste kopnięcie powyżej pasa ( mae geri ). Zaletą kopnięcia prostego jest to, że człowiek nie zawadzi po drodze o jakiś stolik albo inny mebel tudzież słup/filar/ścianę, własną kobitę, itp.
Widziałem też akcje w knajpach, w których faceci ( oglądający "karate" tylko w filmach ) skutecznie kopali - za przeproszeniem - w ryj. Dlatego nie wykluczam całkowicie możliwości użycia wysokich kopnięć w samoobronie. Są trudniejsze do nauczenia, niebezpieczne dla kopiącego, ale możliwe do wykonania. I wtedy są skuteczne.

[budo_martius]

Tak - przednie jest wykorzystywane.
Ale powiedziedziales bardzo wazna rzecz w procesie treningowym aby sie nauczyc przed nimi bronic a wiec trzeba je znac dodam od siebie lub prosic sparringpartnerow z innych klubow specjalizujacych sie w kopaniu. Czyli jak to sie mowi zapasnik nie musi ladnie kopac byle mial sparringpartnerow ktorzy potrafia go zaatakowac odpowiednio i mogl sie odpowiednio bronic. Czyli kilku asystentow na kursie dobrze kopiacych wystarczy aby sie osoby mogly nauczyc bronic przed napastnikiem dobrze kopiacym samemu nie potrafiac kopac.
Problem w tym ze podstawowa samoobrona opiera sie na nauczeniu obrony przecietnej odsoby przed przecietnym przeciwnikiem a nie sportowcem z super kopnieciami. To oczywiscie tez jest wazne ale w pozniejszym okresie przy cyklicznych zajeciach z walki wrecz mozna sie na tym skupic ze nei mamy podstawowego przeciwnika a np jakiegos juz Rambo i Brucea Lee
No ale procentowo zapewne jest wiecej atakow przez zwykle osoby niz przez Rambo ...

[budo_ira]

WOSIU, spierać się o to czy specnaz to był czy omon to nie będę. W papiery im nie zaglądałem ... ;-)

Jakby to był koleś spod budki z piwem to wysłaliby radiowóz z mundurowymi, a nie robili jakieś przyczajki, obstawy i inne.


Czego ma dowodzić taka sytuacja? Ano że jednym się chce a innym nie. Czym się różni taki trening w sportach walki? Jest trening siły, wytrzymałości siłowej, technika. W combacie robią coś innego? Też robią siłę i technikę, tylko z pewną różnicą: w sporcie są trenerzy którzy mają pojęcie o przygotowaniu organizmu do wysiłku i robią to z głową. W combacie jak nie ma pomysłu na zajęcia to aplikowana jest siłówka (nie mylić z treningiem siły lub wytrzymałości siłowej).
Cała reszta to lenistwo i nieuctwo.

Z kopnięciami jest ten problem, ze mało kto potrafi to zrobić wysoko na nierozgrzanych mięśniach. W samoobronie czasu na rozgrzewkę nie ma.

W KM Levine podaje kilka wysokich.

[budo_esds tactical]

Nieco się pogubiłem w dyskusji – tym którzy chcą kopać wysoko polecam założyć szpej i spróbować – jeśli im wychodzi niech robią a co – robota i życie zweryfikuje. Na mieszkaniu czy klatce schodowej nie wróże sukcesów. Czy wysokie kopniecie może być skuteczne – pewnie ze może, jeśli ktoś potrafi to może szybko wyjechać z buta w pędzel, czy jest to element którego bym uczył policjanta/żołnierza? – zdecydowanie NIE! jest OSTATNIA rzecz której bym nauczał funkcjonariuszy, poza tym jak dzielny funkcjonariusz ma to uzasadnić prawnie, z niskiego kopnięcia na piszczel spokojnie można się wyspowiadać ale z wybitych zębów i złamanego nosa po strzale w pysk z buta typu wojskowego? O ile prorok uwierzy że było to wysokie kopniecie a nie skopanie leżącego.

3.25 – sporo kopnięć prostych w wyskoku z rozpędu – zobaczcie ilu klientów wylądowało na plecach.
Kwiat – nie każde kopniecie wymaga wysokiego uniesienia kolana i zrównania barku, biodra i nogi – w chińskich sztukach walki dziesiątki takich kopnięć – nie jestem ekspertem. Osobiście kopnięcia które wykorzystuje nie zawierają tych elementów – a które wypisywane są w każdej książce o karate czy Kick boxingu jako kanony.
Co Krav Maga – to ze w komercyjnych opracowaniach są tego typu kopnięcia nie oznacza ze policjanci czy żołnierze w Izraelu to ćwiczą – dajcie spokój. Krav Maga z książek to twór marketingowy a nie bojowy system walki (w zdecydowanej większości – bo jest tam kilka fajnych systemowych elementów, tylko trzeba oddzielić cały ten syf od rdzenia systemu), obrona takim kopnięciem na twarz przed napastnikiem uzbrojonym w nóż o której mówi Akahige to samobójstwo i Yanilov moim zdaniem się nie popisał rozsądkiem.
Odnośnie Krav maga – jest tez inna legenda odnośnie kopnięć która głosi ze Lichtenfeld na podobne pytanie izraelskich żołnierzy – Dlaczego nie kopać wysoko? a którzy potrafili ładnie kopać postanowił odpowiedzieć im organoleptycznie – mówiąc krótko – konkretnie ich przepierdolił i… w późniejszych walkach zadaniowych na skutek zmęczenia nikt nie wykonywał wysokich kopnięć– najfajniejsze jest to ze w ogóle nie byli tego świadomi – natomiast im większe zmęczenie tym niższe występowały kopnięcia i ch.. ze szpagatami. Jak zaczynałem trenować KM w ogóle nie było tam wysokich kopnięć – moda na nie przyszła później podobnie jak na parter z BJJ.

[budo_ira]

Dobra, pogubiłem się. Piszemy o systemach combat czy zestawie technik interwencyjnych gdzie wielu rzeczy nie wolno.

[budo_akahige]

Dobra, pogubiłem się. Piszemy o systemach combat czy zestawie technik interwencyjnych gdzie wielu rzeczy nie wolno.

No to Ci przypomnę, że temat zaczął się od trailera filmu Hocka Hochheim'a na poświęconego kopnięciom w walce pozasportowej. Nie było w nim wysokich kopnięć. Nie ma znaczenia, czy mówimy o systemach combat, czy technikach interwencyjnych. Każdy funkcjonariusz może się znaleźć pod ścianą, tzn. w sytuacji wymagającej zastosowania obrony koniecznej. Wtedy musi wyjść poza techniki interwencyjne i lać w gębę.

[budo_esds tactical]

A zgadza się funkcjonariuszowi przysługuje prawo do tzw obrony koniecznej w mysl art 25 k.k.a co za tym idzie "lania w gębę" jak to ujął Akahige, dlatego w ramach szkoleń podstawowych uczy się także tzw "technik ataku" w myśl zapisów ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej z 24 maja 2013 r. w postaci technik zadawania uderzeń oraz kopnięć...

[budo_ryszard jóźwiak]

Co do kopnięć to MOIM ZDANIEM warto ćwiczyć i te wysokie i te głownie przeznaczone do walki wręcz. Im lepiej wyszkolony funkcjonariusz tym lepiej, a od jego doświadczenia zależy jaką taktykę podejmie w czasie interwencji.
W moim podręczniku z 2003 pt, „Kem Vo Combat – techniki samoobrony” pozwoliłem sobie na podział technik, które MOIM ZDANIEM nadają się do walki wręcz/combat, a które są stricte sportowe. Uważam, że trening sportowy jest jak najbardziej wskazany w procesie szkolenia comat, rozwija wszystkie zdolności motoryczne. Trzeba jednak rozgraniczyć treningi przeznaczone li tylko na „combatowska taktykę”.

[budo_wosiu]

Ćwiczyć to i owszem, warto. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, że wiele kopnięć na wysokość głowy w niektórych stylach kung fu i w dawnym savate, to tzw. kopnięcia formalne, które w praktyce stosuje się rzadko albo wcale, a służą one do dynamicznego rozciągania.

Podsumujmy dyskusję:
- temat dotyczył najpierw kopnięć w combatach, właściwie nawet tych konkretnych z filmiku,
- potem założyciel tematu wprowadził wniosek, że wysokie kopnięcia są "skuteczne w samoobronie",
- spór dotyczył zwłaszcza tego sformułowania,
- potem założyciel tematu stwierdził, że wysokie kopnięcia są również skuteczne w interwencjach policyjnych, co poparł swoim osobistym przykładem,
- zdania są rozbieżne, i nie mieszajmy tutaj trzech czy czterech różnych rzeczy.