Skocz do zawartości


Zdjęcie

Shichonage


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Shichonage
Mam nadzieje ze teraz dyskusja bedzie bardziej racjonalna.
Kozystajac z okazji ze robilismy techniki podstawowe (zwane popularnie kihon) zrobilem pare video jako pomoc dla ludzi przygotowujacych sie na egzamin 5 kyu. Zacznijmy od shihonage.

Omote:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Ura:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

W wersji omote, w momencie kontaktu, robimy dzwignie na 3 stawy(slabo wyszlo na video) w celu wychylenia uke, podczas zejscia z linii ataku.Potem te wychylenie jest caly czas utrzymywane dzwignia. W wersji ura jest to nieco trudniejsze, ale tez da sie zrobic. Ta dzwignia nie opiera sie na bolu, ale jakby by na 'usztywnieniu' stawow.
Wychylenie ma byc tak zrobione, aby nage byl punktem podparcia dla uke, i bez nage uke by sie po prostu przewrocil.

Wazna zasada jest to zeby caly czas kontrolowac biodra uke, tzn obrocic je tak, aby nie mogl latwo skontratakowac za pomoca drugiej reki albo nog.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage

Mam nadzieje ze teraz dyskusja bedzie bardziej racjonalna.

Niestety, jak widzisz, dyskusji nie ma w ogóle.
Dla mnie, najbardziej newralgicznym momentem w shiho nage jest moment uniesienia rąk i przenoszenia ich przed czołem wraz ze zwrotem o 180 stopni ( M. Saito twierdzi, że nawet o 270 ), czyli środkowa faza techniki. W tym momencie nietresowany uke po prostu obraca się wokół własnej osi. Szczerze mówiąc nie wiem, jak to rozwiązać.
M. Saito, w V tomie Traditional Aikido pisze:

While swinging up your arm in "Shiho-nage", your partner may sometimes turn around with you and get away. You can then start up "Shiho-nage" again but this time you must make the turn smaller to block his getaway.

Brzmi to trochę jak: jeżeli uke uciekł ci z techniki przez obrót, zrób ją jeszcze raz, ale tym razem prawidłowo.
Nawet M. Ueshiba miał z tym problem jak widać na początku tego filmu:

  • 0

budo_adam_gka
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 91 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage
Mam tu najniższy stopień więc nie wypadało zabierać głos jako pierwszy.
Filmiki Szczepana obejrzałem, dla mnie to są wersje poprawne, nie zwydziwiane. Co nie znaczy że ja tak robię, czy mój sensei, Różnice są zwłaszcza w wersji omote.
Blokowanie na 3 stawy - popieram, można nawet zrobić dzięki temu technikę stojąc w miejscu (nie robiąc żadnego kroku). Ale zauważyłem że odchodzi się od dźwigni w aikido, w ostatnich kilku latach zauważam taki trend. Coraz częściej widzę na stażach przejście z podtrzymywaniem łokcia przeciwnika od dołu, właściwie bez jakiejkolwiek dźwigni. Co dziwne, kontrola uke jest pełna i to faktycznie działa. Sam tak jednak nie wykonuję.

Newralgicznym momentem dla mnie - nie tylko w tej technice - jest pierwszy krok. To co się dzieje wtedy, wg mnie decyduje o jakości wykonania całości. Niestety jestem dosyć wysoki i stare błędy niewykorzenione pozostały - raczej naciągam na plecy uke (żeby nie uciekł) niż obniżam biodra.

Na wspomnianym filmiku wg mnie nie ma kontroli przez dźwignię, dlatego stało się jak się stało, choć biorąc pod uwagę wiek mistrza można wybaczyć. W sumie wykonał technikę do końca, za drugim podejściem nawet lepiej.
We wspomnianym cytacie Saito chodzi wg mnie o to że za drugim razem trzeba to robić "ciaśniej", mniejsza średnica skrętu i bliżej partnera.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage

Mam tu najniższy stopień więc nie wypadało zabierać głos jako pierwszy.

Nie przejmuj się, wal śmiało! Jak mawiał Clint Eastwood w Unforgiven: "Deserve's got nothin' to do with it...". Czyli stopnie także. ;-)

W sumie wykonał technikę do końca, za drugim podejściem nawet lepiej.

Nie żartuj sobie.

Newralgicznym momentem dla mnie - nie tylko w tej technice - jest pierwszy krok.

Ano właśnie! Ten pierwszy krok wręcz zachęca uke do obrotu wokół własnej osi. Nawet w wersji Daito-ryu:

Najpierw mamy blokowanie trzech stawów i uniesienie uke na palce stóp. Ale wraz z krokiem lewą nogą w przód, uke "spada" do stabilnej pozycji. Wyraźna dźwignia na łokieć w końcowej części techniki zapobiega temu wykręceniu się ( jak zrobił to amerykański żołnierz na filmie z M. Ueshibą ) ale tylko w tej fazie. Środkowa pozostaje niezabezpieczona.
Nieco lepszym rozwiązaniem wydaje się to, które poznałem dzięki M. Kanetsuka. W jego wersji uke pozostawał na palcach, jak baletnica, przez cały czas ( do momentu "cięcia" rękoma i upadku na matę ).

P.S. A oto uwagi Stanley'a Pranina do shiho nage:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage

Niestety, jak widzisz, dyskusji nie ma w ogóle.
Dla mnie, najbardziej newralgicznym momentem w shiho nage jest moment uniesienia rąk i przenoszenia ich przed czołem wraz ze zwrotem o 180 stopni ( M. Saito twierdzi, że nawet o 270 ), czyli środkowa faza techniki. W tym momencie nietresowany uke po prostu obraca się wokół własnej osi. Szczerze mówiąc nie wiem, jak to rozwiązać.


Nie ma dyskusji, bo internetowi wojownicy nigdy nie zawitali do dojo, to nie maja nic konretnego do powiedzenia. Tylko sa zdolni do opluwania i wyszydzania gratisowego... LOL

Ale wracajac do shihonage...
tak wlasnie jest, ten zwrot o 180, czy iles tam stopni, jest punktem dosc zdradiwym. Ja staram sie za pomoca dzwigni trzymac uke NIERUCHOMEGO i wychylonego w trzeci punkt za plecy, a sam, w momencie obrotu bioder, sie nieco przesuwam(wycofujace nieco swoja wykroczna noge) niejako pod jego reka w kierunku jego wykrocznej nogi(moze postaram sie znalesc jakis wyrazny fragment video to zamieszcze). Oczywiscie nie moze byc zadnego luzu w dzwigi, i to prawda, dobrze jest zrobic obrot ciasno. Jesli by z sufitu popatrzec pionowo w dol na ruch to wyglada on jak zaciesniajaca sie w dol spirala a nie poziomy okrag.


Tak jak robi Saito sensei, on w czasie obrotu bioder nie rusza nog, co powoduje ze ruch staje sie dosc obszerny i ma forme okregu. To daje zbyt duzo luzu dla uke moim zdaniem, dlatego uke sie moze spokojnie obrocic.

Jak ktos jest wysoki, to ma problem :) Shihonage to technika dla kurdupli, przepraszam za wyrazenie..... Wysoki czlowiek musi zrobic bardzo niskie kibadachi wchodzac w technike i pozostawac bardzo nisko podczas calego ruchu. W ekstremalnych przpadkac trzeba robic hanmi handachi waza (znaczy nage na kolanach a uke w stojce).
  • 0

budo_adam_gka
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 91 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage
Szybki jest ten obrót (180 stopni) w większości filmików jakie widziałem, bez wątpienia każdy zdaje sobie sprawę z ryzyka "ucieczki" uke.
Krok do tyłu na filmikach Szczepana jest tym co różni od większości wariantów jakie ja widziałem.

Wariant podany przez Akahige to z kolei jest ten który uczyłem się jak zapisywałem się na aikido. Pamiętam że ćwiczeniem pomocniczym do shihonage był wariant w hanmi hantachi gdzie lepiej czuć jak to pracuje (zakładanie dźwigni). Był też bardziej bolesny. Z czasem zaniechano takiego wykonywania. Tłumaczono że bardzo eksploatuje stawy.

Chciałem dołożyć do tematu jeszcze inne wykonanie warte uwagi.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] to przykład nowoczesnego aikido, gdzie nie eksploatuje się tak stawów. Nie jest to ten wariant o którym wspominałem we wcześniejszym poście ale dobrze ilustruje przykładową koncepcję "luźniejszego" wykonania.
  • 0

budo_mort
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1215 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage
Filmik z Daito ryu- wklejony przez Akahige pokazuje dość klarownie, że ta konwencja walki, przejęta w spadku przez aikido wywodzi się w całości z konwencji walki bronia. W zamysle jej twórców była uzupełnieniem walki bronią.

Stąd m. in wykonanie shihonage opiera się na tych samych założeniach i automatyce ruchu jaka była wypracowana do walki mieczem ( film to wprost pokazuje)
Daito ryu miało być takim ówczesnym combatem. Zamiast uczyć szermierza nowych zasad poruszania się, wykorzystywano to co już umiał. Ma to swoje zalety i wady- jak wspomniany obrót przy shiho nage.

Wasza dyskusja jest moim zdaniem, istotnym dowodem na to, ze to nie wina ćwiczacych, ze shiho nage nie wychodzi ale technika ta ma ze swojej istoty znaczna niedoskonałość.

Powtórzę- niedoskonałość była wynikiem stworzenia techniki opertej na ruchach szermierza. Nie stworozno najefektywniejszej techniki, ale pewnego rodzaju kompromis miedzy skutecznością a dostosowaniem do zastanej konwencji

Kolejną sprawą jest to ,ze filmik Akahige wyraźnie pokazuje, ze założenia techniczne aikido opieraja sie na tym, że przeciwnik ściska w ręku broń i jest skupiony na tym aby jej nie utracić. To dlatego w shiho nage, ale też w innych technikach aikido warunkiem koniecznym poprawnego wykonania jest utrzymywanie uchwytu przez uke.

same wejscia z kolei- te wszystkie shomeny- są imitacją ataków z bronią- mieczem, kijem, włócznią.

Jeszcze w XIX wiecznej Japonii miało to sens, ale obecne realia obnażają jasno, że aikido jest ruchowym skansenem.

Dzisiejsi ćwiczacy nie maja bazy w tradycyjnej japońskiej szermierce dlatego mają trudność jeśli nie niemoznośc zrozumienia celowości sposobu poruszania sie przy shiho nage.

zauważona przez Szczepana postawa mistrza, który wykonuje shiho nage nie skręcając stóp jest swietnym przykładem. Taka stabilna postawa ma pełne utylitarne uzasadnienie w szermierce , gdzie stabilna postawa pozwala na szybkie i precyzyjne wyprowadzenia cięcia ( widac na filmie wklejonym przez Akahige). W tej konwencji to włąsnuie obrócenie stóp byłoby błędem pozbawiajac ciecie szybkości i precyzji.

Owcześni autorzy Daito ryu uznali najwidoczniej , ze szermiercze nawyki i skuteczność nie powinny być poswiecane na rzecz skuteczności w pomocniczej i podrzędnej sztuce walki bez broni ( Daito ryu)

aikido obecne jest dobre do ćwiczenia jako odtwórstwo historyczne, forma tańca ludowego , ale nie jest sztuka walki bez broni.
moim zdaniem ci którzy szukają w aikido skuteczności powinni wybrać konwencję z użyciem broni- tam być może techniki aikido ponownie okażą sie sensowne.W obecnej formie, gdy jo i boken , są mało spójnym efekciarskim dodatkiem aikido zatraciło formę sztuki walki.

paradoksalnie próby odnalezienia w aikido skuteczności stricte grapplingowej są oderwane od rzeczywistej historycznej zawartości i założenia tej formy ruchu
  • 0

budo_shouryu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 997 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage
Mort, racja, ale... ;-) Shihonage jest konkretną techniką samoobrony, czy ćwiczeniem pokazującym, jak można za pomocą dźwigni "manipulować" uke?

Moje doświadczenie jest następujące:
- do samoobrony przed "niewykwalifikowanym" napastnikiem wystarczył mi uniki i sprowadzenie za pomocą dźwigni na nadgarstek/łokieć/bark . fakt, nie było przejmowania energii, tylko samemu trzeba było złapać i szarpnąć.
- w zabawie w zapasy z kolegami np. z karate, judo, RR również działał powyższy zestaw
ogólnie , moją taktyką jest polowanie na dźwignię na nadgarstek. i to, w raz z niedawaniem samemu się złapać, w zupełności wystarczało

Z mojej perspektywy, "zestawy ruchowe" w aikido, to taki wykaz możliwości "poskładania" człowieka w origami za pomocą dźwigni, wychyleń itp. Zestaw który można przerobić w 2-3 lata. A dalej już samemu kombinować. I nie przejmować sie "idealnością" ruchu. W judo trzeba użyć i techniki i własnej siły. Tutaj tak samo. Pewnie dlatego, judokom wychodzą techniki aikido. ;-)
Na marginesie. Od taktyki "1000 obron na 1000 ataków" wolę "1 obrona na 1 atak, ale taki, do którego sam ustawie atakującego".
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage
Zamiast kombinować, można sprawę uprościć i robić tak, jak w Hontai Yoshin-ryu jujutsu. Popatrzcie na pierwszą technikę tego kata:
Bazuje ona na prostocie, szybkości i nie zawiera ruchu inicjującego ten nieszczęsny kontr - obrót uke. Można ją też ćwiczyć w formie uchi komi.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage
Mort i Shouryu - wasze uwagi sa ciekawe, jednakze prosilbym organiczac sie do danego tematu, inaczej dyskusja staje sie bezsensowna. Nie wahajcie sie zakladac nowych tematow zeby rozwijac poruszone przez was watki! :)
Dzieki
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage

Zamiast kombinować, można sprawę uprościć i robić tak, jak w Hontai Yoshin-ryu jujutsu. Popatrzcie na pierwszą technikę tego kata:
Bazuje ona na prostocie, szybkości i nie zawiera ruchu inicjującego ten nieszczęsny kontr - obrót uke. Można ją też ćwiczyć w formie uchi komi.


Jesli chodzi o pierwsza technike, to troche slabizna, nage nie obraca bioder uke ani go nie wychyla przed rzutem. Taka proba wykonania shihonagi spowodowalaby ze nage by sie nadzial na tsuki lewej reki uke :) i to prosto w jego plecy, no i sam rzut jest niemozliwy nawet jesli uke by sie specjalnie nie zapieral.

Zeby to zrobic trzebaby najpierw niejako 'rozpedzic' uke w pozadanym kierunku, oderwac jego piety od ziemi wychylajac do w trzeci punkt i wtedy moze to by bylo troche lepiej...ale bez porzednej dzwigni i tak sie nie obedzie...

Co do innych technik, to przyznam sie ze praktycznie wszystkie je robimy jako normalna czesc naszego repertuaru technik, tylko oczywiscie duzo lepiej ;)
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage

Jesli chodzi o pierwsza technike, to troche slabizna, nage nie obraca bioder uke ani go nie wychyla przed rzutem. Taka proba wykonania shihonagi spowodowalaby ze nage by sie nadzial na tsuki lewej reki uke :) i to prosto w jego plecy, no i sam rzut jest niemozliwy nawet jesli uke by sie specjalnie nie zapieral.

Właśnie o to chodzi aby nie obracać bioder uke. Obracając jego biodra generujesz późniejszy kontr-obrót i ucieczkę. Widać to wyraźnie na filmie z M. Ueshibą i amerykańskim MP. Dlatego najpierw trzeba zablokować trzy stawy i unieść uke na palce ( w twarz drugą ręką można zarobić już na tym etapie ). Następnie należy wejść z jednoczesnym obrotem i obniżeniem pozycji. Ręka uke przez cały czas pozostaje w pozycji gyakute ( łokciem do dołu ) wiec jest to rzut "na dźwigni". To jedyny sposób przy pomocy którego udaje mi się wykonać shiho nage na kolegach z klubu BJJ oraz osobach "nietresowanych".
Przed uderzeniem drugą ręką nic Cię nie uchroni oprócz szybkości. Podobnie jest zresztą przy rzutach judo. Do ippon seoi nage trzeba się przecież obrócić tyłem do uke. Ale spróbuj w tym czasie skutecznie uderzyć judokę w plecy albo tył głowy!
Dobre rozwiązanie pokazuje też Stanley Pranin - atemi w twarz przed wejściem w przód, które - jak mawiał (podobno ) O Sensei - "zamknie na chwilę okno umysłu przeciwnika".
Poza tym, przy hanmi handachi waza nie robi się wejścia w uke, nie trzeba też w tachi waza:

  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage

Jesli chodzi o pierwsza technike, to troche slabizna, nage nie obraca bioder uke ani go nie wychyla przed rzutem. Taka proba wykonania shihonagi spowodowalaby ze nage by sie nadzial na tsuki lewej reki uke :) i to prosto w jego plecy, no i sam rzut jest niemozliwy nawet jesli uke by sie specjalnie nie zapieral.

Właśnie o to chodzi aby nie obracać bioder uke. Obracając jego biodra generujesz późniejszy kontr-obrót i ucieczkę. Widać to wyraźnie na filmie z M. Ueshibą i amerykańskim MP. Dlatego najpierw trzeba zablokować trzy stawy i unieść uke na palce ( w twarz drugą ręką można zarobić już na tym etapie ). Następnie należy wejść z jednoczesnym obrotem i obniżeniem pozycji. Ręka uke przez cały czas pozostaje w pozycji gyakute ( łokciem do dołu ) wiec jest to rzut "na dźwigni". To jedyny sposób przy pomocy którego udaje mi się wykonać shiho nage na kolegach z klubu BJJ oraz osobach "nietresowanych".
Przed uderzeniem drugą ręką nic Cię nie uchroni oprócz szybkości. Podobnie jest zresztą przy rzutach judo. Do ippon seoi nage trzeba się przecież obrócić tyłem do uke. Ale spróbuj w tym czasie skutecznie uderzyć judokę w plecy albo tył głowy!
Dobre rozwiązanie pokazuje też Stanley Pranin - atemi w twarz przed wejściem w przód, które - jak mawiał (podobno ) O Sensei - "zamknie na chwilę okno umysłu przeciwnika".
Poza tym, przy hanmi handachi waza nie robi się wejścia w uke, nie trzeba też w tachi waza:


Jak to nie ma wejscia w uke?? Przeciez widac wyraznie ze nage przesuwa do przodu kolano i wchodzi przed brzuch uke a potem dopiero sie obraca (w wersji omote)? Jestem starym dziadem ale wzrok na razie w porzadku LOL

Oczywiscie istnieje taka stara wercja shihonage skopiowana z Daito ryu z lokciem w dol, w dodatku ten zblokowany lokiec kladziesz na wlasnym barku(mozna zrobic na lewym albo na prawym barku) i hop (albo lokiec skasowany albo uke wyskakuje w gore i skacze z wyprzedzeniem przez twoj bark ZANIM nage zrobi rzut!) - to jest prawdziwy rzut na dzwigi hahaha
W twojej wersji lokiec nie jest podparty od dolu wiec uke moze go latwo sciagnac do siebie.

W kazdym razie jest to pole do roznorodnych doswiadczen, z mojego punktu widzenia najtrudniejszy etap to zblokowanie 3 stawow na 'zywym' atakujacym. Jak sie to uda zrobic, to potem juz ten 'dyszel' mozna jakos wykorzystac.

Ale w wiekszosci wypadkow uke sciaga lokiec do siebie albo po prostu zgina lokiec w dol(nie mowie tu o jakims oporowaniu za wszelka cene, tylko lekki ruch ze trony uke). Wtedy ja robie wariant gdzie moj bark wchodzi na ten jego zgiety lokiec lekko z boku popychajac go do przodu. To sie daje zrobic nawet jak gosciu jest dosc zesztywnialy, bo moje cale cialo popycha jego lokiec i w tym momencie gorzej czy lepiej mozna dzwignie zalozyc.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage

Jak to nie ma wejscia w uke??

Nie napisałem, że nie ma wejścia. Napisałem, że wejście nie powoduje obrócenia bioder uke.

W twojej wersji lokiec nie jest podparty od dolu wiec uke moze go latwo sciagnac do siebie.

Łokieć nie musi być podparty od dołu ( gdyby to dawało gwarancję sukcesu ludzie nie uciekali by z balachy ).
W czasie wejścia i obrotu ręka uke jest cały czas wykręcana ( niczym mokra ścierka ) jak przy kote gaeshi. Dlatego zresztą w Tomiki aikido technika ta nazywa się tenkai kote gaeshi. Można więc rzucić człowieka z usztywnionym łokciem, ale można i bez. Na tym filmiku widać, o co chodzi:

Shiho nage znajduje sie nawet w książkach W.E. Fairbairn'a ( pod nazwą "Arm Throw" ) i jest wykonywana jako atak.

Ale w wiekszosci wypadkow uke sciaga lokiec do siebie albo po prostu zgina lokiec w dol(nie mowie tu o jakims oporowaniu za wszelka cene, tylko lekki ruch ze trony uke). Wtedy ja robie wariant gdzie moj bark wchodzi na ten jego zgiety lokiec lekko z boku popychajac go do przodu. To sie daje zrobic nawet jak gosciu jest dosc zesztywnialy, bo moje cale cialo popycha jego lokiec i w tym momencie gorzej czy lepiej mozna dzwignie zalozyc.

To dobry sposób. Można też wejść do uchi kaiten sankyo lub bezpośrednio do yonkyo, wykorzystując ten ściągający ruch uke.
  • 0

budo_adam_gka
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 91 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage
W początkowej fazie uke nie powinien obrócić bioder, bo to pozwoli mu na "wspólny kierunek ruchu".
Kluczowe oprócz szybkości jest ustawienie się lekko bokiem do uke w czasie zakładania dźwigni. Nie bez powodu w większości wariantów ręka uke przy wejściu znajduje się poprzecznie do naszego kierunku ruchu. W prawidłowym wykonaniu niemożliwe jest więc uderzenie drugą ręką - jesteśmy poza zasięgiem.
Zblokowanie 3 stawów jest prawie niemożliwe przy energicznym atakującym (dla mnie) i dużo zależy od rodzaju ataku. Jeśli nie przedłużę jakoś ruchu ręki atakującego jest to bardzo trudne - bo jest lekko ugięta a to nie ułatwia zblokowania stawów.
Wejście w uke nie jest konieczne w wariancie hanmi hantachi - z powodu różnicy wysokości założenie dźwigni jest dużo łatwiejsze i po uzyskaniu kontroli wystarczy samo prowadzenie, nie trzeba się obracać jak na filmiku Yoshinkan, ani nawet specjalnie ruszać z miejsca. Przy pełnej kontroli (za pomocą bólu) prowadzenie jest łatwe za swoimi plecami aż do "posadzenia".

Podpieranie łokcia - wg mnie nie musi tego być w wariancie omote.
Jest wariant gdzie najistotniejsze by pierwszy krok zmieniał kierunek ruchu uke na wspólny, wyciągając jego rękę razem z naszą (wyprostowane), potem lekkie naciągnięcie na plecy (dopiero wtedy następuje zblokowanie stawów), i nie ruszając tej delikatnej konstrukcji zwrot w miejscu.
Jest też podpieranie łokcia w celu kontroli, bez dźwigni, widziałem na treningu aikido nishio, miało to swój sens w całości techniki (wariant ura). Znalazłem na tym filmiku
  • 0

budo_szary_wilk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage
Ja tez zgadzam sie z tym co napisal Mort. Shihonage to nie jest technika walki na gole rece- to adaptacja techniki z bronia.
Ale skoro juz robimy jak robimy to mam takie przemyslenia:
Shihonage dziala przy skreconej i wyciagnietej rece uke (od poczatku do konca techniki. Przy tak zablokowanej rece uke nie moze sie obrocic. Rzut tez powinien nastapic przy wyciagnietej rece (lekko zgietej na koncu) przy bardzo wygietym do tylu uke. W dojo cwiczy sie tak ze zwykle w koncowej fazie uke ma reke zgieta w lokciu ( i uczy sie ze to poprawna forma). W mojej szkole uczy sie nawet zeby sciagac reke do barku a nage ma zrobic technike poprzez obrot bioder i przesuniecie srodka ciezkosci). Dla mnie to jest bledna interpretacja jesli analizowac shihonage jako technike samoobrony. Przy wolnej technice uke moze sciagnac reke do barku i wybronic sie. Bedac wychylonym do tylu uke nie moze sciagnac reki do barku.
Problem jest taki ze przy zablokowanej rece technika jest bolesna. Przy szybkim shihonage mozna cos zwichnac albo wylamac. Wiec robi sie shihonage z nie do konca zablokowana, i zgieta reka uke w koncowej fazie.
Wg mnie idealnym poczatkiem luzniejszego shihonage byloby atemi: plaskacz w twarz.
I dla mnie jest nieporozumieniem shihonage z dwoma uke trzymajacymi za rece -czesty element pokazow. Takie shihonage dziala tylko z perspektywy widza ;-) , no i oczywiscie na egzaminach. ;-) . Nie zdarzylo mi sie jeszcze zobaczyc dzialajacej techniki bedac uke czy nage.
  • 0

budo_adam_gka
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 91 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage

I dla mnie jest nieporozumieniem shihonage z dwoma uke trzymajacymi za rece -czesty element pokazow. Takie shihonage dziala tylko z perspektywy widza , no i oczywiscie na egzaminach.

To na pewno nazywa się shihonage? Chciałbym to zobaczyć, dysponujesz linkiem do prezentacji na YT?
  • 0

budo_szary_wilk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Shichonage
cos takiego:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024