
Mialem kiedys starsze modele gerbera, ktore wlaczaly sie poprzez przekrecenia glowki latarki w prawo, ostatnio sprawilem sobie (niejako przez pomylke, bo czlowiek mial przykazane wyslac stary model) nowe wydanie tej latareczki o nieco zmienionej budowie choc zachowanej zasadzie malego kompana do EDC.
Co sie zmienilo:
- pokrycie latarki z blyszczacego na matowy, to nowe przypomina nieco noze po bead blascie
- teraz zapalamy latarke przekrecajac nie glowke latarki ale jej tylna czesc
- dioda jest glebiej osadzona w korpusie, wydaje mi sie ze strumien swiatla jest ladniejszy, ale najprawdopodobniej jest to tzw syndrom nowosci

- wreszcie mozna postawic latarke np na stole tak, aby swiecila w gore.
- i co najwazniejsze, dodano mozliwosc wlaczania tzw. instant on / off, zamiast przekrecac latarke mozna po prostu wcisnac dolna czesc (lekko sprezynujaca) a latarka zapali ie bez przekrecania - wlasnie ta opcja przekonala mnie do nowych edycji gerberkow, az dziwne ze nie pomyslano o takim rozwiazaniu wczesniej.
- na koniec: scianki latarki wydaja sie ciensze, delikatniejsze, sam o-ring (gumowa nakladka na gwint zabezpieczajaca latarke przed woda) jest cienszy.

Podsumowujac, nowe wydanie latarek Gerbera sprawia wrazenie lepiej przemyslanych ale mniej pancernych latarek do noszenia na codzien, nie ulegl zmianie bardzo szeroku, uzytkowy strumien swiatla przydatny podczas grzebania w kompie czy oswietlenia sobie ciemnej drogi. Jasne, ze daleku im do Surefire, ale biorac pod uwage stosunek cena/jakosc, jak najbardziej polecam.
Za zdjecia odpowiedzialny jest Dark, dzieki stary poklon