Na nożach z damascu to nie zabardzo sie zanm wiem tyle że niektore flagowe modele folderów wydają w takiej wersji np. Boker ak47 lub MOD CQD Mk. I. Natomias miecze z damascu są rewelacyjne. Sławiński robi takie bardo twardy rdzeń z damascu i na brzegach twarda stal.
rewelka :twisted:
Z damstu Sławiński nie robi rdzenia tylko płazy i nie mają one być "bardzo twarde" tylko bardzo elastyczne-sprężynujące /splecione "w warkocz" włókna stalowe o różnych parametrach, stalowy kompozyt - taka "struna grzbietowa" :wink: miecza/. Rdzeń matomiast jest ze stali niskowęglowej, miękkiej ale za to odpornej na uderzenia, dzięki czemu twarde krawędzie z wysokowęgłówki są "wytłumione" i nie pękają. Jak widać europejski miecz z "wieków ciemnych" to konstrukcja znacznie bardziej wyszukana od XVII wiecznej katany...
A wracając do tematu: - Myślę, że w nożach o długości głowni 4-6cali damast to po prostu smaczek dla koneserów, choć "doskonałość techniczna" także wchodzi w skład owego "smaczku". Tylko wydaje mi się, iż bardziej sensowne jest rozwiązanie "mieczowe" tzn. krawędź z twardej i odpornej na ścieranie wysokowęglówki/węglika spiekanego (np. typu CPM S90V) a z damastu tylko płazy, czyli swoisty laminacik (tak jest zbudowana np. głownia wspomnianego Fallkniven
http://www.forum-kul...showtopic=65940 )
Czemu? Wydaje mi się, iż głownia oszlifowana z jednej bryły "gotowca" damastu (tak robi Reeve czy Microtech) ma choćby tę wadę, iż krawędź tnąca nie stanowi litego materiału lecz jest "poszarpana", składa się przecież z tych włókienek różnych gatunków stali. A biorąc pod uwagę, że różne gatunki stali /o różnej zawartości węgla i dodatków stopowych, o to chodzi przecież w damaście/ mają odmienne charakterystyki ścieralności, kruchości etc., to takie ostrze będzie się tępić nieregularnie a i ostrzenie będzie operacją dość egzotyczną /oczywiście wszystko w mikroskali, ale gdybamy co lepsze: krawędź z damastu czy krawędź z litej ale świetnej stali/.
To tyle moich przemyśleń :wink: .
Pozdrawiam
Heimdall
ps: Marecki-san: miecze Sławińskiego można było obmacać :wink: jakiś czas temu we Wrocku pod Arsenałem, "dzień Szwecji" czy jakaś podobna impreza...- byłeś tam może?