8 odpowiedzi w tym temacie

[budo_mursi]

Powiązania SW z tradycyjną medycyną (np. kung-fu i medycyna chińska) są dość oczywiste. A chyba jeden z mistrzów karate miał kiedyś powiedzieć do swego ucznia: "Zanim nauczysz się ranić i zabijać, powinieneś wiedzieć, jak leczyć".

Jeśli chodzi o jujitsu i tradycyjną medycynę, to zdaje się Hakko ryu ma silne powiązania ze shiatsu (sztuka masażu/leczenia dotykiem). Z ciekawości zwracam się do wszystkich ćwiczących jj, a zwłaszcza znających Hakko-Ryu (ale nie tylko), czy sami zetknęli się ze shiatsu i na ile jest to w ogóle związane z jj, jakie trenują...

Jestem o tyle ciekawy, że osobiście znam znakomitego nauczyciela shiatsu (taka znajomość rodzinna), i jestem ciekawy takich powiązań.

pozdrowienia,
M.

[budo_darsit]

Cześć!

Jeśli chodzi o jujitsu i tradycyjną medycynę, to zdaje się Hakko ryu ma silne powiązania ze shiatsu (sztuka masażu/leczenia dotykiem). Z ciekawości zwracam się do wszystkich ćwiczących jj, a zwłaszcza znających Hakko-Ryu (ale nie tylko), czy sami zetknęli się ze shiatsu i na ile jest to w ogóle związane z jj, jakie trenują...

Masz rację, faktycznie nasz system jest związany z ta metoda leczenia...
Założyciel szkoły (mistrz shiatsu) uważał, że techniki ju jutsu bronia przed wrogiem "zewnętrznym"- napastnikiem, a shiatsu przed "wewnętrznym"- chorobą, razem ochraniają kompletnie :wink: . Poza tym sposób posługiwania się ciałem przez terapeutę jest taki sam jak przez wykonującego techniki ju jutsu. Chodzi rzecz jasna o posługiwanie się ciężarem ciała i relaksem przy aplikowaniu nacisku. Terapeuta stosuje te same pozycje co w technikach systemu w większosci siedzące i półsiedzące, ale stojące również.
W technikach systemu, od poziomu sandan wykonuje sie techniki na meridianach zewnętrznej strony ciała, a na poziomie yondan na meridianach wewnetrznej s.c.
Monada Hakkoryu przedstawiajaca cztery puste wewnątrz kwadraty otoczone przez okrąg, to nic innego jak cztery żywioły (drzewo, ogień,woda, metal) połączonę piątym (którym jest ziemia). Każdy kto słyszał o medycynie orientalnej wie, że to filozoficzne podstawy tych metod leczenia. Są naszym symbolem nie bez powodu...
Związki są więc duże do tego stopnia ,że słyszałem określenie "system w połowie medyczny". Oczywiście praktykujący go zazwyczaj stykają się z shiatsu w niewielkich porcjach. Obowiazkowo należy wejść w temat od poziomu "Okuden Shihan"- odpowiednik 5 dana.
W naszym kraju najwiącej na ten temat ma chyba do powiedzenia Zenek Liszkiewicz z Krakowa, który po pierwsze jest Shihanem, a po drugie jego nauczyciel prowadzi praktykę shiatsu w Paryżu.
Moja znajomość przedmiotu jest raczej fragmentaryczna.. przynajmniej na razie :wink:

Pozdrawiam

DarSit

[budo_pierre]

Powiązania SW z tradycyjną medycyną (np. kung-fu i medycyna chińska) są dość oczywiste. A chyba jeden z mistrzów karate miał kiedyś powiedzieć do swego ucznia: "Zanim nauczysz się ranić i zabijać, powinieneś wiedzieć, jak leczyć".

Jeśli chodzi o jujitsu i tradycyjną medycynę, to zdaje się Hakko ryu ma silne powiązania ze shiatsu (sztuka masażu/leczenia dotykiem). Z ciekawości zwracam się do wszystkich ćwiczących jj, a zwłaszcza znających Hakko-Ryu (ale nie tylko), czy sami zetknęli się ze shiatsu i na ile jest to w ogóle związane z jj, jakie trenują...

Jestem o tyle ciekawy, że osobiście znam znakomitego nauczyciela shiatsu (taka znajomość rodzinna), i jestem ciekawy takich powiązań.

pozdrowienia,
Shiatsu to w najprostszym tyłumaczeniu dotyk, ucisk.
Wszystkie tradycyjne szkoły jj ucza jak go wykorzystywać w konwencji osiąganie celu jakim jest opanowanie ciała.
Mozna pomagać ciału jak i oddziaływać destrukcyjnie a w walce obezwładniajaco.
Temat jest bardzo szeroki i dobrze by było abyś skonkretyzował co Ciebie najbardziej interesuje
Pozdrawiam nie ściskam!
M.

[budo_mursi]

(...) Moja znajomość przedmiotu jest raczej fragmentaryczna.. przynajmniej na razie ;-)

Dużo mi wyjaśniłeś, DarSit, wielkie dzięki

Temat jest bardzo szeroki i dobrze by było abyś skonkretyzował co Ciebie najbardziej interesuje

Cóż, bardzo ogólnie mówiąc jestem ciekaw przenikania się obu sztuk, wpływu jednej na drugą.

Z grubsza orientuję się w podstawowych założeniach tradycyjnej wschodniej medycyny, mówiących o przepływie energii kanałami energetycznymi - meridianami, a także o równowadze sił yin-yang czy też o teorii pięciu żywiołów (swojego czasu ćwiczyłem również kung-fu, więc z w/w zagadnieniami miałem okazję w jakimś stopniu zapoznać się).

Ciekawi mnie jednak, na ile jest to teorią czy filozoficznym backgroundem, a na ile ma to praktyczne zastosowanie; czy znajomość jednej sztuki ułatwia zgłębianie drugiej.
Z pewnością w obu przypadkach mówimy o znajomości ludzkiego ciała i umiejętności operowania nim - czy jednak shiatsu i jujitsu - to nie są w rzeczywistości dość odległe dziedziny?


Pewnie w niedługim czasie będę miał możliwość uczestniczenia w warsztacie shiatsu organizowanym przez mojego znajomego (zajmuje się tematem od blisko 20 lat, uczył się w Instytucie Kushiego w Londynie oraz Międzynarodowej Szkole Shiatsu w Szwajcarii), więc z dużą ciekawością wezmę udział.

Wielkie dzięki raz jeszcze :-)
i pozdrowienia
M.

[budo_darsit]

Cześć!

(...)czy jednak shiatsu i jujitsu - to nie są w rzeczywistości dość odległe dziedziny?

Pewnie w niedługim czasie będę miał możliwość uczestniczenia w warsztacie shiatsu organizowanym przez mojego znajomego (zajmuje się tematem od blisko 20 lat, uczył się w Instytucie Kushiego w Londynie oraz Międzynarodowej Szkole Shiatsu w Szwajcarii), więc z dużą ciekawością wezmę udział

Jestem ciekaw do jakich dojdziesz wniosków
Napisz coś po tych warsztatach... dla mnie to dwie strony medalu... obawiam sie że bez małej praktyki tradycyjnych metod możesz nie zobaczyć związku (nie zrozum mnie źle :wink: ), ale... napisz coś potem!

DarSit

[budo_lubomir]

...

Pewnie w niedługim czasie będę miał możliwość uczestniczenia w warsztacie shiatsu organizowanym przez mojego znajomego (zajmuje się tematem od blisko 20 lat, uczył się w Instytucie Kushiego w Londynie oraz Międzynarodowej Szkole Shiatsu w Szwajcarii), więc z dużą ciekawością wezmę udział.

Wielkie dzięki raz jeszcze :-)
i pozdrowienia
M.

możesz coś przybliżyć o tych warsztatach, bo mnie także shiatsu ciekawi

[budo_mursi]

Odpisuję ci na priva

pozdrawiam,
M.

[budo_mursi]

Jestem ciekaw do jakich dojdziesz wniosków

No więc właśnie jestem po warsztacie shiatsu, bardzo ciekawe doświadczenie. Oczywiście na pierwszy rzut oka możnaby stwierdzić, że sztuka masażu i sztuka walki nie mają wspólnych cech czy powiązań. Ale gdy się temu głębiej przyjrzeć, oczywiście można takie wskazać. Poniżej, w punkcikach, wymieniłem kilka:

1. Shiatsu bazuje na tej samej filozoficznej koncepcji, co jujitsu (zwłaszcza tradycyjne) - a więc na przepływie energii Ki oraz zasadzie zachowania równowagi sił yin-yang. W ujęciu bardzo tradycyjnym napotykamy więc tutaj na ten sam background.

2. Mimo powyższego, shiatsu opiera się jednak przede wszystkim na praktyce, podobnie jak jujitsu. Nie trzeba być specjalnie wyedukowanym w dziedzinie filozofii Wschodu, aby przystąpić do ćwiczeń - techniki są tak przewidziane, że automatycznie uruchamiają pewne procesy. Dopuszczona jest w pewnym stopniu dowolność dyktowana intuicją, oczywiście zyskuje ona na wartości wraz z latami ćwiczeń.

3. Jeśli spojrzy się na jujitsu nie tylko jak na system walki, ale również jak na szeroko rozumiany system ćwiczeń na polepszenie zdrowia, to związek ten staje się tym bardziej oczywisty - w takim ujęciu temu samemu służą obie sztuki.
Jako ciekawostka - okazało się, że jedną z technik shiatsu świetnie znam z treningów jujitsu, gdzie stosowana jest podczas rozgrzewki jako ćwiczenie rozciągające - nie miałem jednak pojęcia, że to shiatsu.

4. Technicznie - shiatsu nie wymaga siły, nacisk realizowany jest przede wszystkim poprzez przeniesienie ciężaru swojego ciała, ciągnięcie - poprzez manipulację równowagą ciała. Bardzo pasuje to do tzw. pierwszej zasady "ju" - czyli łagodności, ustępowania.

5. Istotna rola oddechu. Naciski ciała robione są na wydechu - przypomina to w dużym stopniu np. pracę oddechu podczas wykonywania uderzeń.

6. Kontaktowość i praktyczne korzyści dla obu partnerów - w shiatsu zarówno dla masowanego, jak i samego masującego, w jj - zarówno dla tori, jak i dla uke.

Poza tym, co tu dużo mówić, moja kobieta fachowo wymasowała mnie tak, że normalnie musiałbym bardzo długo ją o coś takiego prosić ;-) i pewnie jeszcze pójść z nią na jakiś shopping ;-) . Na koniec po prostu odleciałem

Na pewno polecam . Gdyby ktoś był zainteresowany, wyślę info na privka. Tyle z moich spostrzeżeń.
Wadą było to, że zarwałem trening jj, ALE ZA TO NIEDZIELAAAAA !!!!! ;-)

Temat związków jj/tradycyjnej medycyny pozostawiam otwarty, dokopałem się ostatnio do ciekawych infosów, ale o tym innym razem.

Pozdrowienia,
M.

[budo_marcin954]

trening shiatsu jest połączony z praktyką hakko ryu, aj kjuż o tym wspomniał DarSit, znajomość tegoż ułatwia zakładanie bolesnych dźwignie z których jest znany ten styl. :-)