Na stronce [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] sa darmowe podreczniki w formacie PDF (Adobe Acrobat Reader jest potrzebny, darmowy jest).
Autor p.Erle Montaigue On chyba troche z tych, co to jednocza sie z kosmosem. Warto sobie poczytac to co pisze? Slyszal ktos o nim?
Erle Montaigue - warto poczytac (Daczeng?, KrzysT?)
Rozpoczęty przez , Ponad rok temu
2 odpowiedzi w tym temacie
Napisano Ponad rok temu
Re: Erle Montaigue - warto poczytac (Daczeng?, KrzysT?)
Ja slyszalem i nawet czytalem, a raczej podczytywalem, bo tego sie w calosci czytac nie da - okrutnie tego duzo
Nawet w pewnym momencie porozsylalem paru zainteresowanym (moze ktos sie wypowie?) z Gorinkanu.
Natomiast jak to ocenic?
Najpierw plusy:
Sa rzeczy, o ktorych Erle pisze ciekawie i z sensem - bardzo mi sie podoba polozenie nacisku na wykorzystanie Taiji jako sztuke walki, bez jakis mistycznych klimacikow (ktore jednakowoz sa, ale o tym zaraz). Rozsadnie wypowiada sie o cwiczeniu np. kopniec (ze warto umiec kopac i nie tylko tak, jak w formie, w co niektorzy "tajczysci" wierza :wink: ). Pokazuje cwiczenia uderzen na tarczach, na worku. Caly czas podkreslaja role sparringu. Rozsadnie wypowiada sie na temat walki w ogole. Bardzo fajna jest tez jego teoria "reptile brain", chyba najciekawsza rzecz w jego wywodach, przynajmniej moim zdaniem (w zasadzie na dluzszy wywod, ale nie chce mi sie streszczac, jak ktos jesty zainteresowany, to sobie poczyta).
Teraz minusy: Niestety przy tej calej zdroworozsadkowej czesci jest tez czesc tzw. mistyczna. Po prostu widac, ze autor byl i zostal hipem. Nie, zebym mial mial cos przeciwko, wrecz przeciwnie, ale po prostu jak dla mnie pewnych rzeczy mieszac sie nie powinno. W jednej z ksiazek jest omowione praktycznie wszystko: wymagana dieta, seks, medycyna... no, krotko mowiac duzo tego jest. Zreszta w ogole Montague jako autor jest niesamowicie plodny - wydal ponoc kilkadziesiat (!) publikacji (ja zapoznalem sie z czterema). Mniej wedlug mnie wiarygodny jest rowniez wtedy, gdy mowi o historii stylu Yang (uprawia mniej znana wersje, chyba te co YJM).
Co do zawartosci technicznej, czyli aplikacji, to jestem za cienki w temacie, zeby sie wypowiadac. Czesc brzmi rozsadnie, czesc to mistyczne walenie po punktach witalnych. Nie, zebym to kompletnie negowal, ale po prostu jeszcze nie doswiadczylem na sobie, a ja jestem taki raczej malo wierzacy jak nie poczuje :wink: Moze kiedys sie wybiore na staz do kolegow z Ryu Te to mi pokaza :wink:
Krotko mowiac, najlepiej byloby zobaczyc faceta na zywo i sprawdzic, czy to co pisze jest w stanie pokazac. A przynajmniej jakas kasete zobaczyc.
K.
Nawet w pewnym momencie porozsylalem paru zainteresowanym (moze ktos sie wypowie?) z Gorinkanu.
Natomiast jak to ocenic?
Najpierw plusy:
Sa rzeczy, o ktorych Erle pisze ciekawie i z sensem - bardzo mi sie podoba polozenie nacisku na wykorzystanie Taiji jako sztuke walki, bez jakis mistycznych klimacikow (ktore jednakowoz sa, ale o tym zaraz). Rozsadnie wypowiada sie o cwiczeniu np. kopniec (ze warto umiec kopac i nie tylko tak, jak w formie, w co niektorzy "tajczysci" wierza :wink: ). Pokazuje cwiczenia uderzen na tarczach, na worku. Caly czas podkreslaja role sparringu. Rozsadnie wypowiada sie na temat walki w ogole. Bardzo fajna jest tez jego teoria "reptile brain", chyba najciekawsza rzecz w jego wywodach, przynajmniej moim zdaniem (w zasadzie na dluzszy wywod, ale nie chce mi sie streszczac, jak ktos jesty zainteresowany, to sobie poczyta).
Teraz minusy: Niestety przy tej calej zdroworozsadkowej czesci jest tez czesc tzw. mistyczna. Po prostu widac, ze autor byl i zostal hipem. Nie, zebym mial mial cos przeciwko, wrecz przeciwnie, ale po prostu jak dla mnie pewnych rzeczy mieszac sie nie powinno. W jednej z ksiazek jest omowione praktycznie wszystko: wymagana dieta, seks, medycyna... no, krotko mowiac duzo tego jest. Zreszta w ogole Montague jako autor jest niesamowicie plodny - wydal ponoc kilkadziesiat (!) publikacji (ja zapoznalem sie z czterema). Mniej wedlug mnie wiarygodny jest rowniez wtedy, gdy mowi o historii stylu Yang (uprawia mniej znana wersje, chyba te co YJM).
Co do zawartosci technicznej, czyli aplikacji, to jestem za cienki w temacie, zeby sie wypowiadac. Czesc brzmi rozsadnie, czesc to mistyczne walenie po punktach witalnych. Nie, zebym to kompletnie negowal, ale po prostu jeszcze nie doswiadczylem na sobie, a ja jestem taki raczej malo wierzacy jak nie poczuje :wink: Moze kiedys sie wybiore na staz do kolegow z Ryu Te to mi pokaza :wink:
Krotko mowiac, najlepiej byloby zobaczyc faceta na zywo i sprawdzic, czy to co pisze jest w stanie pokazac. A przynajmniej jakas kasete zobaczyc.
K.
Napisano Ponad rok temu
Re: Erle Montaigue - warto poczytac (Daczeng?, KrzysT?)
Jak dla mnie sporo za duzo mistyki, chociaz jesli chodzi o niektore kwestie praktycznego zastosowania tai chi, to warto poczytac. Jak ktos chce sie troche czegos takiego pouczyc, to mam kumpla w Brnie (nie, nie mowie o Leoszu, ale o innym gościu, Zdenek ma na imie), ktory to w
Czechach propaguje. No i w ogole oprocz tego pare różnych rzeczy, jak koryu uchinadi (taki jeden Polak z Australii pisywał o tym w "Karate-Kung-fu") i SCARS (Special Combat Agressive Reactionary System, czy jakoś tak) - demonstrowal to pewnego razu w Łazienkach )
Czechach propaguje. No i w ogole oprocz tego pare różnych rzeczy, jak koryu uchinadi (taki jeden Polak z Australii pisywał o tym w "Karate-Kung-fu") i SCARS (Special Combat Agressive Reactionary System, czy jakoś tak) - demonstrowal to pewnego razu w Łazienkach )
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
8 następnych tematów
-
Miecz w Chen
- Ponad rok temu
-
TKM
- Ponad rok temu
-
YMAA
- Ponad rok temu
-
Tradycyjne szkoły, tradycyjne Kung-fu.
- Ponad rok temu
-
Historia Wing Chun napisana przez Sławomira Pawłowskiego
- Ponad rok temu
-
Taijiquan i Yiquan
- Ponad rok temu
-
Wing Chun w UFC ???
- Ponad rok temu
-
Kung Fu w National Geographic
- Ponad rok temu