Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika budo_apas

Odnotowano 84 pozycji dodanych przez budo_apas (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: Rok temu )


Według typu zawartości

Filtruj


Sortuj według                Sortuj  

#1112044 Złe nawyki po innych stylach

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Jam nie karateka jeno aikidoka, ale że Budo jest jedno, to pozwole sobie zabrac glos. Współczesne sw nie mają charakteru utylitarnego, nie musimy walczyć o życie - a przynajmniej takie przypadki są marginalne, i dobrze. Po co zatem trenujemy? By rywalizować w sporcie lub by praktykować SZTUKĘ walki.
Mówiąc inaczej: można mieć talent malarski i żyć z niego, malując obrazy dla ludzi, tworząc kopie tego, co się sprzedaje - malować martwe natury, gdy jest na to zbyt lub abstrakcje, gdy są modne. To wymaga ciężkiej pracy, świetnego warsztatu ale nie wymaga przecierania szlaków i uczenia się na błędach. To sport.
Można też poszukiwać po zdobyciu odpowiedniego warsztatu, stworzyć własny styl malarstwa. Można odnieść sukces, stać się Picassem swoich czasów, albo całe życie szukać i nie znaleźć. Podjąć się innej pracy i dokładać do malarstwa lub jednak jakoś z niego żyć. To SZTUKA walki.
Jedno nie wyklucza drugiego - można być świetnym rzemieślnikiem by stać się potem mistrzem, lub mistrzem, który zarabia tworząc doskonałe rzemiosło, szukając przy tym jednak czegoś więcej, niż tylko zarobku.
Zawsze warto poznawać inne style. Ja w mojej praktyce aikido zawsze chętnie brałem udział w seminariach nauczycieli, propagujących inny przekaz niż ten, który zgłębiam. Mam przyjaciół karateków i judoków, z którymi wiele godzin spędziłem na macie. Jeśli trenujesz sportowo, trening tradycyjnego karate moze być dla ciebie stratą czasu. Na razie, gdy jeszcze wygrywasz walki, turnieje, zawody, gdy ciało jest sprawniejsze z każdym rokiem. A co będzie za 20 lat? Myślisz, że nadal będizesz świetnym sportowcem? No dobrze, przyjmijmy... A kolejne 10 lat?
Oyama był za młodu świtnym fighterem, przyznają to nawet jego przeciwnicy. Na starość - a miałem honor go poznać osobiście, gdy był starym człowiekiem - nie miał szans w serii 100 kumite, ale... nadal każdemu uczestnikowi takiego maratonu mógł pokazać jego błędy i nauczyć czegoś nowego. Był mistrzem sztuki walki. Gdyby był sportowcem, to na starość już by nim od dawna nie był. Może spełniałby się w karierze trenera, ale JEGO kariera sportowa dawno byłaby skończona. Kariera budoki kończy się wraz z jego śmiercią, a czasem trwa nadal, jak w przypadku Takeda, Oyama, Funakoshi, Ueshiba, Musashi...
Zatem będąc sportowcem warto potrenować tradycyjnie, może nie dla zwiększenia skuteczności (choc trening tradycyjny ma doskonały wpływ na psychikę, a tą można niejedną walkę przegrać lub wygrać), ale choćby po to, by za kilka lat nie mieć wokół siebie pustki.
A co tradycjonaliście daje sport? Budo to walka z sobą, to doskonalenie siebie. Każdy budoka w pewnym momencie MUSI wejść na własną ścieżkę. Doskonaląc siebie, warto poznać to, co robią inni. Zawsze.
Z tego powodu warto poznawać inne sw, sporty walki, style. Nie po to, by krytykować, bo to gówniarstwo, ale by wzbogacać siebie. Dla sukcesu w turnieju lub dla postępu w budo.
Acha, jeszcze jedno. Nie ma "złych" nawyków wyniesionych z innych sw, może poza bezmyślnym chamstwem, głupią brutalnością czy fanatyzmem, ale to wynosimy z życia. Jeśli mamy przyzwyczajenia ruchowe niedopuszczalne w tym, co aktualnie robimy, nauczmy się je kontrolować. Kontrola nad sobą jest niezbędna, by kontrolować partnera w walce.
Przepraszam za przydługie filozofowanie, ale to mój nawyk z aikido :wink: :)



#1140298 Steven Seagal na Karowej

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

I za takie cieniarstwo zostal sihanem czy moze za hurtowa sprzedac olejkow i kremow depilujacych?

Za nazwisko dostał, bo rejestrach hombu nie było tak pięknie brzmiącego. Seagal - to brzmi dumnie :wink:

Wcale nie brzmi dumnie, bo podobnie jak seagul, takie paskudne ptaszysko co mi ostatnio kanapkę ze zdobytą nie bez trudu kiełbasą krakowską zap... ukradło, jak żem widoki pięknę nad Atlantykiem podziwiał :twisted:
A co do Stefka to wiadomo, że on za włazidupstwo dana każdego dostał, bo się ciągle przy tych samych tzw Mistrzach w Wiśniewie kręcił, a przecież z historii polskiego aikida wiadomo, że prawdziwy Miszcz winien mieć nauczycieli przynajmniej ze 17, bo jak się trzyma jednego czy trzech ale w jednym przekazie, to dupa a nie Miszcz. A poza tym to on jest mały, łysy, podobny do Giertycha i Leppera, ma rudą brodę i jest transwestytą, a to co przyjechało na Karową i gra w filmach to tylko jego wykreowany w mediach wizerunek :)



#1111115 Staż z Isoyama Sensei

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Strach myśleć o Zwmście Sithów...

Popraw sobie literówkę w sigu, skoro już do takich spraw doszliśmy. ;)

Dziękuję, ale literówka pozostaje tam świadomie (to znaczy - nie ona, literówka jest świadoma swego pozostawania, tylko ja ją tam świadomie pozostawiam). Zostałem o niej powiadomiony wiadomością prywatną zaraz po opublikowaniu tejże - jakże trafnej, przyznasz :wink: - sentencji w moim podpisie, uznałem jednak, że pozostanie by przypominać mi, jak niedoskonałą istotą jestem, popełniając wciąż błędy w sytuacjach złożonych i tak prostych, jak stukanie w klawiaturę notebooka... Powyższe twierdzenie mogę udowodnić, bo inkryminowana wiadomość wciąż tkwi zapewne w mej skrzynce :)

Acha, i śpieszę jeszcze donieść, że Sony ryzykuje wiele, bo znany mi (nie tak dobrze, jak na to zasługuje, niestety) Wódz jest osobą w wieku, w którym nawet prezydent bez urazy mógłby się do niego zwracać per "spieprzaj dziadu", więc pozorna lekkość Wodzowego pióra Sonego zmyliła. Nadto jest Wódz doświadczonym budoka, rzekłbym nawet: wojownikiem - zawodowcem :wink: , więc Sonego trzydziestoletnie doświadczenie zapewne nie wprawia go w drżenie, choć - jak znam Wodza - pełen jest szacunku. A piszę to po to, by pokój zapanował, bo pokoju nam trzeba i zrozumienia :D :wink:



#1111230 Staż z Isoyama Sensei

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Ja się nie odniosłem, tylko zaciekawiłem i wyjaśniłem. Wyjaśniłem, bo dniosłem wrażenie, że Sony uważa kol. Shawnee, zwanego Wodzem za małolata, co to mu się coś tam wydaje... Tymczasem Wódz wojownikiem jest doświadczonym i wiekowo już zaawansowanym, choć nadal w kategoriach młodości ducha i ciała się utrzymuje. Ma ci on też staż w aikido niezgorszy. Wiedząc o tym, Sonego oświeciłem nieco.
A co do zaciekawienia - zaciekawiło mnie, bo to nieczęste, by osoba trzydziestoczteroletnia trzydzieści lat swego życia poświęciła sw, przynajmniej w Polsce.

Masz rację oczywiście, podpis jest dla ludu, ale literówka w nim nie oznacza braku szacunku z mojej strony. Myślę, że od podpisu ważniejsze są treści postów, a te staram się trzymać na poziomie, choć czasem otoczenie dyskusyjne samo ściąga nas na psy. Co do odbiegania od tematu - no, to przypadłość ogólnoforumowa, powszechna jak trądzik wśród młodzieży...



#1111111 Staż z Isoyama Sensei

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Kolego pozwól mieć każdemu zdanie na dany temat.
Sztukami walki i sportem zajmuje się pewnie dłużej niż Ty żyjesz (około 30lat) oczywiście nie aikido (to ćwicze/ćwiczyłem rekreacyjnie bo inaczej się nia da..) Tak wiec nie mów kilkunastoletniemu zawodnikowi judo że nie wie o co chodzi. ..
Nie mam nic do aikido, jak pisałem nawet bardzo polubiłem tą sztukę walki, na swoje szczęście jeździłem dużo po świecie i widziałem całkiem sporo.
Tak wiec znam temat i wiem co mówie.


Sony, pod Twoją fotką jest napiane, że masz lat 34. Pomyłka w profilu, w poście, czy tak wcześnie zacząłeś? :) :wink:



#1118084 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Czyli wychodzi na to, że PSA nie różni się niczym od PFA! Z wyjątkiem środkowej litery. :wink: Może faktycznie w jednym z innych tematów BudoJo miał rację, że wszystko, to kwestie ambicjonalne!? :evil:

Oczywiście, że chodzi o ambicje! Gdyby polskie aikido miało jednego lidera, lub przynajmniej każdy odłam swojego prawdziwego szefa o niepodważalnym autorytecie zbudowanym na umiejętnościach i wiedzy, który realnie kontroluje proces szkolenia, poznając coraz lepiej ćwiczacych tak, by o kandydacie na shodana wiedzieć już naprawdę dużo - można by mówić o warunkowych zaliczeniach egzaminów. Ale skoro liderzy są "ambicjonalnego" chowu i przyjęto system taki, jaki jest, rodzić on musi patologie.



#1117130 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Niech mi tu zarząd PSA odpowie, co to za nowe numery , bo wydawało mi się , że widziałem już wszystko. Powiedzcie , czy ta cała legitymacja yudansha ma jeszcze jakieś znaczenie, czy to tylko śmieć mniej warty niż pet w śmietniku?
Andrzej Owsianicki


Andrzeju, każdy zarząd to władza, a władza upaja. I rządzi się swoimi prawami - jedno z nich mówi, że ludzie dzielą się na "naszych" i "obcych". "Naszym" się pomaga, wybacza, ułatwia, "obcych" - w najlepszym wypadku nie zwalcza. Nie wiem, jak było w sprawie, o której piszesz, chcę wierzyć, że dana osoba zdała gdzieś egzamin na shodan z godnie z zasadami. Chcę w to wierzyć z powodów filozoficzno - moralnych, bo aikidocko mi to wisi. Aikidocko interesuje mnie tylko moje aikido, wciąż kiepskie i wymagające dużo więcej wysiłku i pracy, niż mu poświęcam. Co do Artura niech wypowie się sam albo przemilczy tę kwestię, jego sprawa...
Piszesz, że zaczynasz żałować czasu poświęconego aikido. Błąd. Coś stworzyłeś, kogoś czegoś nauczyłeś (mnie na przykład!), sam coś osiągnąłeś. O tym pamiętaj.
I tylko, cholera, szkoda czasu poświęconego na słuchanie pierdulencji o zasadach, uczciwości i wzniosłych ideach... Było mi parę tysięcy ukemi więcej zrobić, niż służyć za audytorium dla onanizmu werbalnego :twisted:



#1118051 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

(Nie)ciekawie się porobiło. Zastanawiam się nad tą całą sprawą i dochodzę do wniosku, że tak czy inaczej coś jest bardzo nie teges... Jak już pisałem, aikidocko mam to gdzieś, ale kwestia dotyczy pryncypiów. Zawsze głosiłem tezę, że egzamin jest sprawą pomędzy nauczycielem i uczniem i w tym ujęciu co nam do tego, czy Artiks zdał, oblał, czy może prawie zdał więc dostał certyfikat. Problem polega jednak na tym, że zdawał przed shihanem, który - jakby na to nie patrzeć - jego nauczycielem nie jest. Zdawał publicznie, bo taką zasadę przyjęto w PFA i PSA: uczysz się, jak chcesz a potem zdajesz pod pozorem obiektywności - przed komisją, "przypadkowym" shihanem albo jednymi i drugim. Są wyjątki, oczywiście, ale zasada działa jak opisałem, o czym zapewne wszyscy wiedzą.
Zatem, shodan Artiksa został publicznie oblany a potem publicznie przyznany. Zawinił bałagan w "fabryce danów" jakim jest Hombu? Nie sądzę, wszak pieniądze za niezdany egzamin - jak twierdzą świadkowie - zostały zwrócone, a "fabryka" bez finansowego zasilania nie działa... W aż taki bałagan nie wierzę :)
Jednak świadkowie twierdzą, że sam Artiks był święcie przekonany, że nie zdał i zdawać będzie ponownie. Albo doskonale grał, albo tak było w istocie.

Jednak ktoś tutaj zawinił. Zawinił, bo system stopni to kasa, "zrobienie" dana daje kasę organizacji, ale także umożliwia zarobienie kasy przez danowca (na stronie internetowej jego dojo można napisać: "sylwetka naszego sensei, a to brzmi profesjonalnie :wink: ). System stopni to zaufanie małolatów i ich rodziców, przekonanych, że posyłają pociechy na zajęcia do fachowca, którego umiejętności zweryfikowali najlepsi. System stopni to wreszcie jakaś nagroda dla ludzi wytrwale i ciężko trenujących przez lata, motywacja - jeśli takiej potrzebują. To także szacunek współćwiczących o krótszym stażu, bo shodan oznacza, że przeszło się drogę, która jeszcze przed nimi...

Oczywiście, można system stopni odrzucić, bo ma on wiele wad. Ale trzeba to jasno pokazać swoim postępowaniem na macie.

Powyższe określa mój stosunek do sprawy i wyjaśnia, czemu jest ona - w moim mniemaniu - istotna.

A teraz konkluzja, bo kolega z Berlina znowu mnie od grafomanów wyzwie :wink: :) Ktoś w tej sprawie zawinił, podważając pozafinansowy wymiar systemu stopni, wszystko to, co można w nim uznać za dobre i pozytywne. Ten "ktoś" to władze PSA, bo nawet jeśli w Hombu jest bałagan i certyfikat przygotowano przez pomyłkę, to przecież władze organizacji przygotowując staż wiedziały, co się na nim wydarzy - włączając co i komu będzie wręczone. Wystarczyło Fujimoto sensei wytłumaczyć, co zaszło i pozwolić Artiksowi zdawać ponownie. Certyfikat zawsze można wręczyć, dobre imię przywrócić trudno.

Artiksowi współczuję, bo zapewne ciężko zapracował na wszystkie kolejne kyu, a wpadka - nie z jego winy - wydarzyła się przy tym najważniejszym stopniu na drodze aikido. Jednocześnie uważam, że ze strony władz PFA należą się wyjaśnienia - nie mnie, bo to już nie jest moja organizacja. Ale tym wszystkim, którzy przeszli (większość z nich nie miała wyboru) do nowej organizacji w imię zasad i walki z patologią - należą się jak najbardziej :twisted:



#1118066 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Jednocześnie uważam, że ze strony władz PFA należą się wyjaśnienia - nie mnie, bo to już nie jest moja organizacja. Ale tym wszystkim, którzy przeszli (większość z nich nie miała wyboru) do nowej organizacji w imię zasad i walki z patologią - należą się jak najbardziej :twisted:

Eeee, Apasie, może się nie doczytałem... eee, ale czy nie chodziło Ci o władze PSA?

Pozdrawiam.

P.S. Jak tam 4 koła? :wink:


Eeee, ten tego... :oops: Oczywiście, jak zwykle, masz Wodzu rację: pies jest pogrzebany w PSA. Na usprawiedliwienie podam, że pisałem z 9-miesięcznym brzdącem przewieszonym przez ramię i po dwugodzinnym treningu z jo...

PS. Pięć kółek, zapomnałeś o zapasowym :) :wink:



#1116678 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

(...)Także Arturze z tym pisanie ze ten jest be a ten ok to przesada.Gratulacje zdanego egzaminu

To Artiks był jednym ze zdających, o których tak ciepło sam pisze?! Czy to tylko taki skrót myślowy nieszczęśliwy był, czy może gratulacje dotyczą jakiegoś innego egzaminu, bo nie łapię... :oops:

Fujimoto sensei widziałem "w akcji" dwa razy, raz w Polsce i raz w innym klimacie. Nawiązując do wypowiedzi Szczepana mam wrażenie - opierając się na tym, co sam widziałem - że O'Mod przesadza. Owoż sensei zwraca uwagę właśnie na uke, którzy są pasywni, symulują atak lub padają zanim tori zrobi cokolwiek. Nie chodzi zatem o "tresurę" uke, by robił to, czego tori oczekuje, lecz raczej o skłonienie ichm by to co robią choć trochę przypominało atak :wink: No, ale może O'Mod miał styczność z sensei częściej niż ja...



#1118079 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Szkoda, że Germanos wycofał się z dalszego ciągu odklejania błota od Artiksa. Z tego co wiem , G. i Artiks są kolegami i wystarczyło zadzwonić a sprawa została by wyjaśniona bez udziału forum internetowego.


No ale rzecz cała wydarzyła się publicznie. Gdyby dwaj panowie A. załatwili rzecz przez telefon, co z ludżmi, którzy patrzą i wyciągają wnioski a być może za parę lat obleją egzamin na shodan i... nie dostaną certyfikatu? Jak pisałem powyżej, chodzi o pryncypia. Bywało źle w PFA, powstało PSA i cuda dzieją się nadal.
Powtarzam, żal mi Artura, bo wierzę, że do planowanego powtórnego egzaminu przygotował się dobrze i zdałby go a teraz musi się borykać z łatką "załatwionego" dana. Winny jest zarząd PSA, bo czym innym ma się on do cholery zajmować, jak nie koordynacją procesu szkolenia, którego system egzaminów jest integralną częścią?! Ze zdobywania kolejnych stopni można zrezygnować i być mimo to coraz lepszym aikidoka, ale Artiks nie zrezygnował i poddał się procedurze organizacyjnej, która w jego przypadku zawiodła.



#1118287 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Szkoda tyko tych ludzi, których pociągneła idea zmian na lepsze. To potwierdza naszą zbiorową mentalność. Mogą się zmieniać systemy, organizacje a my i tak jesteśmy tacy sami. Wszystko zawsze po czasie wychodzi... :wink: :twisted:

Leone, przesadzasz. Obiektywnie patrząc (a mnie - z racji zamieszkania - stać jak sądzę na obiektywizm a'propos polskich spraw :wink: ), rozłam przyniósł polskiemu aikido spod znaku aikikai wiele dobrego. Przede wszystkim poprawiło się funkcjonowanie PFA pod kilkoma względami - polityka informacyjna na zewnątrz i wewnątrz organizacji, konsekwencja w działaniu i sprawność podejmowania decyzji, czego przykładem choćby Gala... Przed rozłamem ewidentny aczy niemrawo ukrywany konflikt niewątpliwie odcisnął by na imprezie swe piętno.
Co do PSA to ciężko powiedzieć, by rozłam wniósł coś nowego poza samym powstaniem organizacji. Teraz Stowarzyszenie przeżywa ewidenty kryzys, czego sprawa shodana dla A. niewątpliwie dowodzi, podobnie jak kulejąca komunikacja wewnątrz organizacji (wszak Owsian pyta o rzeczy ważne na Forum, bo w PSA nikt mu nie odpowiedział...). Niemniej jednak jest więcej staży, jest kiepska, ale jednak próba ujednolicenia standardów egzaminacyjnych ("przekaz" - Kanetsuka, Fujimoto - "interpretacja" - Boro i Krac - rzesza stowarzyszonych. Kulawe toto, ale jest :) ). Wielu rzeczy nie ma i może nigdy nie będzie, ale poczekajmy. Zatem - ludzie mogą stracić, ale aikido zyskało.



#1118318 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Oczywiście, standardy ujednolicone nie są i zapewne nie będą, bo Fujimoto tak samo daleko do Kanetsuka, jak Borowi do Kraca. Ale podjęto - utopijną w tych realiach, przyznaję - próbę zrobienia czegoś, co w aikido na świecie jest standardem. Wiesz przecież, że jest rzeczą normalną iż trafia się w cywilizowanych krajach do instruktora, który ma swojego nauczyciela, który z kolei tkwi w pewnym stałym i komplementarnym przekazie. Bywa się na różnych stażach, ale najważniejsze są te we własnym przekazie, dzięki czemu można zbudować i zrealizować pewien wieloletni, ale kompletny cykl szkolenia: stażować "otwarcie", początkująco, zaawansowanie i instruktorsko... W PFA wmawia się ludziom, że zaletą jest różnorodność. Ok, zgoda, ale wtedy tzw staże federacyjne winny być (są?) li tylko spotkaniami towarzyskimi okraszonymi nazwiskiem kogoś znanego mniej lub bardziej w aikidockim świecie, kto sobie wycieczkę do Kaczystanu zafundował, zaś kursy instruktorskie sprowadzają się do wykładu o BHP i first aid. Ileż to razy na tym forum po kolejnym stażu rozpaczliwie doszukiwaliśmy się jakichkolwiek oznak kontynuacji przez prowadzącego tematyki ubiegłorocznej! A smutna prawda jest taka, że oni wciąż klepią elementarny kihon dosmaczony prostymi aplikacjami, bo co roku dostają kilka tych samych gąb na macie, z których każda inaczej się rusza, plus rzeszę zieleniny całkowitej... Tak jest w PFA, PSA zapowiedziało, że będzie PRZEKAZ. Pewnie nie będzie, ale przynajmniej z wady nie robią zalety :wink:



#1118367 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Ja znam te argumenty Wodzu i z nimi nie polemizuje. Pytanie tylko brzmi, czy my dzisiaj mamy problem z decydentami? Polska to obecnie prawie wolny kraj a jedyne, co się liczy to kasa i sponsoring. Formuła PFA była jedyną możliwą a obecnie zmienić się jej nie da, bo są to wszak sfederowane, różnorodne kluby. Z tym też zgoda.
Tylko czemu do cholery dorabia się ideologię, jak to Federacja straszliwie wpływa na poziom wyszkolenia polskich aikidoka?!
Niech Pomian i reszta zadbają o kolejne gale, fundusze na tłumaczenia dobrych książek, sponsorów na kursy instruktorskie, PR i marketing i co tam jeszcze... Staże federacyjne winny raczej przyjąć formułę All Poland Aikido Presentation + seminarium tematyczne ze znanym nazwiskiem, pośwęcone aikitaiso, jo tori czy shihonage - kihon a aplikacje. A zaoszczędzoną kasę podzielić pomiędzy te ośrodki, które robią staże ze swoimi nauczycielami, by robiły je z większym rozmachem, dla dobra ogółu... Wtedy prowadzący decyduje, do którego nurtu klub przystąpi, a na stażach federacyjnych ma ogląd poziomu poszczególnych szkół plus jakiś temat do przerobienia. Można się przyotować przed i popracować nad zdobytą wiedzą po...
To takie dywagacje tylko mające dowieść, że każdą formułę można usprawnić.



#1118344 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

(...) Ja tu wam pokażę bieganie za ręką, kijem i różne wyginanki, które moim zdaniem nic wspólnego ze sportami walki nie mają! :evil:

No, całe aikido niewiela ma wspólnego ze sportami walki... :wink:



#1118559 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Rozumiem Sztuka :wink:

Nie, Misiu, nie rozumiesz... Nie chodzi o to, czy sztuka, rzemiosło czy inny jeszcze pies, chodzi o to, że nie sport. W sporcie są zawody, wygrani i przegrani, zasady i sędziowie, medale, dyplomy, doping i kasa. Nawet jeśli sport jest amatorski, to wszystkiego jest mniej, ale pozostaje rywalizacja, porónywanie kto aktualnie wg pewnych zasad osiąga najlepsze rezultaty... Słowniki, encyklopedie polecam, bywają przydatne :wink: :D

A jak tak to się kieruje innymi prawidłowościami. Ciekawe tylko jakimi i o co w tym aikido naprawdę chodzi!?

Strzelanie do kolegi kulkami z farbą a strzelanie do Taliba kulkami z kałacha na pewnym poziomie ogólności też niczym się nie różnią i kierują podobnymi zasadami. Ale jeśli pomyśleć... :)

Faceci w spódnicach trzymając się za rękę biegaja po macie i dorabiają do tego różnego rodzaju teorie... :wink: :lol:

A w takim karate na przykład faceci (i kobitki też!) w pidżamach nawalają się po nerach i ryjach czym popadnie i dorabiają do tego różnego rodzaju teorie... Więc może na forum karate się trochę poudzielasz, drogi Leonie? :wink:



#1108798 Staż - Z okazji 1000-lecia Żar

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

A widzisz Germanosie, gdy kiedyś zarzuciłem Ci trollowanie gdyś się z Owsiana nabijał, że niby kija trzymać nie potrafi, to tak sobie właśnie myślałem, że Ty to Ty... :) Pozdrawiam i gratuluję pomysłu... Ach, te staże w Zarach, łza się w oku kręci :) :D :) :D



#1118337 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Świetny pomysł!
(...) wtedy aikidocy nie mogliby chodzić w glorii najbardziej sekowanych...
strach pomyśleć co by to było, Boże.


A może seksownych? Brzmi podobnie a każdy zrozumie... I do tego święta prawda, prawda... :wink: :)



#1118801 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Można tworzyć "siebie wirtualnego" (to nie przypadłość ery Sieci, wszak już autor "Ferdydurke" o gębach przywdziewanych pisał...

Gombrowicz pisał o gębach przyprawianych nam (przez innych; wbrew naszej woli). To chyba różnica.

Nie wiem, co to ma do tematu, ale wasze spory też już nic nie mają;)

Piotrze, to już będzie totalny OT, ale z tym Gombrowiczem... Wielkim pisarzem on był, bo zauważył, że nie tylko musimy pełnić role przypisane nam przez oczekiwania otoczenia, ale też chętnie, na potrzeby tegoż otoczenia, różne gęby sami wdziewamy i miny stroimy, bo pokazać się takimi, jakimi chcą nas widzieć, bo mamy w tym interes... Biedny Józio przed gębą nie uciekł, bo nawet gdy odrzucił to, co mu siłą zakładali, sam założył coś innego, bo tak mu było wygodnie... Problem w tym, że do potocznego języka "przyprawianie gęby" przeniknęło w tylko jednowymiarowym znaczeniu, "zakładanie gęby" raczej funkcjonuje potocznie jako "zakładanie maski". No ale więcej szczegółów to na jakimś forum literackim... Raz jeszcze przepraszam, bo nawet jak na nasze zwyczaje OT był totalny :)



#1118961 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

:D :D :D :D
Pax zatem!

Pozdrawiam jeszcze cieplej!



#1118726 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

No przecież wyraźnie napisała: dla siebie. A co nie mogła?

Dla siebie?! Athropino, gdzieś pracujesz, coś robisz. Starasz się to robić dobrze, bo jesteś poważnym człowiekiem. Pewnego dnia idziesz po pracy z kolegami do knajpy, nie wiem - uczcić Twój awans - relaksujecie się, jest trochę żartów, odreagowania stresu, może jakieś głośniejsze dyskusje po piwku. Do knajpy wpadam ja, wmiksowuję się w waszą grupę, prowokuję i mędzę pytaniami oraz zachowaniem po czym - po 30 minutach - staję na krześle i obwieszczam wszem i wobec, że właśnie poddałem pracowników Twojej firmy eksperymentowi, z którego wynika, żeście kłótliwe pijaki skore do szybkiego seksu, sfrustrowane i pełne zawiści. Po czym dodaję, że te wnioski wyciągnąłem dla siebie i spadam... Rozumiem, że słyszę za sobą owację na stojąco iTwój, Athropino, zachwycony okrzyk: Brawo, będziemy czerpać z tej mądrości!!!! :roll: :)

Zastanawiam się co was tak oburza i denerwuje w tym wszystkim?

Trollizm. A co, nie może?!

Piszesz Athropino, dyskutując z Shabu, że badając zachowanie ludzi w Necie można wyciągnąć o nich wnioski. Można, tylko że internet jest medium specyficznym, którego reguły zachęcają ludzi do zachowań, których unikają w rzeczywistości. Łatwiej przychodzi tu atakować ludzi, bo zarówno atak jak i możliwy kontratak są tylko werbalne, atakuje się pewien wirtualny wizerunek, nie zaś konkretną osobę, samemu pozostaje się całkowicie lub w pewnym stopniu anonimowym. Można tworzyć "siebie wirtualnego" (to nie przypadłość ery Sieci, wszak już autor "Ferdydurke" o gębach przywdziewanych pisał... W necie jest tylko dużo łatwiej), można testować pewne strategie interakcji... Same zresztą interakcją są niestandardowe, wszak emotikony są li tylko nędzną namiastką mowy ciała, nie ma nigdy równoczesnych interakcji między większą ilością osób, prowadzone "rozmowy" są de facto wymianą notatek, nie zaś konwersacją sensu stricte... Chcąc zatem na podstawie aktywności na forum wyciągać wnioski o grupie społecznej, trzeba być po pierwsze bardzo ostrożnym, po drugie dysponować doskonałym warsztatem badawczym i kontrolnym. No chyba, że badamy aktywność na forum i o niej się wypowiadamy, ale Pożal się Boże wypowiadała się o aikidokach, nie zaś o forumowiczach...

Na zakończenie. Zarzuciłaś mi uogólnienie. Napisałem jedynie, że znam sporo aikidoków i wiem, jacy to ludzie. Chodziło mi o tych, których znam... To chyba nie jest uogólnienie?



#1118374 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

(...)

Boże, ale bełkot... Tłumaczysz się przed nami, czy przed sobą?! Prowadzisz jakieś badania, czy wydaje ci się, że mogłabyś? Są to badania z zakresu lingwistyki, religijności, skuteczności sztuk walki czy gender? Jakie są kryteria oceny poszczególnych wypowiedzi, czy uwzględniłaś emotikony przy ocenie wartości emocjonanej wypowiedzi, na jakiej podstawie interpolujesz żartobliwe niejednokrotnie wypowiedzi kilku osób na całe środowisko, jakie jest twoje przygotowanie do prowadzenia takich badań i jaką hipotezę badawczą przyjęłaś?!!! Jakie są wskaźniki i jakie ich indicata, jak zdefiniowałaś zakres używanych pojęć. I najważniejsze - jakiego gatunku trollem jesteś, z tych dających się tresować, czy błotnych :)
Jeśli robisz sobie jaja pod jakąś tezę lub tylko dla jaj, nie ubieraj tego - proszę - w szaty nauowości. Przez szacunek dla nauki :evil:
Boże, widzisz i nie grzmisz :twisted:



#1118826 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Athropino, przeczytaj ostatni post Boże! Ona napisała tam wprost zgoła coś innego, niż Ty sugerujesz, że miała na myśli. Wieloletnia współpraca z sekretarzami różnych redakcji nauczyła mnie czujności w odniesieniu do osób, które lepiej niż sam autor wiedzą, co ów miał na myśli - czy czasem nie zagalopowałaś się w obronie trolla?!
Boże napisała:

"Polegał on (eksperyment) na sprawdzeniu, czy praktyka aikido przenosi się na resztę osobowości., czy ucząc się zasad na tatami, można wyciągać wnioski dotyczące behawioru poza terenem maty."

Czyli Boże oceniła moją osobowość i behawior poza matą... To znaczy - ona tak twierdzi, bo Ty wiesz lepiej: koleżanka sprawdziła tu i teraz, jak się zachowuje niejaki Apas i co na forum internetowym...
Ja się właśnie o to uniosłem, że troll próbuje zatamować rzekę skórką od banana i jeszcze ubiera to w szaty hydroinżynierii.
W jej wypowiedzi jest jeszcze jeden fragment, dotyczący wybranego słowa - "Boże". Mam wrażenie, że pozwala on odczytać prawdziwe intencje trolla, jesli rzeczywiście prowadził on jakieś pseudobadanie. Ale to już inna bajka, choć tak samo głupia.

Co do Twego zaś skomentowania mojego przykładu... Skoro uważasz, że takie "fotografie" behawioralne mają wartość poznawczą, to musisz mieć ciężkie życie, granicząe z manią prześladowczą. Bo przecież każde Twe zachowanie może być podstawą do wyciągniecia wiarygodnych o Tobie wniosków: nawet, gdy jesteś nieuczesana (łachmyta!), brudna po pracy w ogrodzie (brudas!), zmartiona chorobą cioci (smutas!), śpiąca na wykładach (nieuk!), że o innych sytuacjach nie wspomnę...



#1118403 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Gdybym był modem, miałabyś z miejsca urlop od pisania na forum.

Shabu, byłbyś prawdziwym zamodystą :D :wink: Ale może tego nam trzeba - Shabu na Moda!!! :)



#1118057 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

co wy na tych zapasach bierzecie :lol:

Jak to co? Udział biorą!




Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024