Cześć. Jestem tutaj nowy i piszę w sprawie problemu jaki mam i chciałem się doradzić specjalistów czyli Was. Otóż mam nadmiar tłuszczu na brzuchu i klatce. Mam 19 lat, 178 cm wzrostu i ważę 70 kg. Jestem na 10 dniu A6W (dzisiaj mam odpoczynek) i czuję że pod tłuszczem mięśnie są już dosyć mocno wyrobione i gdy są napięte to twarde jak kamień ale niestety ten tłuszcz. Klatkę też robię od jakiś 2 tygodni i jest podobnie. Robię jeszcze biceps i triceps ale z tym jest ok. Zaczynałem ważąc 66 kg i zależało mi trochę na masie. Dobiłem do 70kg i zacząłem się zastanawiać czy nie powinienem najpierw zbić tłuszczu i dopiero ponownie zabierać się za to wszystko. Ograniczyłem węgle i tłuszcze a białko staram się dobijać do ok. 150 g dziennie. Staram się jeść 4-5 posiłków dziennie (musli z kefirem, twaróg półtłusty, pierś z kurczaka, jajka, serki wiejskie).
Czytałem że dobre są aeroby ale zastanawiam się czy bieganie by wystarczyło? Czy może lepsze jakieś mixy np. pompki z wyskokami, przeskoki itp. Co byście doradzili abym zgubił ten tłuszcz i doszedł do min. 75 kg? Najpierw zgubić tłuszcz a później masa?