Skocz do zawartości


snake9

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: Ponad rok temu
-----

Moje tematy

po cyklu...

Ponad rok temu

Witam wszystkich. Jest to mój pierwszy post na tym forum, a właściwie to nawet pierwszy mój post na jakimkolwiek forum o tematyce kulturystycznej.
O schematach cykli nie zamierzam pisać, jest tego mnóstwo w necie. Poza tym każdy po jakimś czasie poznając swój organizm, dochodzi do najlepszych dla siebie rozwiązań.
Interesuje mnie raczej druga strona, czyli zakończenie cyklu i okres po zakończeniu - przerwa w pierwszym okresie. Mam na myśli przerwę po mało intensywnym ale długim cyklu np. 6 - 8 miesięcznym.
Nie chodzi mi również o odblok i rozpisywanie się na temat dawek czy częstotliwości przyjmowania HCG i Clomidu.
Ciekawsza sprawa, to co później...
Później, po dłuższym cyklu występują stany prawie depresyjne, radykalne obniżenie nastroju.
Zazwyczaj stosuję lekkie cykle, ale długie - może to waśnie jest przyczyna mojego głównego problemu (radykalnego spadku nastroju po cyklu).
W ostatnim cyklu był to : przez 3 miesiące sama Galenica (teść) 250 ug raz na 5 dni, a potem również przez 3 miesiące polski teść w oleju 100 ug w 1ml stosowany w dawce 2 ml co 5 dni i do tego meta PL 3 tabl/dz. w dawkach podzielonych na 3 (1 rano, 1 do obiadu i 1 wieczorem). Osobiście uważam że przekraczanie 3 tabl. mety na dzień jest kompletnie bez sensu.
W sumie potrwało to 6 m-cy, od czerwca do grudnia 2010.
Na początku stycznia br. zakończyłem olej i zszedłem najpierw do 2 , a potem do 1 tabl. Po koniec stycznia zacząłem HCG 5000j co 4 dni (wziąłem 4 strzały), potem Clomid po 1 tabl przez 10 dni. Pod koniec lutego już na sucho, zacząłem kreatynkę z NO2, a na pod koniec marca dołączyłem Tribulus. Obecnie (10 kwietnia) jestem w połowie tej suplementacji, pociągnę ją do końca kwietnia i mam nadzieję że dojdę w tym czasie do siebie i będę mógł się obyć bez czegokolwiek i zrobię w końcu dłuższą przerwę ze wszystkim, łącznie z suplementami :D
Szczerze powiem, że radykalnego zjazdu masy nie odnotowałem. Na cyklu 97 kg, obecnie 92-93kg na sucho, czyli ubyło 4-5kg. Siła też nie spadła diametralnie, bo ze 165kg w wyciskaniu na klatkę podczas cyklu, do 145-150kg obecnie na sucho (na kreatynie).
Najgorsze już mam za sobą :), najgorsze czyli oczywiście dół psychiczny pod koniec cyklu (zjazd dawek) i po odstawieniu. Spadek masy czy siły już mnie nie rusza kompletnie. Natomiast zmiany psychiczne, które są na zjeździe są dla mnie makabryczne i nie cierpię tego.
Co zazwyczaj stosujecie żeby tego uniknąć ? Jak sobie z tym radzicie ?
Głownie chodzi mi problemy ze snem i ogólne obniżenie nastoju, czyli popularny dół psychiczny.
W najgorszym momencie budziłem się o 3 lub 4 w nocy i nie mogłem już zasnąć do samego rana. Spałem po 4-5 godzin na dobę, byłem wykończony i wkur... przez to zmęczenie i niewyspanie. Obecnie, po prawie 2 miesiącach męczarni, sen już wrócił i sypiam po 7-8 godzin - sukces :D
Ja, na sen w najgorszym okresie stosuję Stilnox i Benosen, czasem Hydroxyzynę. Do tego Propranolol doraźnie, w napadach kołatania serca.
A propos serca, polecam każdemu systematyczne badanie ciśnienia , tętna i raz na 2 lata Echo serca. Ostatnio, zaraz po cyklu zrobiłem to ostatnie badanie i w sumie nie jest źle, ale mam o 1mm pogrubioną przegrodę międzykomorową. Lekarka od razu zapytała czy sterydy były :D Podobno to jest właśnie typowy objaw.
Objaw ten oprócz predysponowania w starszym wieku do zawału serca, niestety czasem powoduje niemiarowość i tachykardię.
Ciekaw jestem waszych obserwacji w tym zakresie, czyli z problemami zaburzeń psychiki po cyklu.

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024