To też dobry pomysł, trochę spadł mi apetyt przez ostatnie 2 dni, ogólnie i tak wywaliłem trochę węgli o jakieś 30-40% bo nie widze sensu jechać na tak dużym plusie ,. Z jednego bardziej złożonego wzoru wyszło mi jakieś 2700 zapotrzebowania , wydaje mi się że to trochę za dużo. Jak trenowałem i robiłem redukcje to moje zero wychodziło gdzieś na poziomie 2200-2400 , bo przy tym bilansie warząc tez 84-80 kg i przy 4 treningach siłowych i 2-3 sesjach cardio spadałem pomalutku z wagi . No i więcej mięśnia było wtedy i rozpędzony metabolizm, więc po ucinam trochę , a większość kalorii przeniosę na rano i około treningowo, po za dniem nie treningowym będę jadł 50% węgli wieczorem bo wydaje mi się to bez sensu takie ładowanie na noc, może coś się ruszy mięsnia na + albo siła pójdzie, bo też po powrocie na siłownię po tylu latach nie chce mi się tak na prawde trenować siłowo i jeszcze cardnio robić nie ten poziom motywacji hehe