kitek7878

Cześć, mój staż to rok z przerwą 3 miesięczną zimą.

Obecnie mój plan to:

Zestaw A (12-10-8-6-)

Przysiady tylne
Wiosłowanie
Wyciskanie sztangi leżąc
Military press
Wyciskanie wąsko z flarowaniem łokci na boki (12-10-8)
Uginanie stojąc z prostą sztangą (12 - 10 - 8)

Zestaw B (12-10-8-6-)

Przysiady przednie 
Martwy ciąg klasyczny
Wyciskanie sztangielek na skosie dodatnim 
Wyciskanie sztangielek siedząc
California press (12-10-8)
Uginanie sztangi na modlitewniku łamaną sztangą (12-10-8)

Ostatnio zamieniłem wiosłowanie na podciąganie szerokim nachwytem z użyciem gum oporowych.

Podciągania robię piramidalnie zgodnie z radą jednego z was. Wiosłowanie albo źle robię technicznie albo ma taką cechę, że bardziej męczy stabilizacja ciała w pozycji pochylonej z ciężarem niż ten ciężar zmęczy mi plecy.

Na tym planie efekty też były całkiem wyraźne, ale już trochę długo nim ćwiczę dlatego chciałbym pokombinować i coś zmienić. Na pewno dodanie podciągania jest dobrym bodźcem, fajnie wchodzi na plecy. Generalnie całe łapy się męczą.

(Pytanie retoryczne, żadne splity na razie raczej nie wchodzą w rachubę?)

Polecicie coś? Czy zmienić ilość powtórzeń z 12-10-8-6 na dużych partiach i 12-10-8 na małych na inny system? Które ćwiczenia zamienić innymi?

Trochę mnie irytują czasem ćwiczenia z użyciem dwóch sztangielek bo nie mam tak dużo obciążenia żeby nim żonglować i dokładać ciągle do sztangielek, po drugie sztangi nie trzeba zabezpieczać a sztangielki już trzeba zakręcać tymi piekielnymi nakrętkami

Dlatego może da się zamienić ćwiczenia z dwoma sztangielkami na jakieś sztangą prostą lub łamaną, lub ćwiczenia z jednym hantlem? łatwiej będzie dokładać obciążenie.

Zachęcam do sugestii co by tu pogrzebać w tym planie

BTW. Jeden gość polecił mi zmianę na taką:

Zestaw A

Przysiady tylne 5x5
Wiosłowanie lezac na lawce skos dodatni 5x12
Wyciskanie sztangi leżąc 5x5
Military press 5x5
Odwrotne pompki + obciązenie 4x12
Uginanie stojąc z łamana sztangą 4x

Zestaw B

Martwy ciąg klasyczny 5x5
podciaganie 5x Max

Wyciskanie sztangi na skosie dodatnim  5x5
Wyciskanie sztangi zza barku 5x5
Francuz lezac lub siedzac 4x12
Uginanie hantli stojac 4x12

Co sądzicie o takim treningu? Jakieś za i przeciw?

I pytanie: moje uda są nieproporcjonalnie masywne w porównaniu do łydek i reszty ciała przy moim wzroście, czy da się zmniejszyć przyrost objętości ud w porównaniu do pozostałych partii?

Dzięki z góry i pozdrawiam!

Artur

Witam, 

jestem w trakcie budowy masy i na razie jadę treningiem 3 dniowym gdzie na zmianę plecy/grzbiet robię martwym ciągiem i wiosłowaniem w opadzie. Jeżeli chciałbym do tego treningu włączyć podciąganie nachwytem czy dobrze myślę że lepiej wyrzucić wiosłowanie na rzecz podciągania niż martwy ciąg? Martwy ciąg jest ćwiczeniem bardziej złożonym niż wiosłowanie więc chyba lepiej żeby został na masie?

Drugie pytanie mam na temat progresji ciężaru.. macie czasem tak, że zwiększacie obciążenie co trening do pewnego momentu a potem jest sytuacja że nie możecie dołożyć więcej lub nawet czasem nie możecie tyle uciągnąć co na ostatnim treningu? Z czego może to wynikać? 

Pozdro

Cześć,

www.youtube.com/watch?v=415ZedAmmGg

https://www.youtube....h?v=tDhilCY8nZA

powiedzcie mi Panowie czym różnią się jeśli chodzi o efektywność, zdrowie, przeznaczenie dla początkującego itp. te dwie techniki wykonywania tego samego ćwiczenia? Jak widać jeden gość trzyma łokcie nieruchomo i nie podnosi sztangi tak wysoko w przeciwieństwie do drugiego

Z góry dzięki

Witam wszystkich, to mój pierwszy post na tym forum. 

Mam 24 lata. Trenuję od sierpnia kiedy to na olx kupiłem sprzęt: sztanga prosta i łamana, ławeczka z mechanizmem do ćwiczenia nóg, sztangielki i jakieś 80 kg obciążenia.

Zacząłem od tzw. plansz Weidera, trening ogólnorozwojowy 3 dni w tygodniu, pierwszy miesiąc po 1 serii, drugi 2 x 8p, trzeci sobie odpuszcze z tego planu gdyż zakładałby on 2x5/9p. czyli po zmniejszeniu obciążenia w drugiej serii a już w tej chwili jest bardzo duzo manewrowania obciążnikami ze względu na dużą ilość ćwiczeń. Więc poćwicze jeszcze chwilę tym planem i dam coś innego Wam do oceny. 

W sierpniu ważyłem jakies 57 kg, teraz ważę 63 przy wzroście 168 cm. Pewne efekty oczywiście widać bo do tej pory byłem na bakier z wysiłkiem fizycznym. Mierzyłem tylko biceps, przyrost to jakieś 2,5 cm (na początku miałem 29cm!). 

Jem raczej bez ścisłego dawkowania - bardziej na oko na podstawie przykładowych diet z internetu dla ludzi o mojej masie. Planuję niebawem wprowadzić jakąś odżywkę bo ciężko mi na siłę więcej zjeść niż jem teraz

Na początek mam dwa pytania: czy warto coś jeszcze dokupić prócz tego co mam ze sprzętu na najbliższe miesiące? Z plansz Weidera mogłem zrobić praktycznie wszystko. Źle mi się robi jedynie przysiady ze sztangą bo ciężar potrzebuję na tyle duży że ciężko mi go wrzucić na barki, który na tych kościstych barkach dodatkowo powoduje dyskomfort. Na siłowni są chyba przyrządy które ułatwiają przysiady. Spotykam tez ćwiczenia z 'wyciągiem', czy to niekonieczne?

Dwa: niepokoi mnie podczas ćwiczeń przedramienia, nagłe, dziwne mrowienie, jakby prąd przechodził mi w prawym przedramieniu czemu towarzyszy ból. Szczególnie już przy opuszczaniu - zauważyłem że gdy robię to bardzo powoli to mniejsze prawdopodobieństwo jest tego zjawiska. O czym może to świadczyć? Coś ze ścięgnami, nerwami? Miał ktoś podobnie?

Pozdrawiam i liczę że pobyt tutaj będzie dla mnie motywujący, w przeciwieństwie do coraz niższych temperatur na poddaszu gdzie ćwiczę.

Artur