Witam! Może najpierw napisze coś o sobie żeby potem prosić was o małą pomoc.
A więc.. mam 17 lat od 4 miesięcy regularnie chodzę na siłownię 2/3 dni w tygodniu. (W zależności czy mam orlika jeżeli tak to odpuszczam nogi ALE NIE ZANIEDBUJE ICH!!!!)
Zaczynałem od (UWAGA BĘDZIE ŚMIESZNIE) 64kg, Biceps 27cm, 42 kg na klatę (na raz)
W tym momencie wygląda to tak 68kg (z rana), Biceps 32 cm na pompie, 60 kg na klate (na raz)
Nie mam żadnej diety, po prostu staram się jeść więcej niż normalnie i po każdym treningu robie sobie szejka z Banana, mleka i całej kostki twarogu.
Co polecacie zrobić żeby progresować dalej? Podnosić więcej, rosnąć szybciej i żeby nareszcie ktoś mi się spytał "ćwiczysz?" xD
Wiem, że do wszystkiego trzeba czasu ale już nie mogę się doczekać aż koszulki, które teraz noszę będą choć troszkę opięte