fazi060588

651

Jeżeli to co napisałeś w profilu jest aktualne to przy Twoim wzroście i wadze nie możesz mieć zbyt dużo tego tłuszczu na brzuchu. Na bank mam więcej xD. Nie wiem czy na tym forum coś jest na ten temat, o tej porze nie chce mi się sprawdzać ale poszukaj informacji na temat ćwiczeń zwanych : Aerobiczna 6 Weidera, w skrócie A6W. Nie potrzebujesz żadnego sprzętu i wszystko wydaje się banalnie proste ale jak sprawdzisz to zobaczysz że to cholernie ciężki trening. Efekty są fenomenalne ale trzeba być twardzielem żeby to wytrzymać... Powodzenia

Panowie stanowczo odradzam trening jakiejkolwiek sztuki walki na własną rękę. Więcej może być z tego problemów niż pożytku. Możecie coś sobie zrobić a w najlepszym wypadku szybko Wam się znudzi bo nie będzie wychodziło.

Moje zdanie jest takie że większość technik wbrew pozorom jest dosyć skomplikowana. Chodzi mi o to że w wielu przypadkach o tym czy coś wychodzi decyduje ułożenie Twoich palców, to jak i gdzie stawiasz nogę + odpowiednie tempo techniki i inne. Zwykle nie jesteś w stanie wyłapać własnych błędów jeśli robisz coś pierwszy raz. Od tego żeby Cię poprawić jest trener. To on czuwa nad tym żebyś sam nie zrobił sobie kuku.

Czopsik ja też mieszkam na wsi ale jakoś w moje okolice dotarły sztuki walki. Rozejrzyj się dobrze... Nie szukaj "wielkich szkół" ale pasjonatów którzy coś potrafią ale nie mają z kim ćwiczyć ... Wymyślisz coś . Pozdrawiam

Do założyciela tematu: Zacznij trenować cokolwiek i nie oglądaj tylu filmików na youtube. To co możesz znaleźć w sieci przeważnie ma niewiele wspólnego z walką na ulicy. Im bardziej widowiskowe techniki (np. jakieś kopnięcia z wyskoku, obrotu itp itd) tym większa szansa że coś Ci nie pyknie i sam wybijesz sobie zęby jeszcze zanim ktoś zdąży Cię trafić. Idź na pierwsze lepsze i w miarę tanie zajęcia z jakiegoś sportu walki, sztuki walki, systemu obrony zależnie co masz pod ręką. Każda metoda jest dobra pod warunkiem że jest skuteczna. Jeśli trafisz np na Karate i opanujesz to w miarę (czytaj: będziesz z siebie zadowolony) to nic nie stoi na przeszkodzie żeby dołożyć z czasem coś np. z bjj. Nie rób wszystkiego na raz bo ten Twój zapał skończy się tak samo szybko jak się zaczął. Kolego po tym co napisałeś wnioskuję że masz podobne podejście do Sztuk Walki jak ja gdy zaczynałem: chciałem się nauczyć lepiej bić i napierd**** ludzi bez względu na budowę głównie na ustawkach. Aktualnie to wygląda tak że trenuję 2 razy w tygodniu na macie, od czasu do czasu są jakieś zawody, staże i mam dość. Wyładuje się i jest git. Nie mam nawet ochoty sprawdzać się na ulicy z jakimiś frajerami. Zwykle tacy pierwsi biegną do walki minimum w 3 na jednego a później razem na komendę bo w piz** wyrwali. W powyższych postach sporo osób poleca Ci MMA ale czy Wy naprawdę to trenujecie? Nikt nie wspomniał o tzw. technikach interwencyjnych. To w olbrzymim skrócie i uproszczeniu metoda dzięki której błyskawicznie wygrasz walkę i położysz typa nie zostawiając śladów na jego ciele (jeśli będziesz chciał). Obezwładnisz go i wygrasz, będzie konkretnie bolało ale nie będzie śladów. Nie ma śladów - nie ma obdukcji i problemów w niebieskimi a to w dzisiejszych czasach dosyć ważna kwestia hehe.

Rób cokolwiek ale rób to dobrze i zostaw już tego kompa. Czas na trening!! Pozdrawiam