Skocz do zawartości


rbkt666

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: Ponad rok temu
-----

Moje tematy

Dieta masowa do sprawdzenia.

Ponad rok temu

Siema. Mam 18 lat (skończone w lutym), na siłowni ćwiczyłem kilka miechów, teraz we wakacje się obijałem, jadłem niezdrowo itd. no i wpadły z 2-3kg fatu. 168cm/69kg. Generalnie chciałbym w miarę możliwości zbudować możliwie jak najwięcej mięsa z możliwie małą ilością tłuszczu, żebym przed kolejnymi wakacjami wyrobił ze spaleniem nadmiaru tłuszczu (którego teraz trochę jest - ale jakiś grubas jeszcze nie jestem :( ). A więc:

1. 7:00
-płatki kukurydziane 100g (owsianka odpada, zjedzenie nawet 50g zajmuje mi dużo czasu i jest męczące)
-mleko 3,2% 250ml
-ewentualnie odżywka białkowa (Optimum Health 30g)/jajecznica

2. 10:15
-chleb pełnoziarnisty 100g
-szynka miodowa 45g
-jakiś ogórek, pomidor, masło

3. 12:10 (mała przerwa trochę pomiędzy tym a poprzednim posiłkiem, ale kolejna przerwa trwa tylko 5 minut
-chleb pełnoziarnisty 100g
-serek wiejski 200g

4. 15:00
-ryż biały/makaron 100g
-piersi z kurczaka 100g z curry albo inną przyprawą
-od czasu do czasu może jakiś sosik

16:00 TRENING (przez miesiąc 2x w tygodniu fbw żeby trochę przyzwyczaić organizm do wysiłku, potem 3x w tygodniu)

5. 18:00 lub po przyjściu z siłowni od razu 100g mutant mass

6. 20:00
-oliwa z oliwek 10ml
-twaróg chudy 200g
-mleko 3,2% 300ml

I przed snem witaminy:
-b6 10mg
-cynk 10mg
-magnes 250mg
-tran w kapsułkach

Co myślicie? Będzie ok? Zaznaczam, że chcę w miarę możliwości uniknąć zbierania fatu.

Kretka?

Ponad rok temu

No siema. Mam 18 lat. Mój obecny staż na siłowni wynosi jakieś 2,5 miecha, z czego konkretnych ćwiczeń 1,5miecha (od początku tego roku). Poza tym ćwizyłem w sumie może z pół roku, ale to tak w dużych przerwach, np. styczeń ćwiczenia, potem dopiero lipiec, następnie listopad i grudzień... itd. Ogólnie, trochę bezsens.

Piszę, bo albo źle trenuję, albo nie wiem co, ale ostatniego czasu siła na duże partie mięśniowe (tj. klatka i plecy w ogóle nie idą. Tzn. idą, ale bardzo powoli. Na biceps zwiększam ciężar co tydzień i daję radę (na inne partie też). Od miesiąca siły na klaty nie przyszło nic a nic. Trochę już ćwiczyłem na siłce i chciałbym wziąć coś, co w końcu dałoby trochę siły. Dzisiaj próbowałem wycisnąć 70kg, ale nic z tego. 65kg także, nie poszło, ale podejrzewam, że gdybym próbował to wycisnąć wcześniej to poszłoby spokojnie (probowałem wycisnąć po 3 seriach na płaskiej i starcie pod 70kg). Trening na klatkę wygląda tak:

rozgrzewka trwająca z 5 minut

wyciskanie na płaskiej:
-40kg 12x
-45kg 10x
-50kg 8x

tutaj robię od miesiąca tymi samymi ciężarami i staram się zwiększyć liczbę powtórzeń lecz nic z tego.

wyciskanie na skosnej w górę:
-40kg 12x
-45kg 8x
-45kg 8x

wyciskanie na smithie w skosie w dół:
-5kg na strone 12x
--||-
--||-

Ściąganie linek na bramie 3serie.

Ćwiczenia raczej wykonywane dobrze, bo pompa jest lux.

To jakieś genetyczne ograniczenia czy co? Nie wiem, zmienić trening? Po prostu wnerwia mnie, że nie ma żadnego progresu. Na resztę partii nie narzekam. No może na plecy, które moim zdaniem są cięższe od treningu nóg (ale to już chodzi o sam trening, przydałby się jakiś pobudzacz :))... Brakuje mi siły. Tak jakby paliwo szybko się kończyło w mięśniach czy coś. A przecież dieta w miarę jest (nie jest to typowa kulturystyczna dieta, bo kulturysta ze mnie taki jak z psa kot - dążę po prostu do tego by uzyskać w miare dobrą nabitą sylwetkę coś typu Vin Diesel). W każdym bądź razie, moja dieta wygląda tak:

śniadanie: 2 jajka i micha płatków
2 śniadanie: 6 kanapek (chleb słonecznikowy) z szynką, ogórkiem i pomidorem
obiad (przedtreningowy): tu róznie, zależy co w domu zrobione na obiad, w każdym razie w dni treningowe zazwyczaj są to ryży, marakony, czasem ziemniaki) do tego mięcho jakieś i surówka/buraki/kapusta itp.
po treningu banan
w godzine po treningu zawsze oprozniam lodówkę (jajka, jakas szynka, to co zostanie z obiadu, jakis serek wiejski, jogurt, ryba jakaś itp.
przed snem twaróg, oliwa z oliwek i... mleko.

Myślę dieta najgorsza nie jest, szczególnie, że wyglądać jak kulturysta nie chce :blush:

P.S. Dzisiaj po treningu klata + bic (spokojnie, nogi też ćwiczę :) ) po krupniku na pompie miałem w łapie o 2cm więcej niż normalnie ;)

Myślicie, że kreayna to dobry pomysł? Swoją drogą cykl i tak najszybciej zacząłbym w kwietniu ;)

Moje wymiary:
klata 98cm na wdechu i napince
bic 34cm
przedramie 28-29cm
pas 81cm
biodra 93cm
kark 38cm
uda 57-58cm
łydki 37-39cm
66kg wagi
168cm wzrostu (więcej nie będzie, taka genetyka ;) , ale swoje plusy też to ma ;) )

Ogólnie, trochę się napaliłem na tą kreatynę, tylko interesuje mnie kilka rzeczy. Ponoć jabłczan nie powoduje zmiany kreatyny w kreatynine, co z tym idzie nie obciąża nerek (?). Która kretka poza tym będzie najlepsza?

Dziękuję tym, którzy sensownie odpowiedza na ten temat ;) Aha, każdą partię mięsniową ćwiczę raz w tygodniu (klata+bic, plecy+tric, nogi+barki - brzuch to zależy kiedy mi się chcę, czasem w ogóle, czasem 3x w tygodniu. P.S Ogólnorozwojówek już się narobiłem w tych przerwach (z 4-5 miechów by było).

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024