jose

przez półtora roku miałem zajebistą motywacje, pokazać jebanym dresom spod klatki, pijącego browara żeby mieli szacunek, ogólnie motywacją było robienie czegoś na pokaz, chęć udowodnienia całemu światu żeby mieli szacunek, chęć pokazania czegoś,ludziom,którzy we mnie nie wierzyli, powiątpiewali. Motywacje straciłem ostatnio, z dnia na dzień, zacząłem się zastanawiać jaki to sens ma ? że stoję w miejscu od pół roku( mimo że biore lepsze odżywki a trening i diete mam ok) że co będę miał z tej całej siłowni za kilka lat ? że odmawiam sobie jebanego ciasta czy melanżu, że muszę pilnować się na każdym kroku w diecie.

Rozumiem że odżywki razem biorę (mieszam) bo słyszałem 2 wersje, jedna że powinno się brać każde po kolei (co jest minimum bezsensu) a druga że się miesza, rzecz jasna.Nad dziennikiem można pomyśleć czemu nie a odżywki większość mam od partnera co skończył przygodę z kulturystyką.

regeneracyjny, czyli ? wszystko po staremu tylko więcej powtórzeń ? czy ogólnorozwojówka ?

Dlatego chce sobie zrobić tydzień ogólnego rozwoju, bo ani na początku swojej przygody nie robiłem tego, a teraz mięśnie trochę ostygły, mimo że zmieniam plan treningowy co 3 miesiące.

czasem nawet jest wskazane żeby wypić 1-2 piwka na jakiś czas, ale jak już pijesz często (browary) to pij po kazdym browarze pół litra wody, wtedy nie odwodnisz organizmu i wszystkie witaminy mniej wiecej zostana na swoim miejscu, ważne też przy piciu jest jedzenie, tylko nie żadne chipsy czy inne badziewia