Dawno mnie nie było, z braku motywacji przez wiadomy "stan" rzeczy postanowiłem napisać: xd
Odkąd zamknęli siłownię wziąłem się za "jakieś" bieganie (może raczej truchtanie) ale niestety ni w ząb kondycja nie chce się ruszyć, mało tego- Garmin twierdzi, że się cofa:xd
Treningi "jakieś tam" tylko na gumach i TRX
Dieta też "jakaś tam"... Chociaż wczytaj i dziś pojemniki, tak więc wszytko w dobrą stronę.
Szkoda, że wszystkie zdjęcia szlak trafił, no ale mniejszy wstyd
Nim zamknęli siłownię rozpocząłem redukcja, trwała 3 tygodnie: xd
Od tamtego czasu nie mogę się ogarnąć
Z 92 do 87, 85? W ndz zrobię chwilę prawdy i wejdę na wagę. Od
Od tego momentu bez. wymówek.
(Kuźwa, co ja piszę )