Normalnie te tempo by mi nie przeszkadzalo - wiem przynajmniej ze nie spalam tkanki tluszczowej. tylko ze mam coraz mniej czasu i chcialbym wygladac dobrze do wakacji, a schudnięcie 6 kg nie poprawi mojego wygladu za bardzo. co do biegania rano na czczo - mam codziennie na 8 rano szkołę ( w sobotę praca tez od 8) wiec zeby wstac, przebiec sie pol godziny, wziac prysznic, zjesc sniadanie itd musialbym wstawac przed 6, co nie wydaje sie zbyt realistyczna opcja, bo klade sie spac ok 23 a i tak nigdy sie nie wysypiam (oprocz niedziel w ktore spie do 13)
tluszczów spozywam sporo - zywie sie glownie miesem (kurczak, wolowina, wieprzowina glownie) i rybami (glownie makrela, sledz, czasem tunczyk ale zadko bo niezbyt mi smakuje)
od jakiegos czasu odczuwam wstręt do jajek, wiec na razie ich nie jem
tak czy siak, dzieki za odpowiedzi, postaram sie znalezc czas na bieganie rano, moze w weekendy. jak ktos ma cos to dodania to bylbym wdzieczny, bo juz sie powoli załamuje (po co byc na diecie ktora nic nie daje)...
ps. co myslisz o dorzuceniu do l-karnityny jeszcze hmb? mam okazje kupic z olimpu za 50 zł