Agatar

Bardzo dziękuję za pomoc i objaśnienia - znowu jestem mądrzejsza

Zamiast redukowac żółtko z jajek wolałbym wywalic oliwę. Jajko to pokarm wzorcowy w 100% przyswajalny, nie wyrzucałbym z niego nic prócz skorupki (imo po wygotowaniu i zemleniu to bomba mineralna o wysokiej sile rażenia)

 

Dieta wydaje sie być w najwiekszym porzadku. Co do płaskości na 2 dzień to raczej normalne że człowiek napompowany krwią i azotem na treningu i po nim jest pełniejszy, potem efekt musi zejść. Od diety zalezy wszystko ale bez mocno ujemnego bilansu gdzie ten glikogen jednak mamy to efektu placka na pewno nie ma i zapewne przesadzasz

 

Startowałaś? I jak wyszło ? Może skusisz się aby prowadzic u nas dziennik treningowy?

A czy po treningu nie powinnam spożywać węgli prostych żeby odbudować glikogen ?

Zjedz pełnowartościowy posiłek skoro to posiłek zarówno potreningowy jak i ten przed snem. Powinien być objętościowo i kalorycznie największy ze wszystkich. Zrezygnowałbym z szejka tutaj i zastosował białko nieprzetworzone ze zwykłego jedzenia.

Na wszystkich odżywkach białkowych piszą żeby spożwać rano na czczo i przed snem.

To błąd w ten sposób je spożywać ?

A polecasz magnez jakiejś konkretnej firmy ?? Jest tego mnóstwo a skład bardzo zróżnicowany.

Dzięki za pomoc zaopatrzę się na pewno

W planie żywnościowym mam makaron razowy z kurczakiem i warzywami ale makaron to węgle złożone, może takim razie zamienić na węgle proste (banan albo carbo wypić ??) Nie mam pewności czy mam dostateczny poziom glikogenu.

Być może na plecach faktycznie to problem zbyt małej masy więc chyba musiałabym całą górę robić masowo (duży ciężar, mała liczba powtórzeń).