Organizm jest tak sprytny, że często sam, dużo wcześniej, daje znać jak coś jest nie tak. Dlatego moja rada - idź do jakiegoś lekarza sportowego, zrobi testy, sprawdzi i będziesz miała przynajmniej pewność, że podczas któregoś z treningów nie wyzioniesz ducha... Ci wszyscy sportowcy, ostatnio padający na murawach, też jeszcze kilka minut wcześniej byli przekonani o końskim zdrowiu.
Nie wyobrażam sobie treningów bez pewności, że mój organizm jest fizycznie zdrowy.
hmm może też masz rację, skonsultuję się z lekarzem i przynajmniej będę miała pewność, że jest ok:)