dobra kawa nie uzaleznia, uzaleznia kofeina
a przeciwutleniacze to masz i w herbacie z reszta pewnie jak wylozy sie troche kasy to wszedzie sie cos dobrego znajdzie
to ja na poczatku zaznacze ze kawy nie tykam, bo mnie smak, a przedewszystkim zapach odrzuca
a co do tego czy zdrowa czy nie, to po pierwsze jest moczopedna, wiec pozbywasz sie wody z organizmu, po drugie przy dosc czestym piciu bedziesz mial niedobory magnzeu, no i po trzecie kofeina uzaleznia wiec jak bedziesz pil za czesto, to bedziesz potrzebowal coraz wiekszych dawek, czyli wiecej magnezu i wody z organizmu sie pozbedziesz
wiec od czasu do czasu mozna sie napic,
ale ja to bym radzil wczesniej sie klasc, jak masz rano wstac niz pic kawe
Dobra dotrzymujac tego co napisalem wyzej, to w sobote byle na treningu na sekcji na uniwersytecie w Nagoji.
To tak od poczatku,
trening zaczal sie o 14, na poczatku oczywiscie powitanie, potem rozgrzewka tak kolo 20-25 minut. No tutaj zbyt duzo nowych rzeczy nie da sie wymyslic wiec wygladalo to tak samo jak na PW (nie mam porownania z niczym innym).
Potem mieli uchikomi, na moje oko to trwalo to tak z dobre 30 minut jak nie wiecej. Kazdy robil to co chcial jakiegos narzucania nie bylo.
Potem kolo 15 minut bylo troche parteru, ale to w parach, robili jakies wyjscia z trzyman, dzwignie itp. wiec tak minelo jakies pierwsze 70-80 minut treningu .
Na pw to bylby prawie juz koniec treningu, ale nie tutaj, po wszystkich tych cwiczeniach zaczelo sie randorii, no i tutaj bylo juz inaczej, bo na pw mielismy rodzielone stujke i parter, tutaj byla pelna walka (czyli jak rzuciles odrazu probowales zrobic trzymanie lub dzwignie), no i co najwazniejsze to czas trwania randorii pojedyncza walka trawala 7 minut, przerwa bylo kolo 10 sekund tak tylko zeby zmienic partnera, albo zejsc z maty na odpoczynek. No i ile czasu w sumie trwalo randorii to nie wiem, bo wyszedlem po godzinie od rozpoczecia walk, a wiekszosc osob nadal walczyla
Wiec to byl moj pierwszy trening tutaj, dlatego tak skrotowo troche opisany.
A teraz troche rzeczy nie zwiazanych z samym treningiem:
1. hmmm troche sie wyrozniam, bo oni tutaj maja albo bialy pas, albo czarny, wiec ja z moim zoltym wygladam dziwnie
2. na treningu byl tez pan kolo 60, i co najlepsze tez walczyl w randorii z mlodymi (moze nie byla to walka na 100% ale to i tak ma moj szacunek)
3. kazda nowa osoba na sekcji dostaje swojego trenera 8O to znaczy to jest ktos z osob z czarnym pasem, ale wyglada to tak, ze przez caly czas jest kolo ciebie i mowi ci co robisz zle, pokazuje jak powinno wiec, nauka idzie zdecydowanie szybciej (przynajmniej tak mi sie wydaje )
PS. Jak macie jakies pytania to odpowiem
PS2 przepraszam za brak polskich liter, ale siedze w sali komputerowej na kampusie i jezyk to moge wybrac tylko angielski, chinski lub japonski
No ja moge zaproponowac jeszcze judo na PW maja tam sekcje dla dzieciakow i treningi calkiem fajnie wygladaja, przynajmniej nikt sie nie nudzi Treningi prowadzi Niedomagala, przewaznie jeszcze jest paru studentow na sali to tez sie wlaczaja do treningu, i wtedy chyba dzieciaki maja najwieksza radosc, jak przewroca starszego i wiekszego Treningi sa chyba w poniedzialek i czwartek o 18 (ale to jeszcze wejdz na strone www.judo.waw.pl i zadzwon na sale )
jezeli tylko je czujesz, to znaczy ze masz przeciazone kolana, czyli trzeba jeszcze troche popracowac nad wzmocnieniem tych nog, a na treningi mozesz zakladac neoprenowe sciagacze, kolana sa wtedy znacznie lepiej rozgrzane i na dluzej, czyli mniejsze prawdopodobienstwo jakiejs kontuzji