Skocz do zawartości


budo_ring

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje tematy

Nóż "morski"

Ponad rok temu

Ostatnie wypady łikędowe nad Zatokę Ryską i fakt znalezienia kilku bursztynów (chyba je sprzedam i będę do końca życia żył z procentów - miały po 3-5 mm :) ) natchnęły mnie do zrobienia noża inspirowanego morzem. Mam w tej chwili dwa pomysły. Jeden to (już poruszany przeze mnie) karambit (zwany też kerambitem) z "płetwą na grzbiecie", a drugi to coś zbliżone do recurve'a (również z "płetwą"). Zdjęcia rysunków będą albo jak dorwę się do cyfrówki, albo jak naprawię skaner. W każdym razie nie chodzi tu o ostrza, ale o rękojeść.

Pomyślałem sobie, że miło by było mieć nóż z rękojeścią wykładaną bursztynami (zanim podniosą się głosy protestu, pragnę nadmienić, iż jestem w pełni świadom faktu, iż byłoby to cacko mało praktyczne, i jedynym jego zastosowaniem byłoby leżeć na półce i ładnie wyglądać). Zastanawiam się teraz jak to zrobić. Myślałem nad dwoma sposobami. W obu byłyby drewniane rękojeści (w jednym z jasnego drewna, w drugim - z ciemnego ; jasne drewno by lepiej pasowało, ale boję się, że na jego tle bursztyny by ginęły), i na nich chciałbym umieścić bursztyny.

I tu właśnie zaczyna się problem, bo nie wiem jak je umieścić. Myślałem o tym, żeby je przykleić przezroczystym poxipolem (czy innym podobnym draństwem) a potem całość pociągnąć lakierem bezbarwnym, ale może ktoś inny ma lepsze pomysły?? Jak zawsze, będę dźwięczny za sugestie i komentarze:) A w najbliższych dniach postaram się wkleić jakieś rysunki.

Kerambit jako EDC?

Ponad rok temu

Od kilku dni rozmyślam sobie nad zrobieniem kerambita jako necka EDC, i jedyne co mnie powstrzymuje (poza takim drobiazgiem jak brak materiałów), to jego zastosowanie. Bo czy tak naprawdę kerambit nadaje się na EDC? Postanowiłem więc się nad tym spokojnie zastanowić, i oto wyniki.

EDC powinno być nożem do wszystkiego, od obcięcia plączącej się nitki, do obrania samochodu z karoserii (no, może nie aż tak bardzo, ale wiadomo o co chodzi). Czy kerambit na pewno spełnia te wymogi?

Z kerambitem jako takim nie miałem jeszcze do czynienia, ale kiedyś (jeszcze w ubiegłym tysiącleciu) podczas wakacyjnego wypadu "pod namiot" kumpel pochwalił się nowym nabytkiem. Nie pamiętam już co to był za nóż, nie wiem nawet czy był markowy (wtedy wcale się takimi sprawami nie interesowałem, a teraz, po 8 latach, zwyczajnie nie kojarzę), ale wiem że miał ostrze bill hook. Używało się go wręcz genialnie. Kroił wszystko, od gorącego chlebusia, po konserwy (tzn najpierw je otwierał, a dopiero potem kroił). Do tego ostrzył patyki, rąbał gałęzie (no, nie konary, ale te cieńsze to owszem) na ognisko, jedyne, czego się nim nie dało robić, to porządnie rzucać (był tam z nami taki jeden maniak, który musiał spróbować rzucić każdym nożem, jaki znalazł się w zasięgu jego łapek, w tym moim pierwszym "markowym" nożem, czyli Ontario SpecPlusem). Skoro tamten nóż sobie z tym radził, to czemu kerambit miałby być gorszy.

Co jeszcze często robimy nożami (oprócz bawienia się nimi, ale to chyba przypadłość każdego fana)?? Ja używam ich często do tak trywialnych zadań, jak otwieranie wszelkiej maści korespondencji, od kopert z listami, po paczki (a z racji mej obecnej pracy, robię to dość często). Czy do tego kerambit by się nadał? Sądzę, że chyba tak. Zakrzywione, wąskie ostrze znacznie lepiej by sobie radziło z kopertami, podobnie jak i z wszelkiego rodzaju taśmami samoprzylepnymi i innymi wynalazkami używanymi do pakowania. Kolejny plusik.

Temat samoobrony (jakże często poruszany przez niektórych w odniesieniu do EDC) pominę, bo prawda jest taka, że o ile kerambit jest niebezpieczną bronią (ale który nóż nie jest), o tyle sytuacje, w których naprawdę MUSIMY sięgnąć po nóż, nie zdarzają się aż tak często, a sięganie po broń kiedy nie musimy, może tylko zaostrzyć (ekhm... tego...) sytuację.

Jedyny minus, jaki widzę w przypadku kerambita, to konflikt z policją. Wprawdzie nasze przepisy są w przypadku noży dość pokrętne (bo jakim cudem teleskop jest bronią, a nóż nie?) ale czasem można trafić na nadgorliwców, i wtedy łatwiej się wytłumaczyć z posiadania foldera ("panie, co pan, przecież to scyzoryk!" - już raz się tak tłumaczyłem z mojego Cold Steela Voyagera; o dziwo podziałało) niż ewidentnego narzędzia do zabijania, jakim jest Kerambit.

No, dobra. Dość teoretycznych dywagacji, pytanie do publiczności: co o tym sądzicie? Nadaje się kerambit na EDC czy nie? Używaliście go kiedyś w takim charakterze? Jeśli tak, to jak się sprawował.

Nowy projekt

Ponad rok temu

Chciałem wrzucić tu rysunki wykonane odręcznie, ale akurat szlag mi trafił skaner, więc musiałem posłużyć się jakimś programem do CADowania (tu mała prośba: miejcie litość nad jakością rysunku, bo to moje pierwsze zetknięcie z tymi stworami, a nie miałem czasu na czytanie instrukcji). Zabawka ma 175mm długości, 40mm szerokości (od najwyższego punktu rękojeści do jelca), grubość to zapewne będzie 4-5mm. Stal - zależy co trafi w me pazerne łapki, podejrzewam że skończy się na NC6 (nadal czekam na odpowiedź z Primo Stalu kiedy będą ją mieli). Oczywiście pełny szlif, i zapewne oplot z paracordu, ale to zbyt odległa przyszłość żeby coś przesądzać.

Wszelkie prawa zastrzeżone :wink:

Dołączona grafika

Moje Maleństwa

Ponad rok temu

Witam wszystkich.

Od jakiegoś czasu jestem stałym przeglądaczem Budo, szczególnie działu Masters of Steel. Kilka miesięcy temu postanowiłem przekonać się jakie to uczucie zrobić własny nóż. Do tej pory "wyprodukowałem: ich kilka, ale większość to były tylko zabawki, robione z piły trakowej (około 47 HRC, więc tępiły się dość szybko), a brak czasu (studia, magisterka itp) nie pozwalały mi wziąć się za to na poważnie.

2 tygodnie temu udało mi się w końcu zebrać w jedno miejsce wolny czas, stal (NC6, którą potem dałem do zahartowania na 62 HRC), narzędzia i chęć, a rezultat znajduje się poniżej. Jest to maleńkie (120x18x4 mm) aikuchi (nie ukrywam że wzorowane na aikuchi R.W. Clarka), mające pełnić funkcję necka EDC (muszę mu tylko dorobić jakieś nosidełko, bo w chwili obecnej uszyłem mu tylko tymczasowy pokrowiec na ostrze, żeby mi kieszeni nie pokroił).

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Zanim zaczniecie narzekać na jakość zdjęć powiem tylko, że robiłem je Nokią 3650, ale postaram się w najbliższym czasie skombinować porządną cyfrówkę.

Mało brakowało, a nożyk bym stracił. Gdy zobaczyła go (gotowego) moja lepsza połowa, stwierdziła krótko: "MÓJ!!". Po długich negocjacjach udało mi się ją przekonać, że zrobię jej inny nożyk, według dowolnego wzoru, bo ten, to tylko tak na próbę :wink: . Usiadłem, porysowałem trochę, pokombinowałem i przedstawiłem jej kilka wariantów do wyboru.

Aha, kształt rękojeści jest troszkę dziwny, bo miałem "niewymiarowy" kawałek stali, i musiałem się w nim mieścić.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Oba nożyki mają tylko tymczasowy oplot. Na aikuchi ma być tradycyjny japoński oplot, natomiast moja Pani zażyczyła sobie drewniane (dębowe) okładki.

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024