budo_eftep1

tak pzoa tym to troche cholera smutne, zawodnicy...rozumiem, ze ich kumpel dostał lanie...ale to chyba przegięcie...szczególnie z tym wyjsciem w miasto.

na taką grupe to widze tylko jedno rozwiązanie w razie zadymy...albo francuski CRS albo stanowisko ogniowe z m60 na jakimś drzewie wysokim...jestem ciekawe jakby to sie potyczyło gdyby podczas aresztowania czy tam skuwania panowie karatecy i judocy zaczeli sie naparzać z mendziaszkami...hmmm...wolałbym nie, ale ciekaw jestem

nie no, o wjazd nie smiałbym waszmosci prosić pózniej na osiedlu by dziwnie patrzyli, zresztą to tylko jeden pizdzielec, na razie

pytam niby o pierdołe, ale cholercia...miałem pare razy sytuacje nieciekawą. Wracając z kumplem od naszego wspólnego znajomego z cielmic, taka mała wioska na obrzeżach miasta, zaczepiło nas ok. 8 gości. Powód, jak zawsze. 5 zł albo wpierdol. 5 zł. dla kazdego z nich, co za zyeby. Na szczęście udało sie jakoś 3 zetami wykpić. Koleś najebany, ale na tyle kontaktujacy że bez skrupołów gotowy najebać człowiekowi, a za nim jeszcze 7 innych przyjemniaczków. I tak sobie wtedy pomyślałem, że jednak warto byłoby coś tam umieć. Moze, powtarzam, może po solówie reszta dałaby sobie spokój a jak już dostać wpierdol to też sprawić zeby odczuli skutki tego spotkania...to tyle jesli chodzi o mnie. Generalnie w tychach ejst spokój, ale ch%^ wi co sie stanie za chwile...(kumpel sie Sigulla naoglądał i poszedł na...karate kyokushin[sic!])