budo_gwyn

Rób przedni, ew tylni z pauzą lub podwójnym dnem

Agresywne rozciąganie jak najbardziej powoduje mikrouszkodzenia mięśni, które hipotetycznie mogą stanowić część mechanizmów tzw 'zakwasów'. Z drugiej strony opisujesz ruchy które wymagają sporego napięcia mięśni co też prowadzi do zakwasów. Po trzecie, skoro piszesz, że nie wkładasz energii i serca w treningi to wiemy już dlaczego kondycja leży.

Zakwasów zawsze należy oczekiwać po nowym bodźcu - trening po przerwie, wyraźne zwiększenie ilości powtórzeń, nowe ćwiczenie. Zawsze miewałem w takich sytuacjach, zawsze mieć będę póki będę trenować, a planuję jeszcze długie lata. Biedne wy moje staruszki.

Ważna rzecz przy pracy nad systemami energii (kondycha) jest spore zróżnicowanie w doborze ćwiczeń. Idzie o to, żeby nie uczyć się najszybciej wiosłować, ale by zużyć maks energii. Im większa sprawność w wykonywaniu danego ruchu tym bardziej schodzi się na ścieżkę tlenową a mniej siedzimy w glikogenie czy ATP. Był czas, kiedy robienie burpee na czas było dla mnie jak jogging (100 w ciągu 3:02) - przestały być efektywne dla celu w którym pierwotnie zacząłem je robić.

Nie mówię tu, że nie ma sensu trenować aerobowo, to świetna metoda odnowy biologicznej. Ale interwały typu Tabata mają pierwotnie na celu pojechać po ATP i glikogenie i w ten sposób wymusić podniesienie progu tlenowego oraz przyspieszyć regenerację po wysiłkach 10-30s.

Propozycja - nie rób tylko ergometr, mieszaj, nawet jesli ma to być tylko Tabata - ergometr, rowerek, sprinty, burpee, rwanie sztangielki, thrusters pusta sztangą, podskoki kolana do klatki, skakanka, opcji jest pierdylion

http://www.jtsstrength.com/
www.cathletics.com