Skocz do zawartości


budo_heimdall

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje posty

W temacie: skręciony staw kolanowy

Ponad rok temu

Nie wiem co o tym teraz myśleć. Czy rzeczywiście jest to takie pilne i czy nie lepiej najpierw trochę porehabilitować to kolano i zrobić jakiś rezonans itp. Właściwie to ciągle jest ono jeszcze opuchnięte i to może przez to są bóle przy większych zgięciach lub prostowaniach?


Przede wszystkim znajdź dobrego ortopedę i nie ograniczaj się tylko do swojego miasta w tych poszukiwaniach.
A potem sprawdzony rehabilitant.

Nie chcę cię dołować, ale ani rezonans (sam w sobie nie zapewniający 100% obrazu sytuacji) ani nawet artroskopia nie gwarantuje poprawnej diagnozy, jeśli nie robi tego dobry fachowiec z doświadczeniem.

W zeszłym roku miałem zerwane więzadło krzyżowe przednie i w rezonansie wyszło też uszkodzenie łąkotki przyśrodkowej oraz uszkodzeni chrząstki rzepki IV stopnia (najcięższe). Trafiłem więc na stół, artroskopowa plastyka kikutów więzadła, czyszczenie..ale ponoć łąkotki miałem w całości, więc prowadzący mnie lekarz wręcz zachęcał mnie w związku z tym do intensywniejszej rehabilitacji i odstawienia kul.

Po roku doczekałem się terminu rekonstrukcji tego więzadła, z NFZ, ale tym razem u wybranego, zaufanego ortopedy z ogromnym doświadczeniem. I dupa, na stole okazało się, że mam pękniętą łąkotkę boczną, trzeba ją najpierw zszyć lub usunąć zanim się zrobi rekonstrukcję. Zdecydowałem się na szycie i ratowanie łąkotki..

Nie miałem podczas tego roku żadnej dodatkowej kontuzji, więc najprawdopodobniej po prostu zarówno ktoś interpretujący rezonans jak i wykonujący pierwszą artroskopię zwyczajnie tego uszkodzenia łąkotki bocznej nie zauważył :/ Nie mówiąc już, o tajemniczym uszkodzeniu łąkotki przyśrodkowej, którego nigdy nie było, a rezonans ponoć wykazał. Przy okazji okazało się, że uszkodzenie chrząstki rzepki mam I stopnia a nie IV.

A co do twojego kolana i blokowania - niestety duże prawdopodobieństwo, że masz uszkodzoną łąkotkę. Jak się urwie kawałek i lata w stawie, to takie są właśnie objawy. Tak czy inaczej kup sobie ortezę i kule, odciąż maksymalnie nogę do czasu wyjaśnienia sprawy, bo możesz mocno pogorszyć sprawę.

W temacie: Tutorial: Nauka walki nożem dla początkujących

Ponad rok temu

Daleki jestem od polecania noża jako panaceum w obronie koniecznej, ale..

zamiast noża użyj wtedy komórki z nr 112 i zaufaj profesjonalistom a nie będziesz płakał jak frajer :lol: :lol: :lol:


..jak ktoś pisze takie pierdoły, żeby dzwonić na 112 i "ufać profesjonalistom" zamiast się bronić, to moim skromnym zdaniem albo jest forumowym trollem albo żyje w autystycznym świecie pełnym urojeń na temat szybkości działania polskiej policji i jej profesjonalizmu.

Równie dobrze można wyjąć różaniec lub zamknąć oczy, wyobrazić sobie coś przyjemnego i liczyć do dziesięciu..tzn. raczej do 10 tysięcy, bo mniej więcej po takim czasie pojawią się profesjonaliści i już wszystko będzie dobrze ;p

W temacie: Bogactwo technik czy praktyczna prostota?

Ponad rok temu

Fajne podsumowanie Martius :)

Szczególnie spodobała mi się sentencja:

"Do niektórych technik trzeba dorosnąć a z niektórych się wyrasta po prostu."


Ju-Jitsu jako całość ma wiele technik ale poszczególne szkoly to ilość ograniczona – nawet w jednej szkole repertuar technik się zmienia w zależności od okresu i przemyśleń nauczających w szczególności w szkolach nowoczesnych.



"Ju-Jitstu jako całość"..no właśnie, to bardzo szerokie pojęcie. Nawet koryu nie wywodzi się z jednej "pra-szkoły" czy stylu, tylko rozwijało się wielotorowo. W obecnych czasach jest to po prostu "walka wręcz", mająca swoją specyfikę techniczną i genealogiczną, która odróżnia ją od innych koncepcji walki. Jakbym miał to zdefiniować, to bym powiedział:

"Wywodzące się z Japonii techniki walki wręcz - z bronią i bez broni - których charakterystyczną cechą jest wykorzystywanie mechaniki stawów, ruchu i masy przeciwnika."

Myślę, że węższa definicja nie ma sensu..a nawet ta jest nieco za wąska - bo czy jeśli ktoś włączy do swojej koncepcji walki wręcz coś "nie-japońskiego", np. z tradycyjnych zapasów, boksu czy muay-thay, to automatycznie przestanie być "ju-jitsu"?

W temacie: Bogactwo technik czy praktyczna prostota?

Ponad rok temu

modern jiujitsu nie bazuje na judo


Modern jiujitsu to pojęcie bardzo szerokie - pewnie są wśród XX/XXI-wiecznego, "nie-japońskiego" jiu-jitsu style, które z judo nie czerpią, ale to raczej mniejszość.

Najbardziej znane BJJ narodziło się wprost z judo, tak samo nasze polskie Goshin Ryu, które nie powstało przecież z żadnego ze stylów koryu tylko z judo.

Ogólnie większość tego, co obecnie nazywamy "jiu-jitsu" przywędrowała na Zachód wraz z "misjonarzami" judo. Potem mieszało się to w tyglu z karate i elementami innych stylów, czasem koryu jiujitsu, ale znaczenia judo nie ma sensu podważać ani tym bardziej nie ma powodu, żeby się tego wstydzić. Przecież judo też nie wzięło się jedynie z genialnej wizji Kano, tylko powstało na bazie starych stylów jujutsu/yawara i ich technik - wraz judo przekazywana jest ta sama "pula genetyczna" ;) co w koryu.

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024