dziś po wakacjach wróciła do nas pewna studentka, pochodzi ona sobie z miasta X i w tym właśnie mieście chodziła sobie na treningi do senseja Y. z dosyć dużym zaskoczeniem opowiadała jekoby tam panował barbarzyński zwyczaj mówienia do senseja - sensej. przestraszony tak tytułowano go również po zakończonym treningu. niewiasta owa była dość zdezorientowana (u nas mało kto tak mówi, wstydzą się czy jak?) spytała więc szacowną hakame jak to właściwie jest - mówić czy nie mówić oto jest pytanie. niestety hakama jest dosyć żywo zainterezowana tym dziewczątkiem więc odpowiedż była obliczona na zaistnienie w główce panienki :wink: (wynikało z niej że tylko zarozumialcy życzą sobie tytułów)
a wy co o tym sądzicie a jeśli tytuować to gdzie jest granica. gdzie kończy się mistrz a gdzie zaczyna rysio, zdzisio itp.
-
Nicotinon - Pozbywanie sie Palenia
- Tydzień temu
-
Zdalna księgowość dla małej firmy.
- 2 miesiące temu
-
Najlepsza kawa w Olsztynie - gdzie?
- 2 miesiące temu
-
Wypożyczalnia i serwis elektronarzędzi Olsztyn
- 2 miesiące temu
-
Gdzie w Warszawie na kolację biznesową?
- 2 miesiące temu
-
Mounjaro - kto próbował?
- 3 miesiące temu
-
Słaba potencja
- 3 miesiące temu
-
Mounjaro - rewolucyjny lek na otyłość i cukrzycę
- 3 miesiące temu
-
Recepta online - tak, czy nie?
- 3 miesiące temu
-
Gold Revive - krem na zmarszczki
- 5 miesięcy temu