Ale do rzeczy.
Pierwsza walka była wg mnie najlepsza. Muay Thai takie jakie chciałem oglądać przez cały wieczór, kopnięcia , "dygi przed kopnięciem" , ba nawet rzuty za nogę !!!! .
Niestety Reszta wyglądała jak kickboxing. Im cięższa waga tym poziom gorszy. Potwierdza się reguła, że Muay Thai jest trudną sztuką walki i nie każdy ją rozumie. Po za tym im większy koleś tym mniej siły. Jeden się nawet poddał "chyba ze zmęczenia"

Do tego zobaczyłem nawet zawodnika San-show. Był nawet jakiś gwiazdor, który po walce pozował z 10 minut do zdjęć :?
Pokazy. Były i owszem. Największy respect wzbudziły we mnie dwa pokazy: Muay thai na początku gali (WOW 8O ) i Sztuka walki mieczem japońskim ( z tego co widziałem, też nie każdy to rozumiał).
Capoeira - ze 30 ludu weszła na trochę przymały ring i zaczęli tańczyć. Kilka razy nawet jakiś cwaniaczek popisywał się kopiąc swoją koleżankę z sekcji

Combat Kalaki- pałki niczego sobie, bardzo szybkie, trochę bez "duszy". Śmieszne kombinezonki.
Kendo - zdecydowanie sufit był za nisko, wszyscy wyczekiwali pierwszej zbitej lampy. Oprócz krzyków i dymu nie wiele pamiętam z tego.
Prawie przy każdym pokazie na ring był puszczany dym, tak więc i tak niewiele było widać.
Pocieszna była również konferencja z Saletą. niestety drugiego zawodnika nie pamiętam z naziwska ale dwóch wypowiedzi. Brzmiały one "nie" i "nie".
Savate, no cóż.
Zapowiadało się bardzo fajnie, techiniki boczne na kolana, nawet zobaczyłem próbę rzutu przez biodro (a może tylko tak wyglądało), bardzo niskie i daleki lowki, na tylną nogę. Ubiór w stylu zapasy klasyczne,lajkrowe długie spodnie, jakieś zamszowe buciki...
Jak by nie było, po pierwszej w miare ciekawej walce (
