dzięki za wszystkie odpowiedzi, po przemyśleniach planuje biegać przez jakies 3-4 tygodnie "po płaskim" a pózniej dołożyć biegi pod górke i schodzenie o których pisał Słoniak, zamiennie w inne dni tygodnia z mozolnym włażeniem na okoliczny stok z plecakiem pełnym książek (może też dołoże jakies ćwiczenia na nogi aczkolwiek mam naturalnie w miare umieśnione także priorytetem jest wydolność). Jeszcze jedno pytanie, mam jakieś 2,5 miesiąca na przygotowanie nie tak znowu dużo, chce narzucić mocne tempo, czy tego typu ćwiczenia mogą mnie "spalić" ? czy moge mocno obciążać nogi 4,5 razy w tygodniu ? no i kwestia kondycji, na wyjazd chce być w szczytowej formie a nie wypalony po 2 miesiącach ciorania może wprowadzać jakieś cykle typu "ciezki tydzien" , "lekki tydzien"?. Celem jest mt blanc, górka na której wysokość i zimno może już dać w kość a słanianie się ze zmęczenia na nogach nie ma wiele wspólnego z bezpieczeństwem w górach. pozdrawiam !
dzięki za szybą odpowiedz, nie posiadam niestety pulsometru więc trudno mi będzie wyznaczyć te 75-80%, czy dobrym rozwiązaniem będzie bieganie dystansu 8-9km mieszanym tempem ? np 1km truchtu, 200m szybkie tempo, do tego biegam w terenie pagórkowatym więc moge robić "odcinki specjalne" szybkie tempo pod górke na zmiane z truchtem. Moje ostatnie wypady w góry pokazały że głównym problemem była po prostu zadyszka, "siłowo" nie było problemu pomimo ciężkiego plecaka i stromych podejście mieśnie nie odmawiały posłuszeństwa.