Ci wszyscy guru karate na początku XX w. też uczyli się innych sztuk walki, np judo, ju-jitsu.Często gęsto słyszymy o tym jak to ludzie chodzą sobie na treningi to na jeden styl to na drugi. To na karate, to na ju-jitsu żeby się dźwigni nauczyć a potem jeszcze na judo lub aikido. Każdy argumentuje to potrzebą doskonalenia i rozwijanie wszechstronności. Mi to się wydaje słuszne. Później jednak gdy taki ktoś przekazuje swoją wiedzę dalej, nie uczy już "czystego stylu". Robi się z tego taką mieszankę. Czy to wg Was koledzy forumowicze jest dobre? Jak się na to zapatrujecie?
I nauczali karate...