Mam 20 lat, 40kg wagi i rdzeniowy zanik mięśni. Gdy byłem młodszy lekarz powiedział mi, że sterydy bardziej by mi zaszkodziły niż pomogły, ale ja już się tak źle czuje, że postanowiłem cokolwiek z tym zrobić, cokolwiek co chociaż minimalnie by mi pomogło... Nie obchodzi mnie czy za 5-10 lat sterydy spowodują, że będę miał rozwaloną wątrobę, serce itp. Nie obchodzi mnie ich szkodliwość w dłuższym okresie czasu bo tego i tak pewnie nie dożyje. Bardziej bałbym się, że teraz mógłbym dostać od nich zawału, udaru itp. Coś tam sobie poczytałem o sterydach, odżywkach itp. ale i tak nic na ten temat nie wiem, dlatego chciałem się Was zapytać czy Waszym subiektywnym zdaniem powinienem brać jakieś sterydy? mocne, słabe? Czy może chociaż jakieś odżywki? Kreatynę? Może coś jeszcze innego?
Z góry dziękuje za każdą odpowiedz
sluchaj stary, tutaj nikt ci nie pomoze z ulozeniem cyklu z uzyciem sterydow czy ph tym bardziej biorac pod uwage fakt co powiedzial ci lekarz. Nikt nie wezmie na siebie takiej odpowiedzialnosci. "cos tam sobie poczytalem" to poczytaj jescze wiecej i zoaczysz wtedy ze sam koks gowno da. Potrzeba ostrego treningu, diety, odzywek, zdrowia i samozaparcia zeby lapac sie za koks.
to nie dla ciebie