fryzurkamlodziaka

No to looz Jeżeli będę pewny na 100 %, iż u kumpla powstanie ta siłka to napisze, aby konkretnie się dowiedzieć, co kupić. Na razie sobie daruje suply i ćwiczę jak ćwiczyłem

W 2 tygodnie nie zrobisz za dużo, nastawiaj się na dłuższy okres budowania mięśni.

Jak pisałem w temacie, chodziło mi o dwie oddzielne sprawy. Jedna to sztuczne napompowanie się na czas wycieczki i wiem, że już mam o tym zapomnieć. Druga, jedyna realna, aby w pół roku przybrać na masie, prawdziwej, żadnej tłuszczowej. Spokojnie, nie chce w ogóle wyglądu Pudziana, a tym bardziej nie w miesiąc ;p
Przechodząc do rzeczy:
Nie wiem czemu, ale strasznie boje się tłuszczu. Nigdy nie miałem z nim żadnego problemu i byłoby mi bardzo trudno go mieć (odpukać, odpluć, od~~), ale się go boje... Rzeźba ponad siłę ;p!
http://www.trener.pl... ... 4800g.html
http://www.trener.pl... ... _6000.html
Za radą BODYGUARD'a rzuciłem okiem na ten gainer wyżej i przy okazji znalazłem ten jeszcze wyżej ;p Ciągle czytam też, że lepsze efekty dają z kreatyną i glutaminą. Co myślicie? W wakacje odejdą mi w-f'y, które były dużą częściom moich treningów, ale możliwe, iż u kumpla w piwnicy powstanie dosyć profesjonalna siłownia, jednak to się zobaczy... Co się stanie jeżeli po prostu codziennie wieczorem będę robił wymienione wcześniej ćwiczenia i popijał któryś z tych gainerów? Nie roztyje się zamiast zbudować ładnych mięśni?!

I właśnie chodzi mi o konkrety - Co kupić? Nie wiem, czy przy moim wieku, który przy suplach jest raczej niestandardowy, powinienem się trzymać z daleka od jakiś rzeczy i zwracać na coś bardziej uwagę? Kupić tylko białko? Jakie? Zainteresować się dokładniej gainerami? Pierwszy raz o nich słyszę... Wspomniałeś o węglowodanach, potrzebuję ich też do budowy mięśni? A może powinienem sobie to zupełnie wybić z głowy? Moje zdanie zmienić trudno, ale niewątpliwe macie większą wiedzę ode mnie, więc jak znacie dobre argumenty za tym abym niczego nie brał to z chęcią je usłyszę.
A no i przy okazji jak ocenicie mój brzuch? ;p

No to nitrobolon kalirii Ci nie dostarczy

Dzięki Nitrobolon II chciałem przybrać trochę na czas wycieczki, wiem, że to sztuczne i szybko schodzi. Rozumiem jednak, że w dwa tygodnie nic nie zdziałam?

MMA to sport walki, i tak chyba wszyscy to nazywają. Sztuka walki ma jakieś określone zasady, tradycję, historię i najczęściej jakieś "szczeble".

Oj, z "sportem walki" spotykam się pierwszy raz. Sam często mówię, że chodzę na box, bo nie chce mi się właśnie takiego monologu odstawiać ;p

Wstawiłem zdjęcie mego brzucha w pierwszym poście, aby pokazać, na jakim etapie jestem. Myślę, że jak na moją ilość ćwiczeń nie jest ze mną tak źle, ciało raczej do wysiłku też mam przyzwyczajone, zawsze byłem aktywny fizycznie, na w-f’ie na siłowni nigdy się nie obijam itp.
Suply mnie interesują, ponieważ wiem, że swoim jedzeniem nie dostarczam wystarczającej ilości składników odżywczych, przez co efekty mogą być wolniejsze albo zatrzymać się w miejscu. Wiem też, że przez mój metabolizm, o którym marzy każda kobieta - po zjedzeniu całej duże pizzy potrafię ważyć 100 gramów mniej... jedząc spalam to, co zjadłem i jeszcze trochę... - nie pozwoli mi przytyć, jeżeli nie dostarczę poważnej dawki kalorii. Nie chce naprawdę dużo - Mieć taki brzuch jak na zdjęciu, ale bez napinania mięśni i przytyć, ponieważ, chodź na tym zdjęciu tego nie widać, moje żeberka za bardzo rzucają się w oczy...
k-x, zawsze używam zwrotu „sztuki walki”, ponieważ nigdy nie lubiłem jak ktoś MMA nazywa sztuką walki, tam po prostu trenuje się wszystkiego po trochu i każdy skupia się na tym co mu bardziej pasuje, w moim wypadku kickboxing.