Czytam Twój dziennik od początku . Bardzo fajnie się go czyta i mam nadzieje ze dalej bedziesz go prowadzil tak, jak dotad. Moze to nie ma zwiazku z tematem, ale co tam
Właśnie wróciłem z nocki i wszedłem po prysznicu na wage 78 kg hmm... właściwie to nigdy nie schodziłem niżej jak 84, ale w sumie to dobrze mi z tym, póki co oczywiście Na mase przyjdzie czas. Tak więc dobranoc wszystkim przeglądającym a nie wpisującym