miodynka

Bardzo dziekuje za pierwsza odpowiedz
Przepraszam za ten tekst o "nabijaniu sie " to odruchowa ochrona byla... tyle razy spotkalam sie ze slowami krytyki ze...
Dziekuje tez za chec pomocy.

jeszcze w kwestii diety redukcyjnej chcialabym sie upewnic : czy to oznacza ze po prostu mam ograniczyc jedzenie? Czy tez wymaga ona przestrzegania jakichs konkretnych zasad?
(jesli juz wczesniej gdzies na forum poruszana byla ta kwestia- bedzie mi milo gdy pojawi sie tu post z odsylaczem do tegoz tematu

Pozdawiam! Miodynka

ooo... prosze- napisalam post a tu... wlasnie sie liscik z odsylaczem wczesniej pojawil!

Fakt- byloby najprosciej porozmawiac na ten temat z lekarzem tylko ze... najczesciej oni nie slyszeli o czyms takim jak TFB i jak znam zycie na wszelki wypadek powiedza zebym nie brala
no i te cwiczenia- moze nie jest to na razie jakis straszny wysilek (chociaz powiem szczerze- jeszcze w zeszlym tygodniu przy 5 minu. jazdy na stacjonarnym rowerku na najlzejszym poziomie myslalam ze umre a pot kapal ze mnie ciurkiem )w tym tygodniu doszlam juz (oprocz innych cwiczen) do 10 min na wyzszym poziomie i jestem z siebie bardzo dumna
no i te cwiczenia na silowni- na razie nie opisze nic szczegolowo- bo jeszcze robie je pod dyktando osoby ktora sama trenuje na silowni od dluzszego czasu.
Najtrudniejsze to- aby starczylo mi silnej woli i abym nauczyla sie z tych cwiczen czerpac przyjemnosc.
To chyba najtrudniejsze- bo jak napisalam wczesniej nie mam wpojonej kultury uprawiania sportu. Jak patrze na moich znajomych ktorzy biegaja od kilku lat, chodza na silownie, plywaja... to przede wszystkim podziwiam ich za to, ze im sie chce... ze nie bylo to u nich slomiany zapal...
ehhh zeby tak i ze mna bylo