Jak jesteś na masie i masz dodatni bilans to pojęcie katabolizmu w Twoim przypadku nie istnieje i nie występuje.
Musisz zrozumieć że aby katabolizm wystapił musi minąć prawie 36h w których nie dostarczasz do organizmu żadnego białka ani roślinnego ani zwierzęcego więc nie biegnij do szatni po treningu pić szejka z zegarkiem w ręce bo to po 1 głupota i zabobon a po 2 naukowo obalono ten mit magicznego katabolizmu jedzącego ludzi.....
Twoi rodzice po częsci mają rację. Serwatka to odpad poprodukcyjny a białko serwatkowe to produkt z wielu procesów mechaniczno-chemicznych i jest o wiele mniej naturalne niz białko z pokarmów naturalnych jak sery, jaja, mięso, ryby.
Serwatki są droższe od jedzenia przeliczając koszt 1g białka więc nie wiem po co nabijać się szejkami zamiast zjeść pyszny kawałek mięska czy jajecznicę.
Okej, rozumiem, nie mialem pojecia ze katabolizm wytepuje dopiero po 36h. W takim razie chyba zrezygnuje z odzywek.
PS. ja bym to nazwal redukcja a nie masa bo jestem juz na 1500kcal na dzien i dlatego balem sie ze dostarczam organizmowi za malo bialka.
Wielkie dzieki za pomoc