No 4x w tygodniu to dla mnie troszkę dużo, po każdym treningu muszę minimum 1 dzień odpocząć, chyba max ile wyciągnę to 3 razy.
W domu mam orbitrek, szczerze mówiąc do końca nie wiem, czy to aerob, ale jak utrzymuje tętno 140-150 przez 20 minut, to wiadra na pot nie starczy.
No właśnie nie wiem czy większy sens jest mordować się po całości (czyli jakieś biegi, baseny itp), czy mordować tylko te nogi i poślady. Czy są jakieś skuteczne ćwiczenia na zrzucenie nadmiaru tłuszczu tylko z tych miejsc (bo na razie chciałbym się na tym głównie skupić, resztą wolałbym się zająć później), czy po prostu "ćwicz ćwicz aż cały schudniesz"?