mateusz88

Myslisz ze moge leciec spokojnie z pompkami? Przed zlamaniem robilem dosc czesto i duzo wieczorami oprocz normalnych treningow. Ok narazie odpuszczam zelazo a zabiore sie tak jak mowisz. Chirurg do ktorego chodze na kontrole nie skierowal mnie ani na zadna rehabilitacje, ani nawet na zdjecie rtg kontrolne przy zdejmowaniu gipsu. Powedzial ze nie trzeba. Na szczescie bylo to nie grozne zlamanie, bez przemieszczenia. Zobaczymy co powie w czwartek jak bede.

Tak pozatym to pierwszy raz na takim dlugim zwolnieniu jestem... Od 20 marca do 30 kwietnia mam, zwariowac mozna wczesniej duzo trenowalem, silownia 3 razy w tyg, bieganie po 10-15 km kilka razy w tyg. Rowerem do pracy 19 km w jedna strone czyli dziennie prawie 40 km, to praktycznie na zmiane mialem jak rowerem pojechalem do pracy to juz nie biegalem. Dodatkowo zaczalem treningi futbolu amerykanskiego w Panthers Wroclaw, i tego mi najbardziej szkoda, bo zedwie po miesiacu treningow taka kontuzja i juz praktycznie powrotu nie mam za duzo mnie ominelo... Chlopaki juz sa podzieleni, sprzet juz dostaja kaski ochraniacze... Mam nadzieje ze zrobia jeszcze jedna rekrutacje na jesien to sprobuje ponownie. Do silowni wiadomo pomalu wroce, mam nadzieje ze max do miesiaca bede mogl juz leciec na pelnych obrotach, zalezy mi na treningach. Oprocz tego ciezka praca fizyczna, montazysta mebli ze mnie, a wiadomo meble lekkie nie sa. Nieraz spore tony sie przezuci i swoje trzeba wniesc po schodach... Nie wszedzie sa windy. Troche odbieglem od tematu, wybaczcie ale juz pomalu swiruje od tego wolnego

30 kwietnia mam kontrole u chirurga, zobacze co powie. Ktos mi doradzal krioterapie ze to pomoze przy rozruszaniu sciegien i miesni przez co pozbede sie blokady przy wyproscie. Spytam jeszcze lekarza jak bede, ale jesli ma to pomoc to skorzystam. Miejscowy zabieg jednorazowy to koszt 10 zl. W jakims pakiecie kilka zabiegow pewnie taniej wyjdzie wiec jesli ma pomoc to sprobuje. A dzis cwiczylem troche z zelazem, ale duzo tez cwiczylem z expanderem.

Zrobilem dzis pierwszy trening, przed wypadkiem bylem na 3 dniowym splicie, teraz zaczynam od ogolnorozwojowki po takiej przerwie. Obciazenia stanowczo mniejsze niz wczesniej. Na lawce prostej wzialem max 30 kg, nie dlatego ze nie dam rady wiecej tylko boje sie zeby sie nie uszkodzil lokiec znowu. Ogolnie na malych ciezarach dzis pracowalem. Zgiecie jest juz prawie normalne, ciagle mam problem aby reke wyprostowac. Nic sie nie zmienilo w tej kwestii i wyprostowac nie moge. Przy maxymalnych ruchach pojawia sie bol w lokciu. Przy normalnych zakresach nic nie odczuwam. Oprocz tego bardzo czesto strzela mi w tym lokciu, przeskok jakis. Nie bolesny, poprostu strzal slychac i czuc. Po godzinnym treningu nie odczuwam zadnego bolu czy niepokojacych oznak w tym lokciu, jednak jak mowie, pracowalem na znacznie mniejszych ciezarach, ale tez nie na pusto. Martwi mnie tylko to ze nie moge wyprostowac reki, i przez poltora tyg nic sie tu nie poprawilo ani troche, ciagle jest jak bylo, i to ze przy maxymalnym zgieciu jak np chce dotknac ramienia, i przy probie prostowania na max pojawia sie bol, oprocz tego to strzelanie/przeskakiwanie w stawie

Gips zdjety dzis. Zadnego skierowania na rehabilitacje nie dostalem. "Mam w domu cwiczyc reke. " prostowani, zginanie, delikatne krecenie w lokciu. Ogolnie ruchy mam bardzo ograniczone, przy wiekszym ruchu pojawia sie bol.

Chodzi mi glownie o cos na stawy. Od kilku miesiecy strzelaja mi kolana. Duzo biegalem przez ostatnie miesiace, po 10-15 km 2-3 razy w tyg. A wazylem ponad 100. Obecnie 94. W dodatku mam 4 tyg unieruchomiona reke, przed gipsowaniem mialem krwiaka jeszcze gdzies tam w stawie lokciowym nie wiem dokladnie. Mam ogolnie teraz czas na regeneracje.