Po pierwsze plan kiepski bo przeładowany i przez to partie ze sobą kolidują ( barki dzien po klacie) no i brak nóg. Partia raz w tygodniu powinna starczyć.
Jeśli chodzi o diete to chyba nie odliczaj kalorii spalonych przez trening. Najlepiej zacząć od normalnego zapotrzebowanie i stopniowo po troche ucinać węglowodany i tłuszcz
e
Nawet jeśli bym nie odliczał kalorii spalonych na treningu to i tak mam -2000 KCAL na dzień, co powinno dać 2kg tygodniwo. A jeśli ogranicze trening o połowe, to raczej nie pomoże mi to zrzucić kilogramów, bardziej niż jak teraz mam taki intensywny. Czy może się mylę. ( martwię się tylko dlatego że właśnie za miesiąc będę musiał ograniczyć trening prawie o połowe)
Moje zapotrzebowanie bez treningu to około 2600 kcal, a zjadam około 2000 dziennie, czasem mniej. Większość węgli, białka połowe co węgle, a tłuszcz w znikomych ilościach.